Dzisiaj jest: 29.3.2024, imieniny: Marka, Wiktoryny, Zenona

Polski Cukier - PGE Spójnia: najważniejsze, jak zespół zareaguje na porażkę (komentarze)

Dodano: 3 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

Wtorkowy mecz skomentowali trener i kapitan PGE Spójni Stargard.

Polski Cukier - PGE Spójnia: najważniejsze, jak zespół zareaguje na porażkę (komentarze)
Przypomnijmy, że nasi koszykarze przegrali z Polskim Cukrem Toruń 95:108. - Chciałbym pogratulować zespołowi z Torunia zwycięstwa. Postawili nam bardzo trudne warunki. Zespół gospodarzy był bardzo skuteczny - zaznaczył Maciej Raczyński.

- Mieliśmy wzloty i upadki podczas meczu. Próbowaliśmy wrócić do gry, ale zespół z Torunia odpowiadał celnymi rzutami z dystansu. To najbardziej bolało. W pierwszej połowie przegrywaliśmy sytuacje na low poście tyłem do kosza, ale mimo wszystko dla mnie najważniejsze jest, jak zespół zareaguje na porażkę, bo przed nami ostatni bardzo ważny mecz w niedzielę przed przerwą na zgrupowanie reprezentacji - dodał trener PGE Spójni Stargard.

To był szczególny mecz dla Tomasza Śniega, który po raz pierwszy od momentu, gdy zamienił Polski Cukier Toruń na PGE Spójnię Stargard zagrał w Arenie Toruń. Jego powrót nie był taki, jak mógłby być, bo w olbrzymiej hali zabrakło kibiców.

- Bardzo się cieszę, że mogłem wrócić do Torunia. Okoliczności są, jakie są, ale najważniejsze, że gramy. Szkoda, że bez kibiców, bo na pewno bardzo chętnie zobaczyłbym wiele znajomych twarzy. To był świetny czas dla mnie i dla całej rodziny. Bardzo miło to wspominamy - powiedział kapitan PGE Spójni Stargard.

Rozgrywający docenił ofensywną moc przeciwnika. - Wiedzieliśmy, że Polski Cukier Toruń jest bardzo doświadczoną mającą duże możliwości w ataku drużyną. Z paroma zawodnikami grałem. Wiem, jakie mają umiejętności. Byli świetnie dysponowani w ataku. Trafili 14 trójek. Pokazali, jak mogą grać. Po trzech zwycięstwach musimy przełknąć gorycz porażki - tłumaczył.

Dla PGE Spójni był to trudny wieczór. Zdobyła ona 95 punktów, ale straciła aż 108 czyli zdecydowanie najwięcej w sezonie. Wcześniej rekordem było 95 punktów straconych w meczu z Eneą Astorią Bydgoszcz.

- Ciężko było zatrzymać tak grających torunian. Próbowaliśmy podwajać na low poście, łatać te dziury, robić różnego rodzaju rotacje, a na końcu i tak dostawaliśmy celny rzut za trzy punkty. Staraliśmy się. Robiliśmy wszystko, co możemy. Na tyle było nas stać. Powodzenia dla Torunia, bo też nie mieli ostatnio łatwo i do zobaczenia w Stargardzie - podsumował Tomasz Śnieg.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Śladami Gryfików - spacer historyczny. Fotorelacja