Dzisiaj jest: 22.1.2025, imieniny: Dominiki, Mateusza, Wincentego

PGE Spójnia - Dziki: Czas w końcu wygrać. Historia lubi się powtarzać?

Dodano: 5 dni temu Autor:
Redakcja poleca!

Przed sobotnim meczem w Hali OSiR (godz. 15:30) jedno jest pewne. Obie drużyny mają szczęście, że na siebie trafiły w 15. kolejce Orlen Basket Ligi.

PGE Spójnia - Dziki: Czas w końcu wygrać. Historia lubi się powtarzać?

Przed sobotnim meczem w Hali OSiR (godz. 15:30) jedno jest pewne. Obie drużyny mają szczęście, że na siebie trafiły w 15. kolejce Orlen Basket Ligi. Kto przełamie się po ostatnich niepowodzeniach?

W poprzednim sezonie PGE Spójnia Stargard po zaskakującej porażce w Zielonej Górze podejmowała Dziki Warszawa. Po meczu dla koszykarskich koneserów Biało-Bordowi wygrali 64:56, ale na turniej o Pekao S.A. Puchar Polski nie pojechali. Wtedy mieli sporo pecha, bo inne wyniki ułożyły się mocno niefortunnie. Szczęście odwróciło się na koniec rundy zasadniczej, gdy pomimo porażki w Warszawie (67:70) PGE Spójnia awansowała do play-offów.

W sobotę można się spodziewać wyrównanego meczu, ale na ofensywne popisy trudno liczyć. Dziki zdobywają najmniej punktów w Orlen Basket Lidze - średnio 73,9. PGE Spójnia ze średnią 77,7 jest na 14. miejscu w tej klasyfikacji. Te drużyny rozdziela tylko Górnik Zamek Książ Wałbrzych. Przykład beniaminka, który w ligowej tabeli z bilansem 9-5 jest na czwartym miejscu, pokazuje, że nie trzeba zdobywać wielu punktów, żeby wygrywać, a dzięki świetnej defensywie można wiele osiągnąć.

Trenerowi Krzysztofowi Szablowskiemu w ostatnich tygodniach nie brakowało problemów. Kontuzje i choroby dziesiątkowały zespół. Początkowo nie wpłynęło to na wyniki (zwycięstwa z MKS-em Dąbrowa Górnicza i PGE Startem Lublin). Trzy ostatnie ligowe mecze to już jednak porażki - 76:77 w Zielonej Górze, 71:76 u siebie z Treflem Sopot i 66:81 również u siebie z Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk. Dziki jednak w 2025 roku już wygrały, bo w lidze ENBL, w której występują w tym sezonie pokonały na wyjeździe bułgarski Spartak Pleven 98:77. PGE Spójnia dwa ostatnie mecze przegrała różnicą 13 punktów - 73:86 z PGE Startem i 78:91 z Orlen Zastalem.

Ostatnie tygodnie to również zmiany w Dzikach. Do Grecji odszedł center Nicholas Mcglynn, za którego do warszawskiej drużyny przyszedł John Fulkerson. W sobotnim meczu zadebiutuje nowy rozgrywający, Nikola Radičević. To oznacza, że miejsce w składzie straci Rickey McGill.

Obie drużyny mają jeszcze szanse, żeby w połowie lutego pojechać na turniej o Pekao S.A. Puchar Polski, ale na pewno nie będą się z tego cieszyć po sobotnim meczu, bo muszą też poczekać na pomoc rywali. W łatwiejszej sytuacji są zajmujące siódme miejsce w tabeli z bilansem 7-6 Dziki. Oczywiście do klasyfikacji wyłaniającej uczestników turnieju o Pekao S.A. Puchar Polski nie będzie liczyła się aktualna tabela uwzględniająca obok punktów również bilans koszy, a tak, jak na koniec sezonu istotniejsze znaczenie będą miały bezpośrednie pojedynki drużyn z identycznym bilansem.

Dziki wygrywając w Stargardzie, muszą liczyć na porażkę tylko jednej z trzech drużyn: Energa Icon Sea Czarnych Słupsk w Starciu z Treflem Sopot, Legii Warszawa w meczu z Kingiem Szczecin lub WKS Śląska Wrocław w prestiżowych wyjazdowych derbach z Górnikiem Zamkiem Książ Wałbrzych. Jeżeli jednak te wszystkie zespoły wygrają, to one dołączą do pięciu innych ekip pewnych już wyjazdu do Sosnowca, a Dziki ponownie pomimo dodatniego bilansu nie znajdą się w czołowej ósemce.

Drużyna ze stolicy przy sporym szczęściu może nawet awansować, przegrywając w Stargardzie, ale potrzebuje już do tego całej serii korzystnych wyników: Porażki Legii, Śląska i Orlen Zastalu oraz zwycięstw Taurona GTK i Energa Icon Sea Czarnych. To skomplikowany scenariusz, ale również korzystny dla PGE Spójni.

Na szczęście stargardzka drużyna może nie potrzebować aż tylu korzystnych rezultatów. Niezbędne jest jednak sobotnie zwycięstwo oraz piątkowa porażka Orlen Zastalu w Ostrowie Wielkopolskim. Jeżeli przynajmniej jeden z tych warunków się nie wydarzy, to o awansie można zapomnieć bez względu na inne rezultaty. W optymistycznym scenariuszu PGE Spójnia może jednak już w sobotę zapewnić sobie wyjazd do Sosnowca bez względu na to, co wydarzy się w niedzielnych meczach Śląska i Legii. Stanie się tak jeżeli oprócz wspomnianych warunków Energa Icon Sea Czarni przegrają z Treflem. Ten mecz odbędzie się o godz. 17:30.

Nawet gdyby zespół ze Słupska wygrał, to będą kolejne szanse. Jeżeli obok Energa Icon Sea Czarnych wygra również Legia, a swój mecz przegrają WKS Śląsk i Tauron GTK powstanie mała tabela z udziałem trzech drużyn, decydująca o ósmym miejscu. Wtedy sytuacja będzie bardzo ciekawa, bo Dziki wygrały z WKS Śląskiem różnicą siedmiu punktów, a wrocławski zespół zwyciężył siedmioma punktami w Stargardzie. To oznacza, że PGE Spójnia powinna wygrać w sobotę różnicą ośmiu punktów, a wtedy również przy takim układzie innych wyników wywalczy awans. Bez względu na wszystkie możliwe scenariusze najważniejsze w sobotę jest zwycięstwo. Nawet jeżeli nie da udziału w turnieju o Puchar Polski, to może mieć znaczenie na koniec sezonu.

PGE Spójnia Stargard - Dziki Warszawa / sobota 18.01.2025 godz. 15:30.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Wybudzenie dzwonów u Jana. Fotorelacja