- Gratulacje dla całej drużyny, dla trenera Maćka za drugie zwycięstwo. Byliśmy naprawdę świetnie przygotowani. Analizowaliśmy ich spotkanie z HydroTruckiem Radom. Zagrali bardzo agresywnie, biegali do kontry. Zupełnie odmieniony zespół. Wiadomo, jak przychodzi nowy trener, od razu jest nowy impuls. Każdy chce się pokazać. Niebywale groźny zespół - chwalił na pomeczowej konferencji prasowej rywala.
Okazało się, że nie było tak trudno, jak można było się spodziewać. Goście z Gliwic zdobyli tylko 54 punkty. Do końca było jednak nerwowo, bo również PGE Spójnia miała ofensywne problemy i rzuciła tylko 64 punkty.
- Może nie był to najpiękniejszy mecz, ale nikt nie będzie jutro o tym pamiętał. Wygraliśmy to spotkanie i wracamy do gry. Mamy bilans 10-12 i chcemy zakończyć ten sezon z podniesioną głową. Kto wie, czy grając dobrze nie będzie jeszcze dla nas miłe zakończenie - ocenił Tomasz Śnieg.
W obecnej sytuacji dużym sukcesem byłyby play-offy, bo utrzymanie jest już praktycznie pewne. Żeby jednak powalczyć o czołową ósemkę Biało-Bordowi muszą grać zdecydowanie lepiej. Zapytaliśmy kapitana, jak ocenia swoją dyspozycję i aktualną formę zespołu.
- Nie oceniajmy po tym spotkaniu, że rzuciliśmy 64, bo straciliśmy tylko 54. Nie był to piękny mecz. W tym najważniejszym momencie w czwartej kwarcie, gdy zespół z Gliwic miał szansę wyjść na prowadzenie, zespół przetrwał i trzymał się razem. To pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku. Drugie zwycięstwo z rzędu. Bardzo się cieszymy i patrzymy optymistycznie - skomentował Tomasz Śnieg.
Przed PGE Spójnią Stargard prawie trzytygodniowa przerwa od ligowego grania. Czy to dobrze dla koszykarzy? - Akurat muszę przyznać, że indywidualnie ta przerwa może nie jest dla mnie i dla części chłopaków w idealnym momencie. Mieliśmy niedawno koronawirusa. Między innymi ja go miałem. Wróciłem tak, jak reszta chłopaków po 10 dniach izolacji. Zagraliśmy parę spotkań. Fizycznie zaczęliśmy wracać, czuć się coraz lepiej. Znowu ta przerwa. Mimo że teraz dostaniemy od trenera parę dni to mamy z tyłu głowy, że musimy indywidualnie pracować i podtrzymać fizyczną dyspozycję - podsumował rozgrywający PGE Spójni Stargard.
Materiał sponsorowany