To był inny styl, w jakim zagrała PGE Spójnia Stargard. Agresywna obrona i walka na atakowanej tablicy (19 zbiórek). Do tego niezłe momenty w szybkim ataku. Inaczej niż do tego się przyzwyczailiśmy było też na pomeczowej konferencji prasowej.
- Założenie jest takie żebyśmy walczyli w każdym meczu, grali agresywnie i zespołowo. Bardzo chciałem podziękować kibicom ze Stargardu za to w jaki sposób mnie tutaj przywitali. Ze swojej strony zrobię wszystko żeby ten zespół grał jak najlepiej i żeby kibice byli z niego dumni - skomentował nowy szkoleniowiec PGE Spójni Stargard.
Jacek Winnicki to jeden z większych trenerskich dyplomatów. Potwierdził to w niedzielę, gdy debiutując w nowym klubie zmierzył się ze swoim ostatnim pracodawcą. Z BM Slam Stali odszedł po trzech kolejkach Energa Basket Ligi.
- Założenie jest takie żebyśmy walczyli w każdym meczu, grali agresywnie i zespołowo. Bardzo chciałem podziękować kibicom ze Stargardu za to, w jaki sposób mnie tutaj przywitali. Ze swojej strony zrobię wszystko żeby ten zespół grał jak najlepiej i żeby kibice byli z niego dumni - powiedział Jacek Winnicki.
Niedzielny pojedynek ocenił też Darnell Jackson. - To był wspaniały mecz. Graliśmy świetnie w pierwszej połowie. W drugiej części popełniliśmy trochę błędów szczególnie w przekazywaniu graczy. Pozostaliśmy skoncentrowani i robiliśmy wszystko, co potrafiliśmy żeby wygrać - powiedział podkoszowy, dla którego było to najlepsze spotkanie w Biało-Bordowych Barwach. Skończył je z double-double - 11 punktów i 10 zbiórek.
- Czuję się dobrze. Potrzebuję gry żeby złapać rytm. Zwycięstwa są najważniejsze. Na treningach budujemy formę każdego dnia. Przybył nowy trener i ciężko pracowaliśmy przygotowując się na ten mecz. Na tych kilku treningach wykonaliśmy dobrą pracę i przełożyliśmy to na mecz - dodał pytany o swoją dyspozycję.
- Byli dużo bardziej agresywnym zespołem - przyznał rozgrywający BM Slam Stali, Jay Threatt. - Gratulacje dla PGE Spójni za zwycięstwo i przede wszystkim za walkę. To jest kluczowe. Powtarzałem to w przerwie i po meczu. Wiele innych czynników zdecydowało, że przegraliśmy spotkanie. Przegraliśmy zbiórki i punkty drugiej szansy. Znowu wróciliśmy do słabej skuteczności w rzutach za trzy punkty, ale najbardziej zabrakło mi walki. PGE Spójnia zagrała bardzo fizycznie i tu było widać dużą różnicę - dodał trener Łukasz Majewski.
- Założenie jest takie żebyśmy walczyli w każdym meczu, grali agresywnie i zespołowo. Bardzo chciałem podziękować kibicom ze Stargardu za to w jaki sposób mnie tutaj przywitali. Ze swojej strony zrobię wszystko żeby ten zespół grał jak najlepiej i żeby kibice byli z niego dumni - skomentował nowy szkoleniowiec PGE Spójni Stargard.
Jacek Winnicki to jeden z większych trenerskich dyplomatów. Potwierdził to w niedzielę, gdy debiutując w nowym klubie zmierzył się ze swoim ostatnim pracodawcą. Z BM Slam Stali odszedł po trzech kolejkach Energa Basket Ligi.
- Założenie jest takie żebyśmy walczyli w każdym meczu, grali agresywnie i zespołowo. Bardzo chciałem podziękować kibicom ze Stargardu za to, w jaki sposób mnie tutaj przywitali. Ze swojej strony zrobię wszystko żeby ten zespół grał jak najlepiej i żeby kibice byli z niego dumni - powiedział Jacek Winnicki.
Niedzielny pojedynek ocenił też Darnell Jackson. - To był wspaniały mecz. Graliśmy świetnie w pierwszej połowie. W drugiej części popełniliśmy trochę błędów szczególnie w przekazywaniu graczy. Pozostaliśmy skoncentrowani i robiliśmy wszystko, co potrafiliśmy żeby wygrać - powiedział podkoszowy, dla którego było to najlepsze spotkanie w Biało-Bordowych Barwach. Skończył je z double-double - 11 punktów i 10 zbiórek.
- Czuję się dobrze. Potrzebuję gry żeby złapać rytm. Zwycięstwa są najważniejsze. Na treningach budujemy formę każdego dnia. Przybył nowy trener i ciężko pracowaliśmy przygotowując się na ten mecz. Na tych kilku treningach wykonaliśmy dobrą pracę i przełożyliśmy to na mecz - dodał pytany o swoją dyspozycję.
- Byli dużo bardziej agresywnym zespołem - przyznał rozgrywający BM Slam Stali, Jay Threatt. - Gratulacje dla PGE Spójni za zwycięstwo i przede wszystkim za walkę. To jest kluczowe. Powtarzałem to w przerwie i po meczu. Wiele innych czynników zdecydowało, że przegraliśmy spotkanie. Przegraliśmy zbiórki i punkty drugiej szansy. Znowu wróciliśmy do słabej skuteczności w rzutach za trzy punkty, ale najbardziej zabrakło mi walki. PGE Spójnia zagrała bardzo fizycznie i tu było widać dużą różnicę - dodał trener Łukasz Majewski.
Materiał sponsorowany