Wzmocniona PGE Spójnia Stargard efektownie wygrała z Krajową Grupą Spożywczą Arką Gdynia 91:54.
- Z jednej strony bardzo miło przychodzi się po takim meczu na konferencję. Wiadomo, wyszło nam wszystko, rewelacja. Z drugiej strony trudno coś powiedzieć, bo trudno jest siebie chwalić, a w tym meczu zadziałało wszystko. Obrona, wykonywanie założeń i później przyszedł atak. Wszystko szło tak, jak trzeba. Każdy, kto wszedł na boisko, dał od siebie coś dobrego, więc chapeau bas dla całej drużyny - powiedział Adam Brenk.
- Może tyle o tym meczu, bo przed nami dużo ważniejsze mecze. Mamy wyższe cele i teraz cztery bardzo ważne mecze dla nas. Na nich się będziemy koncentrować. W niedzielę pokazaliśmy wszystkim, szczególnie sobie, jak możemy grać w obronie, kontrataku i jak to wszystko może funkcjonować. Sobie to udowodniliśmy i teraz przed nami cztery wyjazdowe spotkania, które są bardzo istotne w kontekście gry w play-offach. Zrobimy wszystko, żeby wygrać ich jak najwięcej - dodał koszykarz, który do sześciu punktów dołożył cztery asysty.
Trener PGE Spójni Stargard chwalił jednak swojego gracza za defensywę. - Adam siedzi tutaj, ponieważ jest jednym z ludzi, którzy naprawdę lubią grać w obronie w każdym meczu. On wykonuje dużą presję na piłkę - zaznaczył Sebastian Machowski.
- Od początku weszliśmy dobrze w mecz. Wykonywaliśmy to, co zakładaliśmy. Zatrzymaliśmy zespół Arki. Przede wszystkim w obronie, bo to zespół, który gra przede wszystkim w ataku i na tym się skupia, więc trzeba było zagrać dobrze w obronie i my to zrobiliśmy. Z tego szły kontry i szybka gra, więc zbudowaliśmy ten wynik. Przy takiej przewadze już wszystko wychodzi. Próbuje się efektownych akcji, żeby kibicom sprawić trochę radości. Szczególnie że teraz długo nas tu nie będzie. Same wyjazdy, później przerwa. Fajnie, że mogliśmy przysporzyć naszym kibicom dużo uśmiechu i pozytywnych emocji - analizował Adam Brenk w przeprowadzonej na gorąco po meczu rozmowie z naszym portalem.
W niedzielnym meczu zadebiutował nowy koszykarz PGE Spójni Stargard. Alex Stein zdobył 15 punktów i wniósł sporo pozytywnej energii. Co ciekawe pierwszą "trójkę" trafił po podaniu Adama Brenka i w pierwszej kwarcie była to jedyna asysta PGE Spójni. Później było już zdecydowanie lepiej i skończyło się na 17 asystach przy tylko 10 rywali.
- Każdy, kto wszedł, wniósł coś dobrego. Alex wszedł z nową energią, nowym stylem gry i nowymi akcjami. Może potrzebowaliśmy takiego impulsu. W niedzielnym meczu zdecydowanie to zadziałało. Mamy szeroki skład. Wszyscy są zdrowi, więc w każdym spotkaniu będzie można postawić na tych, którzy będą w najlepszej dyspozycji. Myślę, że to jest duży komfort - ocenił nasz rozmówca.
Kolejny mecz w Stargardzie odbędzie się dopiero na początku marca. Wcześniej PGE Spójnię czekają cztery wyjazdowe mecze z drużynami, które są w górnej części tabeli. Ile zwycięstw przywiozą Biało-Bordowi?
- Oby jak najwięcej. Trzeba patrzeć realnie na to wszystko. To są trudne mecze. Przede wszystkim to są wyjazdy z zespołami, które są w podobnej sytuacji, jak my. To będą bardzo ważne mecze. W przerwie na puchar i kadrę myślę, że już dużo będzie wiadomo, w którą stronę to poszło. Trzeba się bardzo skoncentrować na tych meczach, bo bardzo ważne spotkania przed nami - podsumował Adam Brenk.
Materiał sponsorowany