Poważnie osłabiona reprezentacja Polski była kilka minut od historycznego wyniku na Wembley.
Była realna szansa na powtórkę sprzed 48 lat i remis 1:1. Z Anglikami jednak gra się do końca, o czym przekonaliśmy się w 85. minucie.
Reprezentacja Polski w najważniejszym marcowym meczu zagrała bez swojego lidera. Robert Lewandowski w spotkaniu z Andorą doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni. Kapitan Biało-Czerwonych opuści też ważne mecze w Bayernie Monachium. Wszystkie marcowe mecze ze względu na pozytywny test na koronawirusa przegapił Mateusz Klich, a pomimo zamieszania z tym związanego wystąpił Grzegorz Krychowiak.
W trochę eksperymentalnym składzie z Michałem Helikiem w obronie oraz Krzysztofem Piątkiem i Karolem Świderskim w ataku można było się obawiać konfrontacji z liderem grupy. Szczególnie pierwsza połowa wyglądała słabo, ale wynik nie był tragiczny. Anglicy wyszli na prowadzenie w 19. minucie. Szarżującego Raheem'a Sterlinga nieprzepisowo w polu karnym zatrzymał Helik. Rzut karny pewnym strzałem w środek bramki wykorzystał Harry Kane.
W pierwszej połowie napastnik gospodarzy miał jeszcze jedną szansę, ale interweniował Wojciech Szczęsny. Polacy nie oddali strzału, ale przegrywali tylko 0:1. W 46. minucie Arkadiusz Milik wszedł za Świderskiego, a chwilę później otrzymał żółtą kartkę. W 55. minucie Kamil Jóźwiak zmienił Helika. Trzy minuty później mieliśmy sensacyjny - szczególnie z przebiegu gry - remis. Jakub Moder odebrał piłkę Johnowi Stonesowi i po rozegraniu akcji z Milikiem z ostrego kąta strzelił wyrównującego gola.
Dwie minuty przed bramką we własnym polu karnym ręką zagrywał Harry Maguire. Holenderski sędzia jednak nie reagował. W eliminacjach MŚ 2022 nie ma systemu VAR, ale nawet przy tym i obecnych ciągle zmieniających się przepisach nie możemy mieć pewności, że byłby rzut karny.
Wyrównujący gol trochę ośmielił Biało-Czerwonych. Wydawało się, że dość spokojnie uda się utrzymać remis, a przy odrobinie szczęścia powalczyć o coś więcej. Nic z tego. Mecz na Wembley już tradycyjnie w ostatnich latach skończył się porażką. W 85. minucie po rzucie rożnym i zgraniu od Stonesa Maguire mocnym strzałem z woleja pod poprzeczkę pokonał próbującego interweniować Szczęsnego.
Anglia - Polska 2:1 (1:0)
1:0 - Harry Kane (k.) 19'
1:1 - Jakub Moder 58'
2:1 - Harry Maguire 85'
Była realna szansa na powtórkę sprzed 48 lat i remis 1:1. Z Anglikami jednak gra się do końca, o czym przekonaliśmy się w 85. minucie.
Reprezentacja Polski w najważniejszym marcowym meczu zagrała bez swojego lidera. Robert Lewandowski w spotkaniu z Andorą doznał kontuzji, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni. Kapitan Biało-Czerwonych opuści też ważne mecze w Bayernie Monachium. Wszystkie marcowe mecze ze względu na pozytywny test na koronawirusa przegapił Mateusz Klich, a pomimo zamieszania z tym związanego wystąpił Grzegorz Krychowiak.
W trochę eksperymentalnym składzie z Michałem Helikiem w obronie oraz Krzysztofem Piątkiem i Karolem Świderskim w ataku można było się obawiać konfrontacji z liderem grupy. Szczególnie pierwsza połowa wyglądała słabo, ale wynik nie był tragiczny. Anglicy wyszli na prowadzenie w 19. minucie. Szarżującego Raheem'a Sterlinga nieprzepisowo w polu karnym zatrzymał Helik. Rzut karny pewnym strzałem w środek bramki wykorzystał Harry Kane.
W pierwszej połowie napastnik gospodarzy miał jeszcze jedną szansę, ale interweniował Wojciech Szczęsny. Polacy nie oddali strzału, ale przegrywali tylko 0:1. W 46. minucie Arkadiusz Milik wszedł za Świderskiego, a chwilę później otrzymał żółtą kartkę. W 55. minucie Kamil Jóźwiak zmienił Helika. Trzy minuty później mieliśmy sensacyjny - szczególnie z przebiegu gry - remis. Jakub Moder odebrał piłkę Johnowi Stonesowi i po rozegraniu akcji z Milikiem z ostrego kąta strzelił wyrównującego gola.
Dwie minuty przed bramką we własnym polu karnym ręką zagrywał Harry Maguire. Holenderski sędzia jednak nie reagował. W eliminacjach MŚ 2022 nie ma systemu VAR, ale nawet przy tym i obecnych ciągle zmieniających się przepisach nie możemy mieć pewności, że byłby rzut karny.
Wyrównujący gol trochę ośmielił Biało-Czerwonych. Wydawało się, że dość spokojnie uda się utrzymać remis, a przy odrobinie szczęścia powalczyć o coś więcej. Nic z tego. Mecz na Wembley już tradycyjnie w ostatnich latach skończył się porażką. W 85. minucie po rzucie rożnym i zgraniu od Stonesa Maguire mocnym strzałem z woleja pod poprzeczkę pokonał próbującego interweniować Szczęsnego.
Anglia - Polska 2:1 (1:0)
1:0 - Harry Kane (k.) 19'
1:1 - Jakub Moder 58'
2:1 - Harry Maguire 85'
Materiał sponsorowany