Kapitan PGE Spójni Stargard ocenił piątkowy mecz z Legią Warszawa.
Biało-Bordowi sprawili niespodziankę, wygrywając 71:69. Zaczęło się jednak źle, bo po kilku minutach gospodarze prowadzili 7:1. - Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Byliśmy dobrze przygotowani do tego spotkania. Mieliśmy naprawdę dobry plan, jednak nie zaczęliśmy zbyt dobrze. Sporo głupich strat. Nie weszliśmy dobrze w to spotkanie i wkradło się troszkę nerwowości - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Tomasz Śnieg.
- Później z każdą minutą zaczęliśmy łapać swój odpowiedni rytm, który chcieliśmy. Po emocjonującej końcówce wyrwaliśmy zwycięstwo na bardzo ciężkim terenie. Legia w tym sezonie zbudowała bardzo mocny skład. Mówią otwarcie o tym, że chcą się bić o najwyższe laury także tym bardziej się cieszę - dodał kapitan PGE Spójni Stargard, który w 15 minut zdobył sześć punktów. Miał też cztery zbiórki i trzy asysty.
PGE Spójnia powtórzyła sukces z poprzedniego sezonu. Wtedy również wygrała na Bemowie z Legią różnicą dwóch punktów. Oby jednak teraz dalsza część rundy zasadniczej była lepsza. Wtedy stargardzianie odnieśli po jednym zwycięstwie ze wszystkimi późniejszymi medalistami, ale skończyli sezon na 11. miejscu.
- Rok temu też na początku ligi udało nam się tutaj wygrać. W tym roku to powtórzyliśmy, także bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że da nam to pozytywnego kopa do jeszcze lepszej gry, bo na pewno tych mankamentów jest sporo. Chociażby rzuty wolne w końcówce dodały trochę nerwowości. Dla kibiców to fajnie. My mogliśmy trochę wcześniej zamknąć ten mecz, ale to jest nauczka dla nas. Musimy pracować i będziemy grać coraz lepiej - analizował Tomasz Śnieg.
Kapitan PGE Spójni był też pytany o grę przeciwko Łukaszowi Koszarkowi. Czy to dla niego szczególne wyzwanie? - Myślę, że jak każde inne. Jakbyśmy mieli zliczyć ile spotkań zagraliśmy przeciwko sobie w polskiej lidze to byłoby ich sporo. Łukasz jest niekwestionowaną ikoną polskiej koszykówki. Bardzo zasłużony zawodnik dla całej ligi i reprezentacji. Cieszmy się póki gra. Nadal prezentuje bardzo wysoki poziom. Zawsze wiedział i dalej wie, jak podawać. Jest typowym profesorem na boisku. Zawsze miło się przeciw niemu gra, a jak jeszcze uda się wyjść zwycięsko zawsze się cieszę - podsumował.
Materiał sponsorowany