Od 1 października kobiety uzyskają prawo do emerytury od 60. roku życia, a mężczyźni od 65. Według szacunków w IV kwartale br. uprawnienia emerytalne uzyska 331 tys. osób.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska powiedziała w poniedziałek, iż ma nadzieję, że doradcy będą oblegani przez osoby, które chcą zdecydować czy przejść na emeryturę od 1 października, czy też przełożyć tę decyzję na później.

Minister przypominała, że wiek emerytalny oznacza prawo do emerytury, a nie obowiązek przejścia na nią. "Najważniejsze, żeby te osoby otrzymały sprawną, kompetentną, kompleksową, prawdziwą i wiarygodną informację" - powiedziała. Według niej, prawie 600 doradców gwarantuje taką informację.

Podkreśliła, że mają oni do dyspozycji zaawansowany kalkulator emerytalny, który pozwala każdemu ubezpieczonemu dokładnie prześledzić, co dzieje się z jego emeryturą z każdym miesiącem pracy powyżej wieku uprawniającego do emerytury. Z prostego kalkulatora można też skorzystać na stronie internetowej ZUS.

Rafalska zaznaczyła, że nie wszystkie osoby skorzystają z uprawnień emerytalnych. Zapewniła jednak, że Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ma środki na to, by wypłacić świadczenia wszystkim uprawnionym.

Wnioski emerytalne wynikające z obniżonego wieku emerytalnego będzie można składać 30 dni wcześniej - od 1 września.

www.kurier.pap.pl