Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Szok w Stargardzie! Porażka i poważne ostrzeżenie dla PGE Spójni

Dodano: rok temu Autor:
Redakcja poleca!

Koszykarze PGE Spójni Stargard w niedzielnym meczu 5. kolejki Orlen Basket Ligi nie wygrali nawet jednej kwarty.

Szok w Stargardzie! Porażka i poważne ostrzeżenie dla PGE Spójni

Koszykarze PGE Spójni Stargard w niedzielnym meczu 5. kolejki Orlen Basket Ligi nie wygrali nawet jednej kwarty.

Mecz przyjaźni na trybunach, świetna atmosfera, ale po końcowej syrenie trzecie zwycięstwo w sezonie, a drugie z rzędu fetowali kibice Arrivy Twardych Pierników Toruń. Goście wygrali z PGE Spójnią Stargard 84:73 i byli lepsi we wszystkich kwartach. W każdej z nich dokładali po kilka "oczek" do swojej przewagi. Dla PGE Spójni to druga ligowa porażka z rzędu.

Biało-Bordowi bardzo szybko przekonują się, że łączenie gry na krajowym podwórku z europejskimi pucharami to trudne zadanie, a w kolejnych tygodniach łatwiej nie będzie. Szczególnie styl niedzielnej przegranej powinien być poważnym ostrzeżeniem dla PGE Spójni. Czasu na poprawę jest niewiele. Już w środę pucharowy mecz z niemieckim Niners Chemnitz (godz. 18:30), a w sobotę następny ligowy pojedynek z Treflem Sopot (15:30).

Niedzielny pojedynek rozpoczął się znakomicie, bo po "trójkach" Devona Danielsa i Adama Brenka było 6:0. Niestety nie oznaczało to strzeleckiej poprawy. W całym meczu Biało-Bordowi trafili tylko 6/25 rzutów z dystansu. Rywale byli niewiele lepsi (7/28), ale przeważali w innym elemencie. Szczególnie w drugiej połowie zdominowali walkę o zbiórki (46:24). Bardzo dużo goście zbierali w ataku (17:5).

PGE Spójnia tym razem ratowała się trochę rzutami wolnymi (15/22 przy 3/6 rywali). Już jednak w pierwszych minutach trzy z pięciu rzutów spudłował Stephen Brown Jr. Rozgrywający oddał tylko cztery rzuty z gry. Jego dorobek - cztery punkty i trzy asysty tylko potwierdza, że nie był to dobry mecz w wykonaniu jednego z liderów PGE Spójni.

Nieskuteczny był też Benjamin Simons - 2/8 z gry w tym 0/5 za trzy. Nie dość, że brakowało punktów kilku czołowych graczy, to w drugim ligowym meczu z rzędu nie zagrał kontuzjowany Wesley Gordon. Na razie zależność jest prosta. Bez podstawowego centra PGE Spójnia przegrywa, a z grającym nawet krócej, jak w środę w Holandii Wesley'em Gordonem wygrywa.

PGE Spójnia miała swoje szanse, bo było też kilka udanych zrywów wynikających z dobrej obrony. W drugiej kwarcie stargardzianie wyszli na minimalne prowadzenie, a w kolejnych odsłonach byli blisko doścignięcia przeciwnika. W najważniejszych momentach zawsze jednak odskakiwali torunianie. Co ciekawe aż ośmiu koszykarzy Arrivy Twardych Pierników zdobyło osiem lub więcej punktów. Najlepszy z 16 "oczkami" i pięcioma zbiórkami był Wojciech Tomaszewski, który trafił 6/7 rzutów z gry.

Dla PGE Spójni 21 punktów rzucił Devon Daniels IV. Amerykanin grał przez 35,5 minuty. Trafił 7/15 prób z gry i 6/6 rzutów wolnych. Miał również siedem zbiórek, pięć asyst i cztery straty. To oznacza, że był najlepszy w zespole we wszystkich kluczowych elementach.

Aleksandar Langović również grał sporo (prawie 33 minuty). O podkoszowego można było się obawiać w końcówce pierwszej kwarty po faulu jednego z rywali, ale na szczęście mógł grać dalej i dać wiele drużynie. Zdobył 17 punktów (6/12 z gry i 5/7 wolne). Miał też siedem zbiórek (cztery w ataku), trzy przechwyty i dwa bloki. Adam Brenk dołożył 12, a Karol Gruszecki 11 punktów. Obaj trafili 4/7 prób z gry.

PGE Spójnia Stargard - Arriva Twarde Pierniki Toruń 73:84 (18:20, 23:26, 19:21, 13:17)

PGE Spójnia: Devon Daniels IV 21, Aleksandar Langović 17, Adam Brenk 12, Karol Gruszecki 11, Stephen Brown Jr. 4, Benjamin Simons 4, Sebastian Kowalczyk 2, Mark Mboya Kotieno 2, Dominik Grudziński 0, Damian Krużyński 0.

Arriva Twarde Pierniki: Wojciech Tomaszewski 16, Aaron Cel 12, Bartosz Diduszko 10, Arik Smith 10, Mate Vucić 10, Goran Filipović 9, Aljaz Kunc 9, Trey Diggs 8, Hubert Lipiński 0.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja