Prezydent Rafał Zając w rozmowie z naszym portalem skomentował jubileusz 75-lecia Spójni Stargard. Powiedział również o wsparciu, na jakie klub może liczyć ze strony miasta.
Patryk Neumann, e-stargard.pl: Panie Prezydencie, rozmawiamy przy okazji zakończonej właśnie gali 75-lecia Spójni Stargard. Zacny jubileusz zasłużonego klubu.
Rafał Zając, prezydent miasta Stargard: Tak, 75 lat to naprawdę, jak wskazuje cyfra, kawał historii, ale tak naprawdę, jeśli spojrzymy sobie na Spójnie z perspektywy ludzi, którzy angażują się nie tylko w samą grę, nie tylko chodzi mi o zawodników, całe to otoczenie, to środowisko, to jest naprawdę potężna rodzina. Bo jeśli spojrzymy choćby przez pryzmat szkolonych dzieciaków, szkolonej młodzieży, przecież nie każdy z nich dochodzi do najwyższego poziomu sportowego, ale każdy z nich przeżywa piękną drogę i piękną historię.
Spróbujmy sobie wyobrazić, jaka to musiała być grupa ludzi Przez te 75 lat. To tak naprawdę są tysiące zawodników, do tego ich rodziny, cała ta sportowa społeczność, przedsiębiorcy, działacze, trenerzy, którzy zaangażowani są w koszykówkę. To jest tak naprawdę kawał historii ludzi w Stargardzie i dla mnie piękne, wzruszające momenty. Wielu ludzi, których oglądaliśmy w moim młodym wieku, w piątek mieliśmy okazję zobaczyć na scenie, z czego bardzo się cieszę.
W czerwcu PGE Spójnia Stargard zajęła czwarte miejsce w Orlen Basket Lidze. Medalu się nie udało zdobyć, ale to i tak było spore zaskoczenie i jeden z największych sukcesów w historii klubu.
- Tak, to ogromny powód do naszej dumy, ale to chyba jeszcze raz potwierdza stare sportowe stwierdzenie, że pieniądze nie grają. Zawodnicy pokazali po prostu kawał serca, kawał woli walki, umiejętności i zaskoczyli tak naprawdę wielu. Myśmy wierzyli absolutnie, że walka o medal jest możliwa.
Sukces historyczny, bo przecież ostatni tak duży to koniec lat 90. XX wieku i po tych latach osiągamy czwarte miejsce. Mam nadzieję, że to jest dobry prognostyk dla Spójni, dlatego, że jeśli spojrzymy na ten powrót do ekstraklasy, to jest to zaledwie kilka lat na zbudowanie zespołu, organizacji i po tych kilku latach dochodzimy do piątego i rok później czwartego miejsca, do mistrza Polski w lidze 3x3. Wracamy z sukcesami młodzieży, co warto odnotować, więc można powiedzieć, że tę dobrą drogę klubu ewidentnie widać.
Co pana zdaniem PGE Spójnia Stargard osiągnie w sezonie 2024/2025?
- A tu już wróżyć nie potrafię. Mam oczywiście ogromną nadzieję, że po raz kolejny pokażą charakter.
Miasto Stargard od wielu lat wspiera PGE Spójnię. Na jakie wsparcie w tym sezonie może liczyć klub? Będzie większe niż w poprzednich latach, czy porównywalne?
- Zakładam, że będzie większe. Z budżetu miasta w tym roku przeznaczyliśmy już 2 mln zł. Szykujemy jesienią jeszcze milion. Oczywiście wymaga to decyzji Rady Miejskiej, ale patrząc nie tylko z perspektywy tej historii, na to wsparcie radnych również klub może liczyć. To wsparcie jest bardzo duże, ale to jest konsekwencja patrzenia nie tylko przez pryzmat pozycjonowania Stargardu na, zewnątrz, bo niewątpliwie taki efekt klub osiąga. Patrzę nie tylko z perspektywy tworzenia takiej jakościowej oferty życia w Stargardzie, również w tym popołudniowym wydaniu perspektywy do realizacji własnych pasji, ale ja patrzę z perspektywy przede wszystkim tworzenia warunków do rozwoju dzieci i młodzieży.
To jest rzecz, w którą warto inwestować każde pieniądze, a jest wiele dowodów na to, że przykład pociąga. Jeśli młodzi zawodnicy widzą, że ich koledzy mają okazję grać w pierwszym zespole, choćby nawet wchodzili na minutę czy dwie to jest tak inspirujące, to jest tak pociągające w tej drodze sportowej. To działa jak magnes po prostu, że warto niewątpliwie z tych wszystkich powodów w Spójnię inwestować.
Nie zapominajmy też o modernizacji hali, o której Pan mówił na gali, bo miasto miało w tym bardzo istotny udział. Powiększenie trybun, nowy parkiet, to jest istotne, bo PGE Spójnia Stargard po raz drugi z rzędu zagra w FIBA Europe Cup.
- Można powiedzieć, że na 75-lecie to taki obowiązek, żeby jakiś akcent postawić. Myśmy oczywiście zabezpieczyli część środków budżetowych, bo całą robotę, również z pozyskaniem dofinansowania na ten cel, wykonało środek sportu i rekreacji. Choćby tą drogą kadrze OSiR-u za to zaangażowanie, za ten wysiłek przy hali serdecznie dziękuję.