Jaki będzie to powrót? PGE Spójnia ostatnio radziła sobie dobrze, bo wygrała cztery z pięciu spotkań. Podobnie jednak było w styczniu, a wtedy przerwa reprezentacyjna znacząco zmieniła sytuację. Teraz zadanie będzie trudne, bo na początek w 15. kolejce wyjazdowy pojedynek z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wielkopolski. Początek piątkowego spotkania o 20:25. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
PGE Spójnia zagra w hali, w której jeszcze nie gościła. Dla gospodarzy będzie to drugi mecz w nowoczesnej, niedawno oddanej do użytku ArenieOstrów. Obiekt może pomieścić ponad 3000 kibiców. Na razie nie ma to jednak znaczenia, bo mecze nadal odbywają się bez publiczności.
Przenosiny ze szkoły podstawowej do nowego domu nie okazały się dla Arged BMSlam Stali szczęśliwe. Zespół, który był niepokonany u siebie i miał w tym sezonie serię siedmiu zwycięstw przegrał z Eneą Astorią Bydgoszcz 78:86. Później jeszcze uległ na wyjeździe Zastalowi Enea BC Zielona Góra 85:105.
Ekipa prowadzona przez trenera Łukasza Majewskiego z bilansem 8-6 zajmuje szóstą lokatę w tabeli. Na wyjazdach spisywała się zdecydowanie słabiej wygrywając tylko w Starogardzie Gdańskim. PGE Spójnia ma dwa wyjazdowe zwycięstwa, bilans 6-7 i zajmuje 10. pozycję w tabeli.
Nowe miejsce i również zupełnie nowa historia. Gdy te drużyny miały mierzyć się w Ostrowie Wielkopolskim w marcu podtekstów było zdecydowanie więcej. Tamten mecz ze względu na nagłe zawieszenie rozgrywek odwołano, gdy stargardzka drużyna była już na miejscu.
Kilka smaczków jednak się znajdzie. W drużynie z Ostrowa Wielkopolskiego w sezonie 2012/2013 jeszcze w I lidze grał pauzujący obecnie koszykarz PGE Spójni, Filip Matczak. Dwukrotnie w ostrowskim klubie występował natomiast Mateusz Kostrzewski i zdobył puchar Polski zostając MVP turnieju finałowego. Po drugiej stronie jest pochodzący z Ostrowa Marcin Dymała, który przez trzy lata grał w PGE Spójni i z Biało-Bordowymi awansował do Energa Basket Ligi.
Możliwe, że w piątkowym meczu dojdzie do dwóch debiutów. PGE Spójnia pozyskała Nicka Fausta. Gospodarze natomiast przechwycili wszechstronnego skrzydłowego. Z Pszczółki Startu Lublin trafił do nich Armani Moore. Obie drużyny miały też po jednym reprezentancie kraju, który wziął udział w listopadowym okienku. W naszej drużynie był to Omari Gudul, a po drugiej stronie Fin Carl Lindbom.
Rywale w miniony weekend nie odpoczywali, a podtrzymali rytm meczowy biorąc udział w międzynarodowym turnieju towarzyskim. Do Warszawy przyjechały dwie czeskie drużyny. Arged BMSlam Stal odniosła dwa zwycięstwa, a w finale poradziła sobie z gospodarzem. Z Legią wygrała wyraźnie - 88:75. Żadnych wniosków nie da się jednak z tego wyciągnąć, bo trenerzy Wojciech Kamiński i Łukasz Majewski dali sporo szans zmiennikom. To była również okazja, żeby Armani Moore lepiej poznał się z zespołem w warunkach meczowych.
PGE Spójnia dobrze zna tego koszykarza, bo na inaugurację rozgrywek rzucił w Stargardzie 19 punktów. Uważać trzeba jednak również na innych graczy. Podobnie, jak w ostatnich meczach nie wystąpi kontuzjowany James Florence, ale skład Arged BMSlam Stali i tak jest silny. Wśród wielu zagranicznych gwiazd niespodziewanie najlepszym strzelcem jest Polak. Jakub Garbacz rzuca po 17,3 punktu na mecz, a w dwóch ostatnich spotkaniach aplikował rywalom po 30 oczek. Groźny jest też Chris Smith.
Gospodarze sporo wiedzą o naszej drużynie. - Bardzo niewygodny rywal. Grają bez Filipa Matczaka, ale już mają nowego zawodnika, na którego też trzeba będzie uważać. Mają świetnego Cowelsa, któremu nie wolno dać się otworzyć. Pamiętamy ten nieszczęsny mecz w zeszłym roku, jak go otworzyliśmy na wyjeździe. Graliśmy z nimi mecz sparingowy w Toruniu. Od tego czasu Steele bardzo poszedł do przodu szczególnie w ataku. Widać, że chłopak pracuje. Ma jakieś inne mankamenty, które będziemy się starali wykorzystywać - charakteryzował drużynę PGE Spójni w BMSlam Stal TV trener Łukasz Majewski.
Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - PGE Spójnia Stargard / piątek 04.12.2020 godz. 20:25. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
PGE Spójnia zagra w hali, w której jeszcze nie gościła. Dla gospodarzy będzie to drugi mecz w nowoczesnej, niedawno oddanej do użytku ArenieOstrów. Obiekt może pomieścić ponad 3000 kibiców. Na razie nie ma to jednak znaczenia, bo mecze nadal odbywają się bez publiczności.
Przenosiny ze szkoły podstawowej do nowego domu nie okazały się dla Arged BMSlam Stali szczęśliwe. Zespół, który był niepokonany u siebie i miał w tym sezonie serię siedmiu zwycięstw przegrał z Eneą Astorią Bydgoszcz 78:86. Później jeszcze uległ na wyjeździe Zastalowi Enea BC Zielona Góra 85:105.
Ekipa prowadzona przez trenera Łukasza Majewskiego z bilansem 8-6 zajmuje szóstą lokatę w tabeli. Na wyjazdach spisywała się zdecydowanie słabiej wygrywając tylko w Starogardzie Gdańskim. PGE Spójnia ma dwa wyjazdowe zwycięstwa, bilans 6-7 i zajmuje 10. pozycję w tabeli.
Nowe miejsce i również zupełnie nowa historia. Gdy te drużyny miały mierzyć się w Ostrowie Wielkopolskim w marcu podtekstów było zdecydowanie więcej. Tamten mecz ze względu na nagłe zawieszenie rozgrywek odwołano, gdy stargardzka drużyna była już na miejscu.
Kilka smaczków jednak się znajdzie. W drużynie z Ostrowa Wielkopolskiego w sezonie 2012/2013 jeszcze w I lidze grał pauzujący obecnie koszykarz PGE Spójni, Filip Matczak. Dwukrotnie w ostrowskim klubie występował natomiast Mateusz Kostrzewski i zdobył puchar Polski zostając MVP turnieju finałowego. Po drugiej stronie jest pochodzący z Ostrowa Marcin Dymała, który przez trzy lata grał w PGE Spójni i z Biało-Bordowymi awansował do Energa Basket Ligi.
Możliwe, że w piątkowym meczu dojdzie do dwóch debiutów. PGE Spójnia pozyskała Nicka Fausta. Gospodarze natomiast przechwycili wszechstronnego skrzydłowego. Z Pszczółki Startu Lublin trafił do nich Armani Moore. Obie drużyny miały też po jednym reprezentancie kraju, który wziął udział w listopadowym okienku. W naszej drużynie był to Omari Gudul, a po drugiej stronie Fin Carl Lindbom.
Rywale w miniony weekend nie odpoczywali, a podtrzymali rytm meczowy biorąc udział w międzynarodowym turnieju towarzyskim. Do Warszawy przyjechały dwie czeskie drużyny. Arged BMSlam Stal odniosła dwa zwycięstwa, a w finale poradziła sobie z gospodarzem. Z Legią wygrała wyraźnie - 88:75. Żadnych wniosków nie da się jednak z tego wyciągnąć, bo trenerzy Wojciech Kamiński i Łukasz Majewski dali sporo szans zmiennikom. To była również okazja, żeby Armani Moore lepiej poznał się z zespołem w warunkach meczowych.
PGE Spójnia dobrze zna tego koszykarza, bo na inaugurację rozgrywek rzucił w Stargardzie 19 punktów. Uważać trzeba jednak również na innych graczy. Podobnie, jak w ostatnich meczach nie wystąpi kontuzjowany James Florence, ale skład Arged BMSlam Stali i tak jest silny. Wśród wielu zagranicznych gwiazd niespodziewanie najlepszym strzelcem jest Polak. Jakub Garbacz rzuca po 17,3 punktu na mecz, a w dwóch ostatnich spotkaniach aplikował rywalom po 30 oczek. Groźny jest też Chris Smith.
Gospodarze sporo wiedzą o naszej drużynie. - Bardzo niewygodny rywal. Grają bez Filipa Matczaka, ale już mają nowego zawodnika, na którego też trzeba będzie uważać. Mają świetnego Cowelsa, któremu nie wolno dać się otworzyć. Pamiętamy ten nieszczęsny mecz w zeszłym roku, jak go otworzyliśmy na wyjeździe. Graliśmy z nimi mecz sparingowy w Toruniu. Od tego czasu Steele bardzo poszedł do przodu szczególnie w ataku. Widać, że chłopak pracuje. Ma jakieś inne mankamenty, które będziemy się starali wykorzystywać - charakteryzował drużynę PGE Spójni w BMSlam Stal TV trener Łukasz Majewski.
Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski - PGE Spójnia Stargard / piątek 04.12.2020 godz. 20:25. Transmisja w Polsacie Sport Extra.
Materiał sponsorowany