PGE Spójnia Stargard powalczy na gorącym terenie o dziewiąte ligowe zwycięstwo w sezonie 2024/2025. Biało-Bordowi lepiej radzą sobie na parkietach rywali, a ich sobotni przeciwnik w ostatnich meczach już nie prezentuje się tak dobrze, jak jeszcze nawet w lutym, gdy w Sosnowcu wygrywał Pekao S. A. Puchar Polski.
Obie drużyny osiągnęły odwrotny bilans. Górnik Zamek Książ Wałbrzych wygrał 13 z 21 meczów w Orlen Basket Lidze i w tabeli zajmuje trzecie miejsce. Drużyna prowadzona przez trenera Andrzeja Adamka nie może być pewna awansu do fazy play-off, bo ma tylko dwa punkty przewagi nad siódmymi w tabeli Energa Icon Sea Czarnymi Słupsk. W sezonie 2024/2025 tylko sześć najlepszych drużyn rundy zasadniczej będzie pewnych udziału w play-offach, a cztery kolejne zespoły powalczą o to w fazie play-in, w której zajmując nawet siódme miejsce, wystarczy przegrać dwa mecze, żeby zakończyć sezon.
PGE Spójnia Stargard ma osiem zwycięstw i 13 porażek, co daje 11. miejsce. Biało-Bordowi tracą dwa punkty do Arrivy Polskiego Cukru Toruń, Dzików Warszawa i WKS Śląska Wrocław. Bardziej jednak muszą martwić się o utrzymanie w Orlen Basket Lidze. Po osiem zwycięstw odniosły jeszcze Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski i AMW Arka Gdynia, a bilansem 7-14 legitymują się trzy ostatnie ekipy: Tauron GTK Gliwice, Orlen Zastal Zielona Góra i MKS Dąbrowa Górnicza. Sytuacja może jeszcze bardziej skomplikować się przed rozpoczęciem sobotniego meczu (godz. 17:30) w Hali Widowiskowo-Sportowej Aqua Zdrój. Wystarczy, że wygrają zespoły zamykające tabelę i wtedy aż sześć drużyn będzie miało po osiem zwycięstw.
Oczywiście Biało-Bordowi jadą do zespołu zdecydowanie wyżej notowanego, który ma najlepszy bilans domowych spotkań. Górnik Zamek Książ w swojej twierdzy miał serię siedmiu zwycięstw z rzędu. Przegrał tylko na inaugurację sezonu z Kingiem Szczecin oraz w ostatnim domowym pojedynku z Dzikami Warszawa (63:82). Beniaminek Orlen Basket Ligi, ale też niedawny zdobywca Pekao S. A. Pucharu Polski w marcu złapał zadyszkę. Z przebudowanym Orlen Zastalem jeszcze wygrał 74:70 jednak po porażce z Dzikami przyszła kolejna przegrana - w Słupsku z Energa Icon Sea Czarnymi (62:76).
W ostatnim meczu 23 punkty dla Górnika Zamek Książ zdobył Alterique Gilbert (9/21 z gry), ale Toddrick Gotcher trafił tylko 2/14 rzutów. Do tego nie zagrali dwaj istotni Polacy - Dariusz Wyka i Kacper Marchewka. Jeżeli niesieni gorącym dopingiem gospodarze nie wrócą do swojej gry, bazującej na skutecznej obronie to PGE Spójnia ma realne szanse na trzecie wyjazdowe zwycięstwo z rzędu.
Stargardzianie mają najgorszy procent domowych zwycięstw, bo u siebie wygrali tylko trzy z 12 meczów. To bilans fatalny, który będzie jeszcze okazja choć trochę poprawić. Na wyjazdach PGE Spójnia jest jednak na plusie (5-4), a ostatnio wygrała w Ostrowie Wielkopolskim i Toruniu. Problem w tym, że w 2025 roku zdecydowanie częściej grała u siebie, gdzie przegrała sześć meczów z rzędu.
Górnik Zamek Książ to obok Kinga Szczecin i Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski jedna z trzech ekip, które wróciły ze Stargardu z porażką. W meczu, który odbył się 17 listopada, PGE Spójnia wygrała 81:80. Luther Muhammad zdobył wtedy 20 punktów. Czy w jego rolę już w swoim debiucie wejdzie Elijah McCadden? Jedno jest pewne. Amerykanin od początku gry w Polsce zmierzy się z twardymi obręczami. Za takie uchodzą te w hali Aqua Zdrój, a niemniej słynne są stargardzkie obręcze. Powinien jednak wnieść do drużyny nową energię, a do Stargardu przybywa z serią czterech zwycięstw, jaką zbudował grając w portugalskiej drużynie Galitos Barreiro. Oby taką serię osiągnął też z PGE Spójnią.
W pierwszym meczu z Górnikiem Zamkiem Książ istotnymi postaciami byli również Aleksandar Langović, Wesley Gordon, Paweł Kikowski i Jayden Martinez. Teraz do tego grona dołączy również Malik Johnson. Jeżeli wszyscy pokażą, na co ich stać to PGE Spójnia ma potencjał, żeby zdobyć około 80 punktów, co daje realne szanse na zwycięstwo.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - PGE Spójnia Stargard / sobota 22.03.2025 godz. 17:30.
Materiał sponsorowany
