PGE Spójnia Stargard efektownie wygrała z Krajową Grupą Spożywczą Arką Gdynia (91:54). Niedzielny pojedynek ocenił trener Sebastian Machowski.
- Wielkie pochwały dla naszej drużyny za ten występ. To było naprawdę dobre zwycięstwo. Już po ostatnich domowych meczach nadmieniałem, że wygrywaliśmy poprzez defensywę. Zatrzymywaliśmy rywali na 56 i 65 punktach. W tym meczu ponownie ofensywnie bardzo utalentowany zespół zdobył 54 punkty. Taka obrona daje nam szanse na zwycięstwa i to jest właściwy kierunek - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Biało-Bordowych.
Przy dużej dominacji gospodarzy warto zwrócić uwagę na jeden ciekawy element. Obie drużyny popełniły po 13 strat, ale 12 z takich błędów gości to były przechwyty PGE Spójni Stargard. Rywale mieli tylko siedem przechwytów. Trener PGE Spójni wymienił również inne pozytywy z niedzielnego meczu.
- Kreowanie strat rywali, dobre zbieranie piłek, szybka gra w ataku, dzielenie się piłką, wypracowywanie otwartych rzutów i zdobycie ponad 90 punktów. Myślę, że kibice mieli dobrą rozrywkę. Pochwały dla Arki za walkę. Koncentrujemy się na następnym meczu, który już w czwartek w Ostrowie Wielkopolskim - zaznaczył Sebastian Machowski.
Jak ocenił debiut nowego koszykarza? Alex Stein spędził na parkiecie 18 minut i zdobył 15 punktów (6/10 z gry). Rozdał również trzy asysty. - Myślę, że Alex miał świetny debiut. Zagrał z nami pierwszy mecz po 2,5 dnia treningów. To było oczywiste dla wszystkich, że da nam inny wymiar w ataku i będzie kolejnym solidnym obrońcą. Ma umiejętność kreowania sobie rzutów, ale w tym samym czasie potrafi podać do otwartego gracza. Jest rozgrywającym. Może grać z piłką, ale również bez piłki. Myślę, że pokazał, że nam pomoże - komplementował nowego koszykarza trener PGE Spójni.
Oczywiście wraz z jego pozyskaniem zmieniła się rotacja. Na poważne oceny jest za wcześnie, bo niedzielny pojedynek był na tyle jednostronny, że wystąpiło w nim 12 koszykarzy PGE Spójni. Jasne było, że ktoś z obwodowych graczy może stracić swoje minuty. Oczywiście mniej niż przez większość sezonu grał Devon Daniels, ale i tak w 20 minut oddał 16 rzutów, zdobywając 21 punktów. My jednak zapytaliśmy o Sebastiana Kowalczyka, który na parkiecie pojawił się dopiero w połowie czwartej kwarty i trafił dwie "trójki".
- W przeszłości były mecze, w których nie mieliśmy wystarczająco dobrego ataku. Wtedy pytałeś dlaczego. Znaleźliśmy rozwiązanie i teraz pytasz mnie o zawodnika, który może nie grał świetnie w ataku, że nie gra teraz wystarczających minut. Wygrywając różnicą 37 punktów, to może nie jest istotny czynnik, ale w czwartek albo w późniejszych meczach, miejmy nadzieję, że w play-offach rywalizacja będzie bardziej zacięta. Rotacja będzie inna, bo będziemy potrzebować czegoś innego. Jestem pewny, że teraz mamy możliwości, żeby reagować na to, co jest potrzebne. Moją pracą będzie znaleźć pięciu, ośmiu, dziewięciu, czy tak, jak dzisiaj 12 koszykarzy, którzy dla nas wygrają - wyjaśnił Sebastian Machowski.
Większy wybór to jednak pozytywna wiadomość dla trenera PGE Spójni Stargard. - Oczywiście to luksus, który warto mieć. Sposób, w jaki teraz bronimy, jak inwestujemy energię w atak, podkręcając tempo gry może wymagać większej liczby graczy. Teraz mamy możliwość rotacji - podsumował szkoleniowiec Biało-Bordowych.
Materiał sponsorowany