Pomimo porażki trener PGE Spójni Stargard znalazł powody do optymizmu.
- Były treningi i dobre przygotowanie do tego meczu. Do tamtego meczu nie mogliśmy się dobrze przygotować, natomiast teraz nawet w dzień niepodległości mieliśmy dwa treningi. Cały zespół trenował, więc mam nadzieję, że to spotkanie będzie zupełnie inne - mówił w przedmeczowym telewizyjnym wywiadzie trener Marek Łukomski pytany o ostatnią domową porażkę z Enea Zastalem BC Zielona Góra.
Te słowa znalazły odzwierciedlenie w grze stargardzkich koszykarzy. PGE Spójnia przegrała z Arged BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 82:91. Na tle uczestnika koszykarskiej Ligi Mistrzów (bilans 1-3) zaprezentowała się jednak z dobrej strony.
- Gratulacje dla mojego zespołu za to, że po tym ciężkim meczu z Zastalem w domu tutaj podnieśliśmy się i zagraliśmy naprawdę dobre spotkanie. Myślę, że mecz mógł się podobać. Robiliśmy wszystko, żeby wygrać to spotkanie - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Biało-Bordowych.
- Zagraliśmy, jak równy z równym przez większość czasu. W pewnym momencie zespół z Ostrowa odskoczył na 17 punktów. To, co zrobiliśmy na koniec daje pozytywne światełko w tunelu - zaznaczył Marek Łukomski.
Kluczowy był przełom trzeciej i czwartej kwarty. To wtedy gospodarze wypracowali przewagę. Więcej miejsca znalazł James Florence. Zdobył siedem z 11 swoich punktów, a faworyt prowadził 81:64. To był moment, gdy obrona PGE Spójni się rozsypała, a w ataku był chaos. Lepiej w takiej grze czuli się miejscowi, jednak z czasem to się wyrównało i ostatecznie czwartą kwartę wygrała PGE Spójnia.
- Nie przestaliśmy grać tak, jak było w poprzednich meczach, że próbowaliśmy indywidualnych popisów. Cały czas trzymaliśmy się, jako zespół, trzymaliśmy się planu meczowego - ocenił Marek Łukomski, który przekonywał, że PGE Spójnia do końca walczyła o zwycięstwo. Podziękował również stargardzkim kibicom wspierającym zespół na gorącym terenie.
- Bardzo duże podziękowania dla naszych kibiców. Było czuć ich pozytywną energię. Jak mamy pozytywną energię na pewno łatwiej się nam gra. Przyjechali, dopingowali nas za to podziękowania. W piątek mamy bardzo ważny mecz w domu - podsumował Marek Łukomski. Rzeczywiście starcie z Enea Abramczyk Astorią będzie bardzo istotne, bo obie drużyny mają po pięć zwycięstw i balansują na granicy czołowej ósemki.
Materiał sponsorowany