Koszykarze PGE Spójni Stargard dołączyli do drużyn, które mogą już tylko koncentrować się na Orlen Basket Lidze. Z bilansem 6-3 zajmują piąte miejsce w tabeli i są bardzo blisko awansu do finałowego turnieju o Puchar Polski. Przed drużyną z Pomorza Zachodniego jednak seria trudnych spotkań z rywalami, którzy grali lub nadal występują w europejskich rozgrywkach.
Na początek serii aż pięciu takich meczów odwieczna rywalizacja z WKS Śląskiem Wrocław. Te zespoły walczyły w play-offach podczas pierwszej dziesięcioletniej obecności stargardzkiej drużyny na ekstraklasowych parkietach. Najnowsza historia to osiem ligowych pojedynków w latach 2019-2023.
Śląsk wrócił do OBL rok później niż PGE Spójnia jednak bilans bezpośrednich spotkań ma zdecydowanie lepszy (6-2). PGE Spójnia w dwóch ostatnich sezonach wygrywała z 18-krotnym mistrzem Polski w Stargardzie, ale we Wrocławiu cztery mecze to komplet porażek. Czy piąta wizyta w Hali Orbita pozwoli zakończyć złą serię? Początek sobotniego starcia o godz. 15:30.
Trzy ostatnie sezony WKS kończył na podium, zajmując kolejno trzecie, pierwsze i drugie miejsce. Obecny sezon jednak zaczął się zdecydowanie gorzej, bo bilans 4-5 daje dopiero 10. miejsce w tabeli. Wrocławski zespół na wyjazdach przegrał wszystkie cztery mecze. U siebie jednak jest dużo groźniejszy i choć nie zachwyca, to zwykle wygrywa. Wyjątkiem był tylko rozgrywany 15 października mecz z Kingiem Szczecin (60:83).
Od kilku tygodni wicemistrza Polski prowadzi trener Jacek Winnicki, który zastąpił Olivera Vidina. Wielki powrót do Wrocławia był zaskakujący. Doświadczony trener w latach 2019-2020 prowadził PGE Spójnię w 23 ligowych meczach (10 zwycięstw i 13 porażek). Nie było mu jednak dane przepracować pełnego sezonu. Później mierzył się z Biało-Bordowymi, gdy wrócił do MKS-u Dąbrowa Górnicza.
W ostatnim ligowym meczu WKS przegrał w Słupsku 53:78. Szczególnie kompromitująca w wykonaniu 18-krotnego mistrza Polski była pierwsza połowa - tylko 13 zdobytych punktów i 5/30 trafionych rzutów z gry. Można się jednak spodziewać, że najbliższy rywal PGE Spójni drugiego tak słabego meczu nie zagra.
Lepiej było już w środę w pucharowym meczu z litewskim Lietkabelis Poniewież. Wygrana aż 21:7 czwarta kwarta nie dała jednak pierwszego zwycięstwa w EuroCup. Porażka 71:75 była już ósmą przegraną na europejskich parkietach w obecnym sezonie.
PGE Spójnia zakończyła pucharowe zmagania w FIBA Europe Cup na sześciu meczach i drugim miejscu w grupie z bilansem 3-3. Biało-Bordowi pokonali w środę KB Peja 91:87 trafiając 16/30 "trójek". W OBL tak dobrze nie jest. PGE Spójnia trafia tylko 28,8% "trójek". Śląsk ma jednak jeszcze gorszą skuteczność (27,7%), ale trafił o jedną "trójkę" więcej (67 przy 66 PGE Spójni).
WKS Śląsk Wrocław - PGE Spójnia Stargard / sobota 25.11.2023 godz. 15:30.
Materiał sponsorowany