Nie poznaliśmy jeszcze szczegółowego terminarza na fazę grupową FIBA Europe Cup, ale już wiadomo, że PGE Spójnię Stargard czeka duże wyzwanie.
W FIBA Europe Cup nie występują najlepsze drużyny w Europie. Są trzy puchary (Euroliga, Eurocup i Liga Mistrzów), które mają większą renomę. Łącznie w tych trzech rozgrywkach zagra 70 drużyn. W fazie grupowej FEC wystąpi 40 kolejnych zespołów i w tym gronie będzie PGE Spójnia Stargard.
Wtorkowe losowanie, szczególnie pod względem geograficznym było łaskawe. Rywale PGE Spójni Stargard nie są ze ścisłego europejskiego topu, ale to nie będą łatwi przeciwnicy. Trzeba zwrócić uwagę, że w zdecydowanej większości to kluby z doświadczeniem w europejskich rozgrywkach zbieranym w ostatnich latach.
Heroes Den Bosch to półfinalista ligi holenderskiej z sezonu 2022/2023, który występował również w FIBA Europe Cup, gdzie wygrał pięć z 12 spotkań i zakończył udział na drugiej rundzie grupowej. NINERS Chemnitz to ósma drużyna BBL. Liga Niemiecka jest silniejsza od Orlen Basket Ligi, a rywal PGE Spójni wygrał 16 z 34 spotkań rundy zasadniczej.
W play-offach przegrał 0:3 z Telekom Baskets Bon. Ekipa z Saksonii gra w BBL od trzech sezonów. W dwóch wcześniejszych zajęła szóste i 14. miejsce. W ostatnim sezonie grała nawet w eliminacjach do Ligi Mistrzów, z których odpadła, ale trafiła do FIBA Europe Cup. Podobnie, jak holenderska drużyna również NINERS Chemnitz zakończył udział w tych rozgrywkach po drugiej rundzie, ale odniósł siedem zwycięstw.
Trzecim przeciwnikiem będzie przegrany z pary Bakken Bears Aarhus - KB Peja, czyli mistrz Danii lub mistrz Kosowa. Obie ligi są zdecydowanie słabsze od polskiej, ale gdyby PGE Spójnia trafiła na Duńczyków, łatwo nie będzie, choć logistycznie to łatwiejszy wyjazd niż wyprawa do Kosowa.
Bakken Bears to drużyna, która po raz ostatni nie zdobyła mistrzostwa Danii w sezonie 2015/2016. To również zespół, który dobrze radził sobie w pucharach. Tylko trzy ostatnie lata to duże doświadczenie, jakie zebrała duńska ekipa. W sezonie 2021/2022 awansowała do półfinału FIBA Europe Cup. Rok wcześniej występowała w fazie grupowej Ligi Mistrzów (bilans 3-3). Również w ostatnim sezonie awansowała do tych rozgrywek, ale wygrała tylko jeden mecz.
Do drugiej rundy grupowej (cztery grupy po cztery zespoły) awansuje 16 z 40 drużyn. Pewny awans będą miały tylko zespoły, które wygrają swoją grupę. Szansę mają też kluby z drugich pozycji, ale to już zależy od rozstrzygnięć z innych grup, bo awans uzyska tylko sześć z 10 ekip, które zajmą drugie miejsce.
Przed PGE Spójnią Stargard wymagające wyzwanie pod względem sportowym, ale równie istotny będzie napięty terminarz. Pierwsza runda zacznie się w dniach 17-18 października i potrwa przez sześć kolejnych tygodni aż do 22 listopada. W tym czasie Biało-Bordowych czekają trzy domowe i trzy wyjazdowe mecze. Biorąc pod uwagę, że od 29 października do 26 listopada w Orlen Basket Lidze PGE Spójnia ma pięć z rzędu wyjazdowych pojedynków, to będzie bardzo trudny moment w sezonie 2023/2024.
Zespoły, które odpadną po pierwszej rundzie wrócą do rytmu, jaki znamy z poprzedniego sezonu, gdy na przygotowanie do kolejnych meczów było sporo czasu. Co jednak gdyby PGE Spójnia awansowała dalej? Już 5-6 grudnia rozpocznie się druga runda i na ten miesiąc zaplanowane są dwie kolejki.
Dłuższa pucharowa przerwa jest zaplanowana od 13 grudnia do 10 stycznia. Kolejne terminy drugiej fazy grupowej (dla ułatwienia podajemy środę) to 10, 24 i 31 stycznia oraz 7 lutego. Od ćwierćfinału rywalizacja będzie odbywać się w formie dwumeczu. Ten etap zaplanowano na 6 i 13 marca. Półfinały odbędą się 27 marca i 3 kwietnia, a finał 17 i 24 kwietnia. Drużyna, która tak, jak rok temu Anwil Włocławek zdobędzie trofeum rozegra w FIBA Europe Cup 18 spotkań.
Materiał sponsorowany
