O odczuciach towarzyszących wielkiemu projektowi, osobach, bez których nie mógłby być zrealizowany i codziennym funkcjonowaniu parafii w okresie remontu i w obliczu pandemii rozmawialiśmy z Księdzem Proboszczem Januszem Posadzym.
W zeszłym miesiącu podpisana została umowa na remont Kolegiaty, prace już ruszyły. Co Ksiądz czuje przed realizacją tak ogromnego wyzwania?
- Przede wszystkim wielką radość, że udało się dopiąć ten cały projekt. Otrzymaliśmy dofinansowanie z Unii Europejskiej, staraniem wielu ludzi, wielu polityków, Pana Ministra Brudzińskiego, Pana Posła Jacha, Pana Ministra Glińskiego, Premiera Morawieckiego. Tak się wszystko jakoś szczęśliwie złożyło, że te osoby dojrzały ten obiekt, kościół, który wymaga mocnej realizacji konserwatorskiej. Czuję się mocno wdzięczny także władzom naszego miasta, miejskim radnym za to, że także włączają się w to dzieło, widzą, że wspólnymi siłami możemy tą inwestycję poprowadzić do szczęśliwego końca, aby to była perełka architektury naszego miasta.
Co odczuwają parafianie?
- Parafianie też się ogromnie cieszą, ponieważ się w tej intencji modlili, by to nam się udało. Szczęśliwie się to dopełnia.
Wiemy, że były środki, które spłynęły do miasta, były też środki z miasta. Czy pojawiły się również w tej puli środki z ofiarności parafian?
- Oczywiście, duży wkład mają parafianie, którzy deklarują pomoc, wspierają tak jak mogą. Okres pandemii trochę nam pokrzyżował plany, także te inwestycyjne. Mam nadzieję, że w miarę posuwania się tych prac będziemy mogli to zrealizować. Są pewne zadania, które nie objęte są tym projektem renowacji Kolegiaty. Trzeba będzie odnowić ławki, ołtarze boczne, trzeba będzie poczynić wiele czynności w obszarze estetyki. Na to wszystko musimy mieć środki własne. Niestety nie możemy liczyć na kogokolwiek, tylko musimy swoimi siłami to poprowadzić.
To musi być zrobione także w trakcie remontu?
- Gdybyśmy tego nie robili równolegle to potem by to wyglądało dość komicznie. Mielibyśmy w jednej dłoni odnowiony kościół, w którym są takie elementy, które raziły oczy. Musimy mieć tego świadomość, by to integralnie potraktować.
A gdyby Ksiądz Proboszcz miał wymienić kilka najważniejszych elementów remontu?
- Najważniejszy element remontu od strony zewnętrznej to dokończenie elewacji od strony prezbiterium. Potem musimy poprawić pewne miejsca od strony północnej, które były wcześniej robione, ale są tam jakieś niedociągnięcia, że woda zalewa ściany, a także niestety rosną drzewa i są liczne zazielenienia. Było tam 16 tui, które rosły przy muzeum i one zawierały dużo wilgoci, mikroklimat w tamtym obszarze był dość wilgotny i mam nadzieję, że po usunięciu tych tui będzie się to osuszało. Trzeba to zrobić, bo to są ważne rzeczy. Od strony wewnętrznej kościół zostanie pomalowany, wymieniona zostanie instalacja elektryczna, nagłośnieniowa, instalacja zabezpieczenia przeciwpożarowego, remont posadzki. Pojawią się też nowe organy, które zostaną zamontowane na samym końcu. Będzie to odtworzenie zabytkowych organów klasycystycznych należących do Gröneberga, będziemy je rekonstruować.
Jaki wpływ będzie miał remont Kolegiaty na bieżące, codzienne funkcjonowanie parafii, odprawianie mszy w Kolegiacie?
- Wszystkie nasze czynności liturgiczne są niezakłócone, bo ranne msze święte są sprawowane w kaplicy mariackiej tak, aby nie przeszkadzać w remoncie. Teraz korzystamy normalnie z dużego ołtarza, bo to są rusztowania wokół kolumn i przy suficie, więc są one bezinwazyjne, jeżeli chodzi o sprawowanie kultu przy głównym ołtarzu. Kościół funkcjonuje i będzie funkcjonował normalne.
Ale w ograniczonym zakresie ze względu na panującą pandemię.
- Nasz kościół jest bardzo duży, więc przy tych przepisach, które obowiązują w obiektach sakralnych w Polsce, we mszy świętej może uczestniczyć ponad 200 osób, a nawet tyle nie przychodzi.
To pierwsze obostrzenie 5 osób na obiekt było olbrzymim zdziwieniem.
- Niestety, my też ubolewaliśmy. To były takie smutne święta, kiedy mszę świętą odprawialiśmy tak naprawdę tylko ze służbą liturgiczną ołtarza. To było smutne doświadczenie, ale na pewno je zapamiętamy.
Dziękuję za rozmowę.
Remont Kolegiaty przeprowadzi firma Konsart ze Szczecina. Inwestycja ma potrwać do połowy 2023 r. i kosztować 17 250 000 zł. Dotacja z Unii Europejskiej wyniosła 14 500 000 zł. Została zrealizowana z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach projektu "Rozwój zasobów kulturalnych poprzez prace konserwatorskie-restauratorskie w zabytkowej Kolegiacie pw. N.M.P. Królowej Świata w Stargardzie".
Kolegiata pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata w Stargardzie jest jedną z najstarszych i największych gotyckich świątyń Pomorza Zachodniego. Od ponad 700 lat istnieje w formie ceglanej trzynawowej bazyliki z prezbiterium otoczonym obejściem i wieńcem kaplic oraz dwoma wieżami przy fasadzie zachodniej. Kościół zaliczany jest do wybitniejszych przykładów późnośredniowiecznego budownictwa sakralnego. Jego wznoszenie rozpoczęto w 1292 r. i prowadzono z przerwami do końca XV w. Mimo późniejszych przebudów, świątynia zachowała do naszych czasów kształt uzyskany w średniowieczu. W okresie od połowy XVI wieku do 1945 r. kościół służył protestantom. W 1945 r. świątynia uległa częściowemu zniszczeniu. Przystąpiono do jej zabezpieczenia i odbudowy. W maju 1947 r. została poświęcona; w następnym roku władze wydały zakaz wchodzenia do środka i odprawiania mszy - zakaz trwał aż do czasu erygowania nowej parafii w 1957 r. Poświęcenia kościoła dokonał 30 listopada 1957 r. prymas Polski kard. Stefan Wyszyński.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Kolegiata przechodzi historyczną renowację- wywiad z Księdzem Proboszczem Januszem Posadzym