Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

IO w Tokio zakończone. Medalowy tydzień reprezentacji Polski

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Reprezentacja Polski wraca z igrzysk olimpijskich w Tokio z 14 medalami. Tak dobrze dawno nie było.

IO w Tokio zakończone. Medalowy tydzień reprezentacji Polski

W niedzielę zakończyły się letnie igrzyska XXXII olimpiady, które odbyły się w Tokio. Po raz pierwszy w historii zostały przełożone o rok względem planowanego terminu. Odbywały się bez udziału publiczności, a jedynymi kibicami byli sportowcy i działacze z poszczególnych państw, którzy mieli specjalne przepustki, żeby obserwować występy swoich rodaków.

Reprezentacja Polski zdobyła 14 medali - cztery złote, po pięć srebrnych i brązowych. To najlepszy wynik w XXI wieku, choć cierpliwość kibiców została wystawiona na dużą próbę. Aż 12 medali zdobytych zostało w ostatnim tygodniu zmagań. Najbardziej obfite były wtorek i środa - po cztery medale.

Łącznie dało to 17. lokatę w klasyfikacji medalowej. Dopiero ostatni dzień sprawił, że najlepsi okazali się Amerykanie - 113 medali w tym 39 złotych. Długo klasyfikacji medalowej przewodziły Chiny, które ostatecznie skończyły z 38 złotymi krążkami. Na podium uplasowali się też gospodarze, czyli Japończycy. Dziewięć medali zdobyli dla Polski lekkoatleci. To najlepszy wynik naszych reprezentantów na igrzyskach olimpijskich w historii tej dyscypliny.

Biało-Czerwoni zdominowali rzut młotem. Wśród pań po raz trzeci z rzędu na IO tryumfowała Anita Włodarczyk, która w wielkim stylu wróciła po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją. Trzecie miejsce zajęła Malwina Kopron. Identyczny układ na podium był w męskim młocie. Tu bezkonkurencyjny był Wojciech Nowicki, a trzecie miejsce zajął Paweł Fajdek. Czterokrotny mistrz świata przerwał olimpijską niemoc, zdobywając swój pierwszy medal na tych zawodach. srebro przegrał o 5cm.

Dwa medale dały też biegi sztafetowe na 400 metrów. Dużą niespodzianką było złoto sztafety mieszanej, na które zapracowała aż siódemka lekkoatletów, bo trójka pobiegła tylko w eliminacjach, a przed finałem trenerzy dokonali sporych zmian. Panie na tym samym dystansie zdobyły srebro, a męskiej sztafecie trochę zabrakło, bo skończyła na piątym miejscu.

Srebro w rzucie oszczepem zdobyła Maria Andrejczyk, a brąz w biegu na 800 metrów Patryk Dobek. Biegacz, który dopiero w 2020 roku przestawił się na ten dystans (wcześniej startował na 400 metrów przez płotki) byłby pewnie największą polską sensacją igrzysk. Na to miano jednak zasłużył Dawid Tomala, który zdobył złoto w chodzie na 50 km. Na jego sukces kompletnie nikt nie stawiał. Zaatakował około 30. km. Podkręcił tempo, wypracował przewagę i nie dał się dogonić.

Martwić może, że Biało-Czerwoni zdobywali medale tylko w pięciu dyscyplinach. Srebro zdobyła jeszcze wioślarska żeńska czwórka. Srebro oraz brąz dołożyły kajakarki. W żeglarstwie w klasie 470 po emocjonującym finiszu ostatniego wyścigu na drugim miejscu uplasował się duet Agnieszka Skrzypulec, Jolanta Ogar. W zapasach natomiast brąz wywalczył Tadeusz Michalik.

Medali mogło być jeszcze więcej. W kilku sytuacjach zabrakło szczęścia, jak przy czwartych lokatach w kajakarstwie i wioślarstwie. W żeglarstwie dużą szansę na medal miał Piotr Myszka, ale podobnie, jak jego główni rywale w ostatnim wyścigu został zdyskwalifikowany, bo popełnił falstart.

Największym rozczarowaniem okazali się siatkarze. Jechali po złoto, a już tradycyjnie odpadli w ćwierćfinale. Prowadzili 2:1, ale przegrali 2:3 z Francją, która w sobotę została mistrzem olimpijskim. Francuzi zdominowali gry zespołowe. Zdobyli również dwa złota w piłce ręcznej, a także srebro i brąz w koszykówce.

Większe oczekiwania były też związane z występami koszykarzy 3x3. Konkurencja debiutująca na igrzyskach skupiła na sobie dużą uwagę. Mecze były emocjonujące, ale dwa zwycięstwa w siedmiu spotkaniach dały tylko siódmą lokatę. Marnym pocieszeniem było pokonanie późniejszych wicemistrzów czyli Rosjan.

Lokalnym akcentem był udział stargardzkiego pływaka, Karola Ostrowskiego. Rozpoczynał on sztafetę 4x100 metrów. Po jego zmianie Biało-Czerwoni byli na czwartym miejscu w swoim wyścigu. Skończyli na szóstej lokacie. Pobili rekord Polski, ale był to 11. czas eliminacji i nie dał awansu do finału.

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja