Piąty zespół Energa Basket Ligi ogłosił pierwszy transfer przed sezonem 2023/2024. Biało-Bordowych wzmocnił doświadczony koszykarz występujący na pozycjach obwodowych (1/2).
Sebastian Kowalczyk (30 lat, 188 cm) występuje na pozycjach rozgrywającego i rzucającego obrońcy. O tym, w jakiej jest obsadzany roli, decydują trenerzy kolejnych klubów, w których gra.
Do PGE Spójni Stargard Sebastian Kowalczyk trafił po sezonie, w którym z Enea Zastalem BC Zielona Góra zajął dziewiąte miejsce. W 24 ligowych meczach spędzał na parkiecie średnio po 24 minuty (7,5 punktu, 3,9 asysty i 2,4 zbiórki). To wszystko złożyło się na 10 we wskaźniku efektywności.
Uwagę zwraca jednak skuteczność "trójek". To aż 48,1%, czyli zdecydowanie lepiej niż w rzutach za dwa punkty (36,8). Taka skuteczność w rzutach z dystansu to drugi wynik w Energa Basket Lidze. Lepszy był tylko Jarosław Zyskowski (51,7%).
Istotna była selekcja rzutów. Sebastian Kowalczyk trafił 37/77 "trójek". W poprzednich latach jednak nawet nie zbliżał się do takiej skuteczności, dlatego nie można brać za pewnik, że w kolejnym sezonie będzie równie dobrze.
PGE Spójnia Stargard pozyskała walecznego koszykarza, który może dać jej również sporo w obronie. Do tego ma doświadczenie z wielu klubów. Grał w dużych rolach, czego przykładem był sezon 2018/2019. Wtedy w Legii Warszawa zdobywał 11,1 punktu, grając po 28,5 minuty. Rok temu w Anwilu Włocławek grał jednak tylko 11 minut, ale zdobył z tym zespołem brązowy medal.
Podobnie wiele doświadczeń nowy koszykarz PGE Spójni ma gdyby wziąć pod uwagę przekrój drużyn - od medalu w Anwilu przez zespoły środka tabeli (King Szczecin, Legia, Polfarmex Kutno i Asseco Gdynia) po Polpharmę Starogard Gdański, która w sezonie 2020/2021 spadła z EBL.
W ostatnim sezonie Sebastian Kowalczyk rozegrał najlepszy mecz przeciwko PGE Spójni Stargard. Enea Zastal BC wygrał wtedy 101:82, a Kowalczyk zdobył 16 punktów (4/8 za trzy). Miał też po pięć zbiórek i asyst, co złożyło się na 21 we wskaźniku efektywności. W pierwszym meczu w Stargardzie uzyskał 10 "oczek" (7/8 z rzutów wolnych).
Materiał sponsorowany