Materiał sponsorowany
Rywalem będzie Polski Cukier Toruń. Zespół, który w dwóch ostatnich sezonach zajmował drugie, a następnie trzecie miejsce. Wygrał również Puchar Polski i Superpuchar. Twarde Pierniki rozpoczęły sezon trochę wcześniej. Rozegrały już sześć spotkań kwalifikacyjnych do Ligi Mistrzów. Było blisko awansu do fazy grupowej, ale w trzeciej rundzie lepszy okazał się niemiecki Medi Bayreuth. Energa Basket Ligę drużyna prowadzona przez Dejana Mihevca zaczęła od dwóch zwycięstw. W meczach z Treflem Sopot i AZS-em Koszalin nie pokazała pełni możliwości. Wygrywała jednak różnicą czterech i dziewięciu punktów, co daje piąte miejsce w tabeli.
Spójnia jest po dwóch porażkach u siebie. Beniaminek plasuje się na 15. pozycji. Pierwszy wyjazd od razu oznacza bardzo trudne wyzwanie. Przeciwnik z najwyższej półki może jednak zmobilizować naszych koszykarzy. - Każdy mecz dla nas będzie wyzwaniem i bardzo dobrze, bo wtedy wzmaga się koncentracja, chęć zwycięstwa i walki - podkreśla Piotr Pamuła.
Jak trudne to będzie zderzenie z drużyną walczącą o mistrzostwo Polski? Wiele zależy od podejścia faworyta. Polski Cukier będzie chciał się pokazać z dobrej strony, bo po raz pierwszy w lidze zaprezentuje się przed swoją publicznością. Szczególnie w Arenie Toruń Spójnia nie powinna liczyć na taryfę ulgową. W poprzednim sezonie beniaminkowie dostali tam srogą lekcję. Legia Warszawa przegrała 59:98, a GTK Gliwice 65:117. Oprócz różnicy koszykarskich umiejętności znaczenie może mieć wielkość obiektu. Większość koszykarzy Spójni nie grała w tak dużej hali, w jakiej przyjdzie im się mierzyć.
Polski Cukier, jako beniaminek zajął dziewiątą pozycję odnosząc 14 zwycięstw. W kolejnym sezonie było czwarte miejsce po rundzie zasadniczej i porażka w ćwierćfinale play-offów. Dwa następne lata przyniosły już dwa medale. Najbliższego rywala Spójni wyróżnia sposób budowania drużyny. W Toruniu stawiają na stabilizację, a o sile zespołu stanowią Polacy. W składzie jest tylko dwóch zagranicznych koszykarzy - rozgrywający Rob Lowery i center Cheikh Mbodj. Dla porównania w Spójni jest trzech Amerykanów. W ostatnim meczu z Treflem Sopot Byron Wesley i Anthony Hickey byli liderami beniaminka.
Kilku koszykarzy Polskiego Cukru Toruń to aktualni reprezentanci Polski. W tym gronie znajdują się Aaron Cel, Karol Gruszecki, Krzysztof Sulima i Przemysław Karnowski. Mierzący 212 cm środkowy powrócił do rodzinnego miasta, gdzie chce się odbudować po nieudanym sezonie w Hiszpanii. Wcześniej odnosił sukcesy w lidze NCAA.
Obie drużyny prezentują zupełnie odmienne style. Torunianie szukają punktów bliżej kosza. Oszczędnie gospodarują próbami za trzy punkty, choć potrafią trafiać z wysoką skutecznością. W dwóch meczach oddali łącznie 38 rzutów z za linii 6,75 metra. Spójnia natomiast próbowała 34 razy w samym pojedynku z Treflem. Trener Krzysztof Koziorowicz chce żeby jego zespół również częściej grał pod kosz. O to jednak w najbliższym spotkaniu będzie bardzo trudno. Wydaje się, że jedynym sposobem na utrudnienie zadania faworytowi może być wysoka skuteczność z dystansu. Ta broń na początku sezonu zawodziła - zaledwie 15/54 celnych prób.
Spójnia z Polskim Cukrem mierzyła się w I lidze. Lepszy bilans ma zespół z Torunia (4:2). Ostatnia wizyta w Toruniu skończyła się porażką 62:79. W składzie Spójni był wtedy, ale nie zagrał Bartłomiej Berdzik, który jest obecnie w szerokiej kadrze drużyny. Osiem punktów dla Polskiego Cukru zdobył natomiast Aleksander Perka. Obecnie podkoszowy jest głównie rezerwowym, ale w spotkaniu w Koszalinie pokazał, że może wejść na kilka minut i dać dużo zespołowi trafiając ważne rzuty w kluczowym momencie.
Polski Cukier Toruń - Spójnia Stargard / niedziela 21.10.2018 godz. 17:00.