Dzisiaj jest: 25.4.2024, imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

Tomasz Śnieg: Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem

Dodano: 4 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

PGE Spójnia Stargard wygrała z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski 80:66.

Tomasz Śnieg: Mam nadzieję, że pójdziemy za ciosem
To były dobre zawody w wykonaniu Tomasza Śniega. W 31 minut zdobył 10 punktów, miał sześć asyst i cztery zbiórki. Rozgrywający opowiedział o tym spotkaniu, szczególnym dla siebie pojedynku z Polskim Cukrem Toruń oraz współpracy z trenerem Jackiem Winnickim.

Patryk Neumann: PGE Spójnia Stargard odniosła pierwsze domowe zwycięstwo. Doczekali się w końcu kibice i wy przede wszystkim się doczekaliście.

Tomasz Śnieg: Trochę musieliśmy czekać na to pierwsze zwycięstwo. Ponad miesiąc. Ulżyło wszystkim kibicom i nam zawodnikom. Widać było podekscytowanie w szeregach kibiców i zawodników. Zmiana wywołała nowe nastroje, oczekiwanie i pewną niepewność. To jeszcze było spotkanie trenera z drużyną, w której zaczynał sezon. Cieszy, że zwyciężyliśmy i mam nadzieję, że teraz pójdziemy za ciosem.

Trener motywował zespół specjalnie na ten mecz, czy raczej unikał tematu swojej pracy w Ostrowie? Oficjalnie nie chciał niczego komentować.

- Bardzo dobrze wypowiadał się o zawodnikach z Ostrowa. Nikomu nie miał nic za złe. Uczulał nas, że są dobrymi zawodnikami, ale wiadomo, jak w sporcie. Czasami nie wychodzi, ktoś jest pod formą. Każdy z nas chciał dać z siebie wszystko i pokazać się z dobrej strony. Nowy trener to zawsze jest czysta karta i każdy zapieprzał za dwóch, starał się łatać dziury, biegać do kontrataku. Te rzeczy, które trener narzucił przez ten krótki okres, od kiedy jest tutaj w Stargardzie.

Zaskoczyła pana zmiana trenera akurat po meczu w Lublinie?

- Byliśmy zaskoczeni. Dostaliśmy akurat w dzień wolny informację, że jest zmiana trenera. To gdzieś jest poza nami. My jesteśmy zawodnikami. Wykonujemy jak najlepiej swoje zadania dla trenera, który akurat jest. To już są decyzje u góry, a my cierpliwie czekaliśmy i dostosowujemy się teraz do innych realiów.

Akurat zna pan trenera Winnickiego, bo pracowaliście razem.

- Znam trenera z reprezentacji Polski u-20. To było ładnych parę lat temu, a później dwa sezony grałem u niego w Toruniu. Zdobyliśmy między innymi wicemistrzostwo Polski. Te sezony wspominam bardzo dobrze. Mam nadzieję, że tu będzie podobnie.

Graliście przede wszystkim szybciej i agresywniej w ataku.

- To jest jedno z głównych założeń. Mamy grać szybciej, bo to są łatwe punkty. To jest najprostsza koszykówka i najłatwiejsze punkty, jakie można zdobywać. We wcześniejszych spotkaniach prawie tego nie robiliśmy także przez ten krótki czas skupiliśmy się na szybszym graniu, agresywniejszej obronie. To musimy przede wszystkim poprawiać każdego dnia.

Obrona już wcześniej była niezła, ale z BM Slam Stalą straciliście tylko 66 punktów. To zdecydowanie lepszy wynik niż w ostatnich meczach.

- Tak i głównie punktowali z kontrataku. Jakieś akcje 2+1 i nieporozumienia w obronie. W grze pięciu na pięciu wyglądało to solidnie. Myślę, że z każdym dniem będzie jeszcze lepiej. Będziemy te rzeczy wykonywać automatycznie, a nie myśląc, gdzie się mam przesunąć, gdzie pomóc i jak to zrobić.

Następny mecz zagracie z Polskim Cukrem Toruń. To na razie lider Energa Basket Ligi, ale ma swoje kadrowe problemy. Możecie to wykorzystać.

- Szczególny mecz dla mnie. Cztery lata grałem w Toruniu. Same pozytywne wspomnienia. Przyjedzie tutaj lider. Grają bardzo dobrze w tym sezonie, ale my po tym pierwszym domowym zwycięstwie na pewno się nie położymy. Będziemy gotowi i będziemy chcieli sprawić sensację, bo tak będzie można ten mecz nazwać. Polski Cukier Toruń to drużyna, która otwarcie mówi, że chce się bić o mistrzostwo Polski. Zaczniemy analizować od wtorku rywala i będziemy przygotowani.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
PGE Spójnia Stargard - Enea Stelmet Zastal Zielona Góra. Fotorelacja