Najpierw tryumfowała w jeździe indywidualnej na czas. Dzień później stargardzianka wraz z pochodzącą z Warszawy Magdaleną Kizerwetter-Świdą stanęły na najwyższym stopniu podium w wyścigu dwójek.
- W tym roku z uwagi na brak czasu na treningi stawialiśmy na dojrzałość, doświadczenie, "tatowe nogi" i wrodzone geny po dziadku. Z roku na rok jest duży progres wśród kobiet w kategorii Masters. Obawiałam się czy tym razem wystarczy tylko potencjał, aby utrzymać się na pozycji. Walczyłam siłą, głową i serduchem. Udało się! – mówi Monika Szotowicz.
Zawodniczka obroniła dwa mistrzowskie tytuły zdobyte przed rokiem. W jeździe indywidualnej na czas na dystansie 19 km uzyskała średnią 40,2 km/h, co dało stargardziance złoty medal. Kolejny sukces odniosła zaledwie dzień później. Na tym samym dystansie była bezkonkurencyjna w parze z warszawianką Magdaleną Kizerwetter-Świdą. Panie wywalczyły tytuł Mistrzyń Polski ze średnią 40,9 km/h.
Monika Szotowicz potwierdziła wysoką formę i udowodniła, że w swojej kategorii wiekowej wciąż jest w czołówce najlepszych zawodniczek w kraju. Kategoria K4 jest jednocześnie najliczniejsza w polskim peletonie kobiet, dlatego tym trudniej zachować prowadzenie.
Zdjęcia: Stargardzkie Towarzystwo Cyklistów