Dzisiaj jest: 28.3.2024, imieniny: Anieli, Kasrota, Soni

Błękitni Stargard na podium II ligi. W piątek mecz z Widzewem Łódź

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Piątkowy pojedynek Widzewa Łódź z Błękitnymi Stargard rozpocznie 3. kolejkę II ligi.

Błękitni Stargard na podium II ligi. W piątek mecz z Widzewem Łódź
- Mamy sześć punktów. Nikt się tego nie spodziewał. Pokonaliśmy dwa mocne kluby. Duże brawa dla zespołu za ambicję i dwa zwycięstwa - mówił po meczu z Elaną Toruń (1:0) trener Adam Topolski. W poprzednim sezonie jego zespół też miał dobre otwarcie, bo zdobył 10 punktów w pięciu meczach. Na tym etapie był to najlepszy start w historii Błękitnych na szczeblu centralnym. Wtedy jednak stargardzianie na inaugurację ulegli 1:2 Olimpii Grudziądz.

Teraz rozpoczęli od dwóch zwycięstw. Ostatnia i właściwie jedyna taka sytuacja bez względu na szczebel rozgrywek w XXI wieku miała miejsce w sezonie 2014/2015. Wtedy Błękitni wygrali na wyjeździe z Górnikiem Wałbrzych 1:0 i u siebie z Wisłą Puławy 4:0. To dało im pozycję lidera. Teraz również są w gronie trzech drużyn z kompletem punktów, ale plasują się na trzecim miejscu. Wyprzedzają ich Znicz Pruszków oraz Stal Rzeszów.

Jak było w kolejnych meczach tamtego sezonu? Prognostyk nie jest dobry: 0:5 z MKS-em Kluczbork, 0:1 z Zagłębiem Sosnowiec i dramatyczne 3:4 (z 3:0) przeciwko Kotwicy Kołobrzeg. Sezon zakończył się jednak znakomitym wynikiem. Drużyna dotarła do półfinału Pucharu Polski, a w II lidze zajęła szóste miejsce w tabeli. Do awansu brakowało bardzo niewiele. Nasi piłkarze zdobyli 55 punktów, a najlepszy MKS Kluczbork uzbierał 59 oczek. Nigdy później Błękitni nie zbliżyli się do takich osiągnięć. W sezonie 2016/2017 zajęli jeszcze siódme miejsce, ale zdobyli tylko 45 punktów.

Oczywiście nadal trudno przewidzieć, o co w obecnym sezonie powalczą Błękitni. Podstawowa jedenastka jest dość silna, ale trudno zakładać, że utrzyma taki poziom przez całą rundę. Wartości zmienników jeszcze nie znamy. Dobrym sprawdzianem możliwości będzie piątkowy mecz. Drużyna prowadzona przez Adama Topolskiego i Jarosława Piskorza na stadionie Widzewa zagra bez presji. Ważne żeby młody zespół nie przestraszył się ponad 16-tysięcznej publiczności. Kibice mogą być atutem gospodarzy, ale Widzew już w poprzednim sezonie pokazał, że presja faworyta to kłopot.

Teraz presja na gospodarzach od początku będzie duża. W piątek zagrają oni pierwszy mecz u siebie. Z dwóch wyjazdów przywieźli tylko trzy punkty i na kolejną wpadkę nie mogą sobie pozwolić. Widzew w obu meczach przeważał. W Wejherowie miał 63% posiadania piłki. Oddał 16 strzałów przy ośmiu rywali i miał 12 rzutów rożnych. Gryf nie wykonywał takiego stałego fragmentu, ale przegrał dopiero w końcówce 1:2.

To, że faworyt nie taki straszny najlepiej pokazała w 2. kolejce Bytovia Bytów, która zwyciężyła 2:1. Tu również statystyki dla Widzewa były korzystne, ale nic to nie dało. Dlaczego Widzew nadal jest faworytem II ligi? Właściwie trudno żeby było inaczej. Żaden inny zespół nie może sobie pozwolić na zakontraktowanie tylu piłkarzy z wyższych lig i to o tak znanych nazwiskach. Obecny skład jest zdecydowanie silniejszy od i tak mocnej ekipy, która kilka miesięcy temu w fatalnym stylu przegrała awans.

Transferowym hitem był powrót Marcina Robaka, który w ostatnim sezonie strzelił 18 bramek dla ekstraklasowego Śląska Wrocław. Defensywę wzmocnił między innymi Sebastian Rudol, który niedawno występował w Pogoni Szczecin. Do Widzewa dołączyło też dwóch piłkarzy, których świetnie znamy w Stargardzie. Łukasz Kosakiewicz (ostatnio Korona Kielce) i Bartłomiej Poczobut tworzyli zespół, który odnosił wspominane już największe sukcesy Błękitnych z ostatnich lat.

W poprzednim sezonie Błękitni przegrali w Łodzi 2:4 tracąc wszystkie gole w pierwszej połowie. Z obecnej drużyny w tamtym spotkaniu grało tylko czterech piłkarzy: Mariusz Rzepecki, Filip Karmański, Michał Cywiński i Piotr Kurbiel. Przez 12 miesięcy trener Adam Topolski totalnie przemeblował defensywę. Zestaw, który ostatnio zatrzymał Elanę Toruń i zebrał sporo pochwał jest bardzo podobny do tego, który w kwietniu zremisował u siebie z Widzewem 0:0. Jedyna zmiana w obronie to Oskar Nowak za Grzegorza Rogalę, który odszedł do GKS-u Katowice. Pewnymi punktami pozostają natomiast Jakub Ostrowski, Wojciech Błyszko oraz Jakub Szrek.

- Jedziemy pełni optymizmu na bardzo trudny mecz. Wpajam swoim zawodnikom żeby wszędzie grali odważnie i nikogo się nie bali. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało - zapowiada Adam Topolski.

Widzew Łódź - Błękitni Stargard / piątek 09.08.2019 godz. 19:10.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Śladami Gryfików - spacer historyczny. Fotorelacja