Dzisiaj jest: 28.9.2024, imieniny: Libuszy, Wacławy, Wacława

Doczekał się. Takiej zmiany w pierwszej piątce PGE Spójni nikt się nie spodziewał

Dodano: 4 miesiące temu Autor:
Redakcja poleca!

Można było zakładać, że po kontuzji, której Karol Gruszecki doznał w trzecim półfinałowym meczu z Kingiem Szczecin, trener Sebastian Machowski będzie musiał dokonać zmiany w pierwszej piątce.

Doczekał się. Takiej zmiany w pierwszej piątce PGE Spójni nikt się nie spodziewał

Można było zakładać, że po kontuzji, której Karol Gruszecki doznał w trzecim półfinałowym meczu z Kingiem Szczecin, trener Sebastian Machowski będzie musiał dokonać zmiany w pierwszej piątce. Takiej decyzji szkoleniowca PGE Spójni Stargard jednak nikt się nie spodziewał. Tym bardziej, że jak się okazało kapitan Biało-Bordowych był gotowy do gry, bo wszedł z ławki i spędził na parkiecie 17,5 minuty.

Niewiele krócej, bo 14 minut i 41 sekund grał koszykarz, który zastąpił Karola Gruszeckiego. To Damian Krużyński, który niespodziewanie pojawił się w pierwszej piątce. Na tym się jednak nie skończyło, bo później jeszcze kilka razy młody koszykarz wracał do gry. W ten sposób otrzymał szansę, na którą pracował przez cały sezon.

- Odbyłem z trenerem rozmowę po jednym z treningów. Trener zapytał, czy jestem gotowy, żeby wystąpić w pierwszej piątce za Karola, ponieważ miał lekką kontuzję. Powiedziałem, że oczywiście, że jestem gotowy przez cały czas. Mogę wystąpić w pierwszej piątce i dam z siebie wszystko - powiedział Damian Krużyński w pomeczowej rozmowie z Tomaszem Jankowskim z Polsatu Sport.

Jak duża to sensacja niech świadczą poniższe liczby. Zwykle pierwsza piątka PGE Spójni Stargard była niezmienna, a szczególnie trzech koszykarzy miało w niej pewne miejsce. Stephen Brown Jr. oraz Devon Daniels IV zaczęli w ten sposób wszystkich 39 meczów Orlen Basket Ligi, bo tyle właśnie spotkań rozegrała PGE Spójnia Stargard. Dwa mecze ze względu na kontuzję opuścił Wesley Gordon, ale gdy już był dostępny to w pozostałych 37 spotkaniach, był starterem.

Pewniakami byli również Aleksandar Langović (33/39) i Karol Gruszecki (31/39). W siedmiu meczach w pierwszej części sezonu w pierwszej piątce wychodził też Adam Brenk. Pięć razy pojawił się w niej Benjamin Simons, a trzy razy Dominik Grudziński. Do pierwszej piątki nigdy nie trafili Alex Stein, Sebastian Kowalczyk i Adam Łapeta.

Tymczasem w piątce bardzo istotny pojedynek o brązowy medal rozpoczął koszykarz, który łącznie w tym sezonie wystąpił tylko w 13 meczach Orlen Basket Ligi. Licząc z sobotnim pojedynkiem, zagrał łącznie przez 54 minuty, a wcześniej najdłużej grał w przegranym 83:93 meczu z MKS-em Dąbrowa Górnicza.

Decyzja podjęta przez trenera Sebastiana Machowskiego była o tyle zaskakująca, co słuszna. Można nawet stwierdzić, że szkoda, że tak późno. Nie chodzi o samo miejsce w pierwszej piątce dla efektownie grającego koszykarza, ale rolę w rotacji i tych kilkanaście minut, których mógłby spokojnie dostać również w wielu innych meczach Orlen Basket Ligi.

Na pomeczowej konferencji prasowej zapytaliśmy trenera, czy to był element planu, który miał zaskoczyć rywala? - Nie, chodzi mniej o przeciwnika niż o Damiana. Myślę, że przede wszystkim zasłużył na szansę na zdobycie tych minut. Ciężko na to pracował. Także w takiej kombinacji Karol wchodził z ławki ze swoim doświadczeniem. Uważam, że Damian wykonał dobrą robotę - podkreślił Sebastian Machowski.

PGE Spójnia Stargard z Damianem Krużyńskim w składzie świetnie zaczęła sobotni pojedynek i po nieco ponad dwóch minutach prowadziła 11:2. WKS Śląsk Wrocław, jednak szybko zareagował, a w końcówce meczu goście uzyskali nawet 11 "oczek" przewagi. Tej zaliczki w pełni nie utrzymali i zwyciężyli, ale tylko 88:83. To jednak stawia ich w trochę lepszej sytuacji przed rewanżowym meczem, który we wtorek o godz. 20:00 odbędzie się w Hali Stulecia we Wrocławiu.

- Niestety zabrakło pięciu punktów. Niby nic się nie dzieje, aczkolwiek fajnie by było wygrać na własnym parkiecie. We wtorek mamy kolejny mecz. Wydaje mi się, że musimy trochę poprawić obronę na zasłonach i troszkę "deska" szwankowała. Wydaje mi się, że gdy to poprawimy możemy liczyć na brązowy medal - podsumował koszykarz, który w Orlen Basket Lidze zdobył łącznie 20 punktów, trafiając 8/13 prób z gry oraz 3/6 rzutów wolnych.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
75 lecie Spójni Stargard. Fotorelacja