W sobotę w hali bocznej Spodka w Katowicach odbył się drugi turniej kwalifikacyjny 3x3 Ligi. W niedzielę w tym samym miejscu zostanie rozegrany turniej finałowy z udziałem ośmiu najlepszych drużyn.
Rok temu w Sosnowcu PGE Spójnia Stargard wygrała 3x3 Ligę. Żaden z koszykarzy z mistrzowskiego składu jednak nie wystąpił w weekendowych zawodach. Tym razem nie było też wzmocnień z zespołu grającego w Orlen Basket Lidze. W porównaniu z pierwszym wrześniowym turniejem obecnego sezonu, który odbył się w Sosnowcu, doszło do jednej zmiany, bo Maksym Kołodziej zastąpił Oliwera Korolczuka.
Pierwszy mecz grupowy z PGE Startem Lublin obfitował w zwroty sytuacji. Obie drużyny miały po kilka punktów przewagi. Końcówka należała do PGE Spójni. Ważną "dwójkę" trafił Mateusz Bryła, a zwycięstwo 21:19 63 sekundy przed końcem zapewnił Maksym Kołodziej. W drugim grupowym meczu Dziki Warszawa wygrały z PGE Startem 21:11, co oznaczało, że obie ekipy zapewniły sobie awans do kolejnej rundy decydującej już o udziale w niedzielnym turnieju.
W meczu o rozstawienie PGE Spójnia prowadziła z Dzikami nawet 13:8. Świetnie z niższymi rywalami pod koszem radził sobie Marek Cwelich. Kolejny fragment należał jednak do rywali, którzy wyszli na prowadzenie 18:15. Różnicę trafieniem z dystansu zmniejszył jeszcze Mateusz Bryła, który miał nawet rzut na zwycięstwo, ale skończyło się porażką 17:18. W ten sposób Dziki zrewanżowały się za wrześniowy grupowy pojedynek, gdy przegrały z PGE Spójnią 18:19. Jak się jednak okazało, ta porażka nie miała konsekwencji dla PGE Spójni, a zwycięstwo Dzikom nic nie dało, bo Warszawska drużyna w decydującym meczu przegrała z Górnikiem Zamkiem Książ Wałbrzych 15:21.
PGE Spójnia w decydującym meczu zmierzyła się z Treflem Sopot i to rywale zaczęli lepiej, bo prowadzili 5:2. Później jednak odpowiedział Maksym Kołodziej, a po dwóch trafieniach z dystansu Mateusza Moronia było nawet 13:9 dla PGE Spójni Stargard. Sopocianie gonili, ale faulowany Kołodziej wykorzystał dwa rzuty wolne, dając swojej drużynie prowadzenie 17:14. Jak się okazało, te punkty dały awans. Trefl zniwelował straty i miał akcję na zwycięstwo, ale nie wykorzystał tej sytuacji i to PGE Spójnia wygrała 17:16.
W sobotnim turnieju PGE Spójnia zajęła trzecie miejsce, co oznacza, że w niedzielnym ćwierćfinale rywalem stargardzkiej drużyny będzie KK Włocławek 3x3, który awans do finałowego turnieju zapewnił sobie, zajmując drugą pozycję we wrześniowym turnieju w Sosnowcu. Do Katowic KK Włocławek przywiezie silny skład z Szymonem Rduchem, Pawłem Pawłowskim, Marcinem Zarzecznym i Kacprem Ponitką. Awans PGE Spójni do najlepszej czwórki byłby, więc sensacją porównywalną z tą, jaką Biało-Bordowi sprawili rok temu wygrywając całą 3x3 Ligę.
Niedzielna rywalizacja zostanie rozegrana systemem pucharowym. Odbędą się cztery ćwierćfinały, a w ostatnim (godz. 14:15) zagra PGE Spójnia Stargard. Później zostaną rozegrane półfinały oraz mecze o pierwsze i trzecie miejsce.
Materiał sponsorowany