Dzisiaj jest: 10.5.2024, imieniny: Antoniny, Izydory, Jana

Już wiem, że mogę wszystko. [VIDEO]

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Ma na imię Łukasz.

Już wiem, że mogę wszystko. [VIDEO]

Ma na imię Łukasz. W tym roku skończy 33 lata. Walczy od zawsze. Głównie ze sobą i swoją niepełnosprawnością, bo cierpi na porażenie mózgowe i spazmatyczny niedowład kończyn. Od 10 lat ma sojuszników w postaci Berserker’s Team Stargard i trenera Tomka Stasiaka. „Dzięki niemu zacząłem żyć na nowo. Już wiem, że mogę wszystko. Najważniejsze to się nie poddawać. Moje życie jest tu, na tej sali”- mówi Łukasz Rzążewski. Jak wygląda jego codzienność, co daje mu sport i jakie ma plany opowiada Beacie Łaptucie w video pod materiałem. 

Początkowo sport miał pomóc mu jedynie zrzucić zbędne kilogramy, a ma na koncie ponad 10 lat w jednym klubie. Do dzisiaj sam się dziwi, że wytrzymał tak długo. Chęć zmiany przerodziła się w prawdziwą pasję, a intensywne treningi stały się częścią życia.
Zadaliśmy parę pytań jego trenerowi, Tomaszowi Stasiakowi. Oto co miał nam do powiedzenia.

ES (e-Stargard): Jak się poznaliście z Łukaszem?
TS (Tomek Stasiak): Łukasz poznałem w trakcie pokazu, który robiliśmy z klubu Berserker’s Team w Dzwonowie - warsztaty terapii zajęciowej, na których były osoby z niepełnosprawnościami.  Po pokazie Łukasz podszedł, zagadał, zadał parę pytań w tym czy może przyjść kiedyś na trening, no i ruszyło to wszystko.

ES: Jaka była twoja reakcja na wieść, że osoba niepełnosprawna pragnie uprawiać sztuki walki?
TS: Nie wiedziałem, co mam na ten temat myśleć. Wiedziałem za to, że w żaden sposób jego niepełnosprawność nie będzie mi przeszkadzała. Doceniałem fakt, że wyrażał chęci do treningu. No było coś nowego, coś, z czym wcześniej nie miałem do czynienia. Zaciekawienie, zainteresowanie, chęć pomocy, to takie pierwsze myśli tamtej chwili.

ES: Jakimi cechami wyróżniał się Łukasz na tle innych?
TS: Cechowała go duża determinacja i silna wola, chęć zmiany. Wiadomo, jak to bywa, ludzie często szybko się denerwują, rezygnują, jak im coś nie wychodzi. Przy jego stanie zdrowia było jasne, że nie wszystko mu tak będzie szybko wychodziło, także wyróżniała go ta determinacja i silna wola.
ES: Jakie było podejście innych zawodników z klubu do Łukasza?
ES: U nas w klubie każdy do każdego ma dobre podejście. Nie ma tu miejsca na żadne antypatie, nie pozwalam na takie rzeczy. Jak wszyscy sportowcy doceniamy ciężką pracę, bo każdy wie, ile wysiłku to wszystko kosztuje, więc i Łukaszowi nie mogliśmy tutaj odmówić życzliwości i wsparcia. Wiele osób widziało, jak on się stara i z miejsca go polubiło.




 

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Sesja Rady Miasta - 07.05.2024. Fotorelacja