Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Obwodowy duet uratował końcówkę. Pierwsze sparingowe zwycięstwo PGE Spójni Stargard

Dodano: 2 miesiące temu Autor:
Redakcja poleca!

Styl nie był przekonujący, jednak koszykarze PGE Spójni Stargard wywiązali się z roli zdecydowanego faworyta w półfinale XII Memoriału im. Romana Wysockiego.

Obwodowy duet uratował końcówkę. Pierwsze sparingowe zwycięstwo PGE Spójni Stargard

Styl nie był przekonujący, jednak koszykarze PGE Spójni Stargard wywiązali się z roli zdecydowanego faworyta w półfinale XII Memoriału im. Romana Wysockiego.

Stargard po kilku latach przerwy ponownie został gospodarzem turnieju, w którym grają czołowe drużyny z województwa zachodniopomorskiego. W półfinale dwudniowych zawodów rywalem Biało-Bordowych była I-ligowa Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg. Gospodarze zwyciężyli 76:64 i w finale w czwartek o godz. 20:00 zagrają z Kingiem Szczecin. o 17:30 zmierzą się dwie drużyny z Bank Pekao S.A. 1 Ligi.

Bezpośredni pojedynek klubów, które w maju rywalizowały w półfinale Orlen Basket Ligi będzie trochę lepszym wyznacznikiem ich aktualnej formy. Środowa rywalizacja z drużynami grającymi o ligę niżej niczego nie pokazała. King wygrał z Żakiem Koszalin 81:71. Wicemistrz Polski w drugiej kwarcie przegrywał już 24:33, ale po 20 minutach prowadził 40:37, a rekordowo miał 22 punkty przewagi.

PGE Spójnia zaczęła od prowadzenia 7:0. Podobnie, jak w dwóch wcześniejszych meczach Biało-Bordowi dobrze bronili. W porównaniu z tamtymi spotkaniami kilka razy potrafili lepiej wykorzystać to i przejść do szybkiego ataku. Trzeba jednak brać poprawkę, że to był zdecydowanie najsłabszy przeciwnik PGE Spójni w tym okresie przygotowawczym i zwycięstwo w tym meczu to obowiązek, który został spełniony.

Gdy "trójkę" trafił Yehonatan Yan było 14:3, ale w pierwszej kwarcie PGE Spójnia nadal była nieskuteczna (5/18 z gry). Goście mieli jednak 4/15 w tym 0/7 za trzy punkty. Po 20 minutach przewaga nie była duża (38:28), ale wydawało się, że bezpieczna. W trzeciej kwarcie PGE Spójnia roztrwoniła połowę tej zaliczki, a sześć minut przed końcem meczu Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg zbliżyła się nawet na dwa punkty (59:57).

Wtedy mógł być nawet remis, jednak Igor Stolarz wykorzystał tylko 1/3 rzutów wolnych. Od tego momentu gra przyjezdnych zupełnie się posypała, a PGE Spójnia wypracowała nawet 15 "oczek" przewagi. Konkretnie dokonał tego obwodowy duet. Luther Muhamad i Ta’Lon Cooper głównie indywidualnymi akcjami zdobyli w ostatnich minutach po osiem punktów. Na Sensation Kotwicę Port Morski Kołobrzeg taki zryw okazał się wystarczający. Czy jednak ten duet będzie w stanie też rozstrzygać mecze w Orlen Basket Lidze? Nadal jest to spora zagadka.

Cooper w 29 minut do 13 "oczek" dołożył cztery asysty i dwa przechwyty. Trafił 4/11 prób z gry, a dobry fragment miał w drugiej połowie (4/5). Cała PGE Spójnia miała 13 asyst - o dwie mniej od przeciwnika. Luther Muhammad do 16 punktów (6/16 z gry) dołożył pięć zbiórek. W tym elemencie Biało-Bordowi mieli przewagę (45:36).

Na pewno byłoby jeszcze lepiej, ale już w drugiej kwarcie swój udział w meczu zakończył zmagający się z urazem Wesley Gordon. Amerykanin w 10 minut i 20 sekund oprócz czterech punktów (2/2) miał siedem zbiórek i trzy bloki. W takiej sytuacji przez całą drugą połowę grał Jayden Martinez, który oddał tylko trzy rzuty z gry, jednak do sześciu punktów dodał dziewięć zbiórek. Również dłużej niż we wcześniejszych meczach grał Dawid Słupiński. Przez 20 minut zdobył osiem punktów (6/6 rzutów wolnych) i miał 11 zbiórek.

Cała PGE Spójnia wykorzystała 20/29 rzutów wolnych. Pudeł powinno być zdecydowanie mniej, ale żadnego z czterech rzutów nie trafił Paweł Kikowski. Trudno sobie przypomnieć mecz, w którym wyborowy strzelec miałby takie problemy. Wystarczy wspomnieć, że w ostatnich latach przez cały sezon miał po pięć lub sześć nietrafionych rzutów wolnych. Prawdopodobne, że taka nieskuteczność to nadal efekt ciężkich treningów, bo trener Andrej Urlep jeszcze nie odpuszcza koszykarzom. To ma dać zamierzony efekt w meczach o ligowe i pucharowe punkty.

Nieskuteczni, ale w rzutach z gry byli też Aleksandar Langović i Sebastian Kowalczyk. Obaj trafili po 3/10 prób. Obie drużyny męczyły się w rzutach z dystansu. PGE Spójnia trafiła 6/21, a Sensation Kotwica Port Morski 5/24 "trójek".

PGE Spójnia Stargard - Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg 76:64 (18:11, 20:17, 16:21, 22:15)

PGE Spójnia: Luther Muhamad 16, Ta’Lon Cooper 13, Sebastian Kowalczyk 11, Dawid Słupiński 8, Aleksandar Langović 7, Paweł Kikowski 6, Jayden Martinez 6, Yehonatan Yan 5, Wesley Gordon 4, Mikołaj Hensler 0, Jakub Wojdak 0.

Sensation Kotwica Port Morski: Jakub Motylewski 13, Szymon Długosz 11, Piotr Śmigielski 9, Damian Pieloch 8, Paweł Dzierżak 7, Igor Stolarz 6, Filip Zegzuła 5, Daniel Ziółkowski 5, Eryk Adamiec 0, Jordan Lewis 0.

Foto: Tomek Burakowski

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja