Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Wysokie zwycięstwo PGE Spójni Stargard. Mocny akcent na koniec rundy zasadniczej

Dodano: 4 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Nie brakowało emocji i zwrotów sytuacji, ale ostatecznie PGE Spójnia Stargard pewnie wygrała z Asseco Arką Gdynia.

Wysokie zwycięstwo PGE Spójni Stargard. Mocny akcent na koniec rundy zasadniczej
Biało-Bordowi zwyciężyli 80:64. Dla gospodarzy piątkowego meczu 28. kolejki Energa Basket Ligi było to dziewiąte zwycięstwo w rundzie rewanżowej. PGE Spójnia Stargard zakończyła sezon zasadniczy na ósmej pozycji z bilansem 16-14.

W meczu, który dla naszej drużyny nie miał już żadnej stawki, nie brakowało serii punktowych. Goście zaczęli od prowadzenia 4:1, ale PGE Spójnia odpowiedziała zdobywając osiem "oczek" z rzędu. Asseco Arka rzuciła 11 punktów, odwracając wynik z 9:13 na 20:13. Trudny do zatrzymania szczególnie w tej części był Karlo Vragović, który w całym spotkaniu zdobył 16 punktów.

Goście wygrali pierwszą kwartę, ale w drugiej byli wyraźnie słabsi i po 20 minutach przegrywali 35:45. Kluczowa była seria 15 punktów. W tym czasie osiem "oczek" rzucił Raymond Cowels III, który po pierwszej połowie miał na swoim koncie 15 punktów. Wszystko wskazywało na jednostronny mecz. W połowie trzeciej kwarty było 54:39, ale do końca tej odsłony PGE Spójnia nie zdobyła punktu. Licząc z początkiem czwartej kwarty Asseco Arka odrobiła aż 12 "oczek".

Żaden z liderów nie potrafił przerwać tej niemocy. W decydującej części przyjezdni zbliżyli się na 57:59. Wtedy ważną "trójkę" trafił Kacper Młynarski. Po kolejnej niemocy tym razem obu drużyn skrzydłowy dołożył następny rzut z dystansu. Później zza linii 6,75 metra przymierzył Jay Threatt i ta ucieczka okazała się przełomowa.

PGE Spójnia trafiła 24/48 prób za dwa i 7/22 prób za trzy punkty. Asseco Arka miała zupełnie odwrotny bilans - 13/38 za trzy i 10/21 za dwa. Obie drużyny popełniły sporo strat (18:20). PGE Spójnia wyraźnie dominowała pod tablicami (52:30). Goście pod nieobecność Adama Hrycaniuka mieli tylko dwie zbiórki w ataku przy 14 naszej drużyny.

Co ważne w dla PGE Spójni w ostatnim meczu rundy zasadniczej wszyscy pograli. Było trzech wyraźnych liderów. Raymond Cowels III miał 18 punktów i sześć zbiórek. Filip Matczak dołożył 17 punktów i siedem zbiórek, a skuteczny Mateusz Kostrzewski (8/10 z gry) 17 punktów, cztery zbiórki i trzy asysty. Przez 21 minut, które skrzydłowy spędził na parkiecie PGE Spójnia była lepsza od Asseco Arki aż o 35 punktów!

Jay Threatt rozdał dziewięć asyst. Miał też sześć zbiórek i pięć punktów. Rzucał mało, ale już tradycyjnie trafiał w kluczowym momencie. Kacper Młynarski dołożył dziewięć punktów (3/5) i cztery zbiórki. Omari Gudul miał osiem, a Baylee Steele siedem zbiórek.

Stargardzka młodzież na parkiecie pojawiła się już w pierwszej połowie, ale pograła mniej niż we wtorek w Starogardzie Gdańskim. Cztery punkty zdobył tylko Dominik Grudziński, który grał najkrócej.

PGE Spójnia Stargard - Asseco Arka Gdynia 80:64 (16:22, 29:13, 9:13, 26:16)

PGE Spójnia: Raymond Cowels III 18, Mateusz Kostrzewski 17, Filip Matczak 17, Kacper Młynarski 9, Francis Han 5, Jay Threatt 5, Dominik Grudziński 4, Baylee Steele 3, Nick Faust 2, Omari Gudul 0, Filip Siewruk 0, Szymon Szmit 0.

Asseco Arka: Karlo Vragović 16, Mikołaj Witliński 11, Filip Dylewicz 10, Mateusz Kaszowski 10, Olaf Perzanowski 8, Marcin Kowalczyk 6, Jakub Kobel 3, Szymon Nowicki 0.

Foto: Paweł Zdziech

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja