Piłkarze Błękitnych w 6. kolejce II ligi podejmą Resovię. Goście przed środową serią spotkań byli jeszcze liderem. Mieli duże szanse na utrzymanie tej pozycji, bo w meczu na szczycie z Bytovią prowadzili od 13. minuty po trafieniu Sebastiana Zalepy. Drużyna z Bytowa jednak wyrównała w doliczonym czasie.
Po remisie 1:1 oraz innych rozstrzygnięciach Resovia spadła na trzecie miejsce. O punkt wyprzedziły ją Stal Rzeszów i Znicz Pruszków, które mają po 12 oczek. Najbliższy rywal Błękitnych podobnie, jak nasz zespół odniósł trzy zwycięstwa. Ma jednak o dwa punkty więcej, bo w pozostałych meczach remisował, a stargardzianie doznali dwóch porażek. W środę wrócili jednak do wygrywania. Po trudnym i nerwowym pojedynku zwyciężyli ze Stalą Stalowa Wola 1:0.
- Wiedzieliśmy co nas czeka, w jakiej sytuacji jest Stal. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki był. Strzeliliśmy bramkę. Później mieliśmy swoje sytuacje. W pierwszej połowie gdybyśmy wykorzystali, chociaż dwie ten mecz byłby zamknięty. Udało się utrzymać 1:0. Jeszcze w 45. minucie niepotrzebnie robimy sobie karnego. W drugiej połowie udało nam się przetrwać. Mieliśmy jeszcze dwie sytuacje. Do końca drżeliśmy o wynik spotkania. Stal miała swoje sytuacje po stałych fragmentach. Udało się dowieźć trzy punkty do końca i szczęśliwi wracamy do Stargardu, bo te podróże są ciężkie, ale na pewno w lepszych humorach - mówił po środowym meczu trener Jarosław Piskorz.
Błękitni poradzili sobie z daleką podróżą. Teraz podobna droga czeka ich rywala. Resovia będzie jednak faworytem, bo zaczęła bardzo dobrze ten sezon. Jest niepokonana i ma też świetny bilans bramkowy - 10 strzelonych i tylko dwa stracone gole. Nasi piłkarze natomiast po ostatnim sukcesie awansowali na siódme miejsce w tabeli i na wczesnym etapie rywalizacji są w dobrej sytuacji.
Do poprawy jest bilans bezpośrednich spotkań. W poprzednim sezonie Błękitni nie zwyciężyli z Resovią. W Rzeszowie przegrali 0:1, a w Stargardzie był remis 1:1. Liczymy, że podobnie, jak w starciach z Elaną Toruń sprawdzi się zasada, że do trzech razy sztuka.
Błękitni Stargard - Resovia / niedziela 25.08.2019 godz. 16:00.
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary).
Po remisie 1:1 oraz innych rozstrzygnięciach Resovia spadła na trzecie miejsce. O punkt wyprzedziły ją Stal Rzeszów i Znicz Pruszków, które mają po 12 oczek. Najbliższy rywal Błękitnych podobnie, jak nasz zespół odniósł trzy zwycięstwa. Ma jednak o dwa punkty więcej, bo w pozostałych meczach remisował, a stargardzianie doznali dwóch porażek. W środę wrócili jednak do wygrywania. Po trudnym i nerwowym pojedynku zwyciężyli ze Stalą Stalowa Wola 1:0.
- Wiedzieliśmy co nas czeka, w jakiej sytuacji jest Stal. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki był. Strzeliliśmy bramkę. Później mieliśmy swoje sytuacje. W pierwszej połowie gdybyśmy wykorzystali, chociaż dwie ten mecz byłby zamknięty. Udało się utrzymać 1:0. Jeszcze w 45. minucie niepotrzebnie robimy sobie karnego. W drugiej połowie udało nam się przetrwać. Mieliśmy jeszcze dwie sytuacje. Do końca drżeliśmy o wynik spotkania. Stal miała swoje sytuacje po stałych fragmentach. Udało się dowieźć trzy punkty do końca i szczęśliwi wracamy do Stargardu, bo te podróże są ciężkie, ale na pewno w lepszych humorach - mówił po środowym meczu trener Jarosław Piskorz.
Błękitni poradzili sobie z daleką podróżą. Teraz podobna droga czeka ich rywala. Resovia będzie jednak faworytem, bo zaczęła bardzo dobrze ten sezon. Jest niepokonana i ma też świetny bilans bramkowy - 10 strzelonych i tylko dwa stracone gole. Nasi piłkarze natomiast po ostatnim sukcesie awansowali na siódme miejsce w tabeli i na wczesnym etapie rywalizacji są w dobrej sytuacji.
Do poprawy jest bilans bezpośrednich spotkań. W poprzednim sezonie Błękitni nie zwyciężyli z Resovią. W Rzeszowie przegrali 0:1, a w Stargardzie był remis 1:1. Liczymy, że podobnie, jak w starciach z Elaną Toruń sprawdzi się zasada, że do trzech razy sztuka.
Błękitni Stargard - Resovia / niedziela 25.08.2019 godz. 16:00.
Sędzia: Paweł Horożaniecki (Żary).
Materiał sponsorowany