Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

PGE Spójnia postraszyła Twarde Pierniki. Trochę za późno

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Kolejna szalona końcówka, ale tym razem przegrana.

PGE Spójnia postraszyła Twarde Pierniki. Trochę za późno

Dwie udane kwarty, ale również zbyt wiele przestojów. Straty z pierwszej oraz trzeciej odsłony okazały się za duże. PGE Spójnia Stargard przegrała z Twardymi Piernikami 77:85 i nadal nie zdobyła Areny Toruń.

W odróżnieniu od ostatniego meczu w Warszawie stargardzianie fatalnie weszli w piątkowe spotkanie. Już w pierwszej kwarcie było 22:9 dla Twardych Pierników. Straty tylko minimalnie zmniejszył Kacper Młynarski, ale 11 zdobytych punktów było wynikiem dalekim od oczekiwań.

Biało-Bordowi trafili w tej części tylko 5/19 prób. Mieli sporo pudeł w prostych sytuacjach. Rywale trafili 7/18 rzutów, ale były w tym trzy "trójki". Dołożyli też 5/8 z rzutów wolnych i dlatego różnica była tak wyraźna. Trener Marek Łukomski przed meczem podkreślał też, że kluczowym elementem w grze jego drużyny są zbiórki. Z tym również był spory problem (8:17).

W drugiej kwarcie Twarde Pierniki prowadziły nawet 29:14. PGE Spójnia się zbliżyła, ale rywale ponownie odskoczyli (38:25). Finisz tej części należał do Biało-Bordowych, którzy po 20 minutach przegrywali tylko 33:40. Osiem punktów w końcówce zdobył Jacobi Boykins. Erick Neal miał dziewięć punktów (4/7) i pięć asyst, a siedem "oczek" dołożył Daniel Szymkiewicz. Głównie na tej trójce opierał się atak stargardzkiej drużyny.

Powtórki z sierpniowego sparingu nie było. Wtedy PGE Spójnia odrobiła kilkanaście punktów straty i po rewelacyjnej drugiej połowie wysoko zwyciężyła. W Energa Basket Lidze torunianie na coś takiego nie pozwolili. Na początku trzeciej kwarty różnica zmalała do czterech punktów. Po kilku wyrównanych minutach Twarde Pierniki zadały kolejny mocny cios. Po serii 11 "oczek" odskoczyli aż na 66:48. W tym krótkim fragmencie "trójki" trafili Maurice Watson, Bartosz Diduszko i Michał Kołodziej.

W czwartej kwarcie zmęczone Twarde Pierniki długo miały problem ze zdobywaniem punktów. Nic jednak nie wskazywało, że PGE Spójnia to wykorzysta. Za pięć przewinień spadł tylko Bartosz Diduszko, a z czterema faulami dotrwali Trevor Thompson oraz James Eads III. Stargardzianie nie potrafili osłabić przeciwnika, ale na koniec się rozkręcili i trochę postraszyli gospodarzy. Niestety okazało się, że za późno.

Naciskani gracze Twardych Pierników zaczęli się gubić. Po czwartej "trójce" Boykinsa (zdobył łącznie 14 punktów w 20 minut) było już tylko 80:77. Akcją 2+1 odpowiedział Eads, a PGE Spójnia nie powiększyła już swojego dorobku. Końcówkę na siebie wziął Neal, ale z różnym skutkiem. To również dzięki niemu w ogóle była szansa na zwycięstwo, ale w decydujących akcjach nie trafiał.

PGE Spójnia poprawiła statystyki. Trafiła 10/31 prób z dystansu, a jej rywal 9/25. Zbliżyła się też w zbiórkach (36:37) i miała więcej asyst (21:20). Popełniła jednak 16 strat przy 14 Twardych Pierników.

Erick Neal był blisko efektownego triple-double. Zdobył 17 punktów (6/15 z gry w tym 2/8 za trzy). Rozdał też 10 asyst i miał dziewięć zbiórek. Zabrakło jednej do niecodziennego w EBL osiągnięcia. Jaki miał jednak wpływ na zespół pokazuje inna statystyka. Na parkiecie spędził 34,5 minuty i w tym czasie zespół był lepszy od rywala o siedem punktów. W 5,5 minuty nieobecności rozgrywającego stargardzianie stracili do przeciwnika 15 "oczek".

Kacper Młynarski zdobył 12, Justin Gray 11, a Daniel Szymkiewicz 10 punktów. Jonas Zohore uzyskał dziewięć "oczek" i sześć zbiórek. Dobrze pilnowany Duńczyk więcej szans w ataku miał w drugiej połowie. Gdy był na boisku PGE Spójnia zdobyła o osiem punktów więcej od gospodarzy.

Nie na taki powrót do Torunia liczył Tomasz Śnieg. Na boisku spędził tylko osiem minut. Zdobył dwa punkty i niestety nie był to udany fragment dla Biało-Bordowych (-18). Jake O'Brien miał dwa punkty, siedem zbiórek i -17. W Twardych Piernikach nie do zatrzymania był Maurice Watson - 22 punkty (9/16 z gry), 12 asyst i siedem zbiórek. Aaron Cel dołożył 16 punktów, a James Eads 13 "oczek" (9/13 z rzutów wolnych) i siedem zbiórek.

Twarde Pierniki Toruń - PGE Spójnia Stargard 85:77 (22:11, 18:22, 28:18, 17:26)

Twarde Pierniki: Maurice Watson 22, Aaron Cel 16, James Eads III 13, Jahenns Manigat 11, Trevor Thompson 8, Michał Kołodziej 5, Szymon Janczak 4, Bartosz Diduszko 3, Michał Samsonowicz 3.

PGE Spójnia: Erick Neal 17, Jacobi Boykins 14, Kacper Młynarski 12, Justin Gray 11, Daniel Szymkiewicz 10, Jonas Zohore 9, Jake O'Brien 2, Tomasz Śnieg 2, Piotr Niedźwiedzki 0, Szymon Szmit 0.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja