W wielu miejscach w Szczecinie pojawiają się dziki, które sprawiają niemałe kłopoty mieszkańcom miasta. Urząd podjął decyzję o odstrzale tych zwierząt, które wchodzą w okolice siedlisk ludzkich.
W ostatnim czasie na odwiedziny dzików narzekają mieszkańcy dzielnicy Kijewo. Ze swoim problemem zwrócili się do radnego Rady Miejskiej Krzysztofa Romianowskiego. Przypomniał on, że dziki w Szczecinie to problem nie nowy. O kłopotach jakie mają mieszkańcy miasta z tymi zwierzętami od lat donoszą media, są też przedmiotem wielu interpelacji. Ostatnio do radnego zgłosili się mieszkańcy Kijewa, z prośbą o interwencję. - Na tym osiedlu dziki to już nie jedynie ciekawostka, ale realny problem- informuje Krzysztof Romianowski. - Zwierzęta coraz częściej pojawiają się okolicach domków i bloków mieszkalnych. Doszło nawet do tego, że dzik wszedł do przedsionka jednej z klatek schodowych w Kijewie. Utrzymująca się na osiedlu sytuacja, gdzie dziki coraz częściej i śmielej wkraczają w środowisko człowieka, stanowi zagrożenie dla mieszkańców, a na to nie można pozwolić- zaapelował radny ze Szczecina.
Ryszard Słoka, Sekretarz Miasta Szczecin informuje, że obszary miasta, na których dochodzi do problemów z dzikami (np. wyrządzanie szkód, wywoływanie wśród mieszkańców poczucia zagrożenia) są na bieżąco monitorowane przez działające na zlecenie Gminy Miasto Szczecin pogotowie interwencyjne ds. zwierząt łownych. Zadaniem pogotowia jest ograniczenie ekspansji dzików na tereny zurbanizowane, w tym podejmowanie działań mających na celu redukcję występującej na terenie miasta populacji dzików. - Przeprowadzenie redukcji tych zwierząt na terenach zurbanizowanych wymaga czasu i profesjonalnej kadry. Podstawowym problemem jest zapewnienie odpowiednich ludzi do wykonywania takiej usługi- tłumaczy Ryszard Słoka. - Ponadto podejmowana tam gdzie jest to możliwe redukcja dzików niestety nie wyklucza pojawienia się tych zwierząt ponownie na terenach zamieszkałych, albowiem tam ciągle znajduje się dużo łatwo dostępnej dla nich żywności. Powoduje to ich przemieszczanie się na te tereny, a wynika to z braku respektowania przepisów dotyczących zakazu dokarmiania dzików jak i niewłaściwego zabezpieczania śmietników- dodaje Sekretarz Miasta.
Dziki tylko do odstrzału
Miasto stara sobie radzić z problemem dużej ilości dzików na terenach zamieszkałych odstrzałem tych zwierząt. Ryszard Słoka informuje, że w sytuacji pojawienia się dzików na terenach zamieszkałych i związanego z tym zagrożenia zdrowia i życia ludzi w okresie od 1 kwietnia do 31 lipca 2020 r. dokonano ograniczenia dziczej populacji z miejskich terenów zurbanizowanych zmniejszających stan tych zwierząt o 400 sztuk, w tym 186 sztuk zostało odłowionych i przemieszczonych na leśne tereny peryferyjne miasta, a pozostałe sztuki zostały uśmiercone. Ze względu na zalecenie Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii, aby wszystkie dziki z terenu miasta były jednak wyłącznie uśmiercane, w okresie od 1 sierpnia do 1 grudnia 2020 r. dokonano redukcji 127 sztuk dzików z terenu m.in. os. Arkońskie-Niemierzyn, os. Głębokie-Pilchowo, os. Gumieńce czy os. Warszewo.
Urzędnicy szczecińskiego ratusza podjęli decyzję, że Miasto redukcję dzików będzie kontynuować do końca bieżącego roku i ponowi ograniczanie dziczej populacji także od nowego roku. - Działania te, jak i realizowany przez koła łowieckie tzw. odstrzał sanitarny dzików w granicach obwodów łowieckich w celu przeciwdziałania afrykańskiemu pomorowi świń, powinny w niedługim czasie skutkować znacznie ograniczoną penetracją dzików na tereny miejskie, w tym również na obszar osiedla Kijewa- poinformował Sekretarz Miasta Ryszard Słoka.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Region
- Dziki problem w Szczecinie