Błękitni tracili do Zawiszy tylko dwa punkty, dlatego zwycięstwo mogło dać im awans z zajmowanej ósmej pozycji. To jednak goście wygrali w Stargardzie 1:0 i przedłużyli serię ligowych spotkań bez porażki. W pięciu ostatnich meczach Zawisza zdobył 11 punktów. Błękitni w czterech meczach mieli 10 "oczek". Drużyna od momentu zmiany trenera na Jarosława Piskorza wygrała trzy wyjazdowe mecze, ale u siebie nie zwyciężyła w drugim domowym pojedynku. Podobnie, jak w rywalizacji z Pogonią Nowe Skalmierzyce spory w tym udział miał bramkarz rywali.
Pierwszych 10 minut to kilka groźnych strzałów gości. Błękitni odpowiedzieli w 18. minucie, ale świetnie broniący Michał Oczkowski zatrzymał strzał Konrada Prawuckiego i dobitkę Damiana Niedojada. W 35. minucie Maciej Koziara główkował obok bramki.
Po dynamicznych pierwszych minutach później działo się mniej. Ponownie mecz rozkręcił się po zmianie stron. W 57. minucie golkiper gości obronił strzał Grzegorza Aftyki. Chwilę później groźna kontra Zawiszy i Konrad Reszka wygrał pojedynek sam na sam z Piotrem Okuniewiczem.
Kolejnej takiej szansy w 77. minucie piłkarz gości już nie zmarnował. Akcja była jednak o tyle kuriozalna, że ratujący sytuację Michał Oczkowski wybijając piłkę do przodu zaliczył asystę do Okuniewicza. Obrońcy Błękitnych jednak nie popisali się w tej sytuacji.
W końcówce było nerwowo, a do ponad 10 żółtych kartek pokazanych w całym meczu sędzia Paweł Szuta dołożył czerwone kartki. W 86. minucie boisko po drugiej żółtej kartce opuścił Korneliusz Sochań. Błękitni grali z przewagą zawodnika do 91. minuty, gdy bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na Macieju Koziarze otrzymał Jakub Koczorowski. To nie koniec, bo w 94. minucie drugą żółtą kartkę otrzymał strzelec gola. Piotr Okuniewicz nie osłabił zespołu, bo od 10 minut był już na ławce rezerwowych. Musiał jednak udać się do szatni.
Błękitni Stargard - Zawisza Bydgoszcz 0:1 (0:0)
0:1 - Piotr Okuniewicz 77'
Materiał sponsorowany