Biało-Bordowi rozgrywają szósty sezon od awansu do Orlen Basket Ligi. Tak wysoko, jak w niedzielnym meczu z Krajową Grupą Spożywczą Arką Gdynia jeszcze jednak nie wygrali.
Poprzedni rekord we współczesnej ekstraklasowej historii PGE Spójni Stargard to zwycięstwo z Sokołem Łańcut. Mecz, który odbył się 30 grudnia 2022 Biało-Bordowi wygrali 96:63 i był to początek serii sześciu zwycięstw. W niedzielnym pojedynku stargardzianie powalczyli do końca o jak najwyższe rozmiary zwycięstwa i przy okazji przebili tamten wyczyn, wygrywając aż 91:54.
Oczywiście to był tylko pojedynek z zespołem zamykającym tabelę, ale trzeba odnotować, że Krajowa Grupa Spożywcza Arka w tym sezonie jeszcze tak wysoko nie przegrała. Najgorzej koszykarze z Gdyni wypadli we Włocławku (66:97). Tak duże rozmiary zwycięstwa sprawiły, że PGE Spójnia awansowała na piąte miejsce w tabeli. Nie było to takie oczywiste, bo żeby wyprzedzić Arriwę Polski Cukier Toruń, potrzebna była wygrana minimum różnicą 22 punktów.
Od początku meczu 17. kolejki PGE Spójnia świetnie broniła. Rywale zderzyli się ze ścianą i mieli bardzo duże problemy ze zdobywaniem punktów. Zespół, który ma kilku świetnych strzelców, trafił w całym meczu tylko 2/30 "trójek". PGE Spójnia miała w tym elemencie 6/19.
Na lepszą grę w ataku w wykonaniu gospodarzy trzeba było chwilę poczekać. Zaczął Devon Daniels IV. Po jego dziewięciu punktach było 9:2. Amerykanin w 20 minut zdobył 21 punktów. Trafił 9/16 rzutów z gry i był najlepszym strzelcem zespołu. Już w pierwszej kwarcie ze stargardzką publicznością celną "trójką" przywitał się najnowszy nabytek PGE Spójni.
Alex Stein zdobył w całym meczu 15 punktów (6/10 z gry) i rozdał trzy asysty. Nie grał dużo, bo tylko 18 minut, ale przy tak jednostronnym meczu trener Sebastian Machowski mógł swobodnie sprawdzać różne możliwości, jakie daje mu głębia posiadanego składu. Nowy koszykarz wniósł do zespołu sporo pozytywnej energii. Jego wejścia były bardzo istotne dla utrzymania intensywności gry, za którą rywale nie byli w stanie nadążyć.
Zabójcza dla rywali okazała się druga kwarta. PGE Spójnia wygrała tę część 32:12 i po 20 minutach prowadziła 48:24. Dla gości w pierwszej połowie 11 "oczek" rzucił Adrian Bogucki, który trafił dla nich jedyny rzut z dystansu. Po przerwie dołożył tylko trzy punkty.
Atak przyjezdnych po zmianie stron poprawił się tylko nieznacznie, bo w dwóch kolejnych odsłonach zdobywali oni po 15 "oczek". Z 14 punktami mecz skończył Andrzej Pluta, ale trafił tylko 1/8 "trójek". Jeszcze gorzej wypadł Bryce Alford (1/11 z gry w tym 0/7 za trzy).
W czwartej kwarcie przewaga stopniała do 19 punktów, ale tym razem nerwowo nie było. Nie brakowało za to efektownych akcji. Pierwsze punkty w Orlen Basket Lidze zdobył wprowadzony w końcówce Damian Krużyński, który oprócz celnego rzutu wolnego popisał się później efektownym Alley-oopem po podaniu Stephena Browna. W ten sposób ustalił wynik meczu.
Najdłużej, bo ponad 26 minut grał Stephen Brown, który do 12 punktów dołożył pięć asyst i cztery zbiórki. Adam Łapeta w 14 minut uzyskał 11 "oczek" i sześć zbiórek. Wesley Gordon miał 11 zbiórek, a Aleksandar Langović trafił 8/11 rzutów wolnych. Karol Gruszecki, który w poprzednich meczach zdobywał najwięcej punktów, tym razem oddał tylko jeden niecelny rzut.
PGE Spójnia Stargard - Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 91:54 (16:12, 32:12, 17:15, 26:15)
PGE Spójnia: Devon Daniels IV 21, Alex Stein 15, Stephen Brown Jr. 12, Adam Łapeta 11, Aleksandar Langović 10, Adam Brenk 6, Sebastian Kowalczyk 6, Wesley Gordon 4, Damian Krużyński 3, Benjamin Simons 3, Dominik Grudziński 0, Karol Gruszecki 0.
Krajowa Grupa Spożywcza Arka: Adrian Bogucki 17, Andrzej Pluta 14, Adam Hrycaniuk 8, Seth Leday 6, Bryce Alford 3, Grzegorz Kamiński 2, Jakub Szumert 2, Maksymilian Wilczek 2, Nikodem Czoska 0, Kacper Gordon 0, Kacper Marchewka 0, Bartłomiej Wołoszyn 0.
Materiał sponsorowany