Materiał sponsorowany
Dla Polskiego Cukru to był pierwszy ligowy mecz w Arenie Toruń w tym sezonie.
Gospodarze chcieli dobrze zaprezentować się przed własną publicznością. Kibice przed rozpoczęciem meczu podziękowali koszykarzom za ostatnie sukcesy. To brązowy medal wywalczony w poprzednim sezonie, Superpuchar Polski oraz awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Taryfy ulgowej dla beniaminka nie było. Po wyrównanym początku faworyt przyspieszył. Grał zespołowo i bez problemów powiększał przewagę. - Mieliśmy dobry plan. Mimo tego, że zawodnicy zagraniczni w Spójni dobrze punktowali to udało się zatrzymać całą resztę. Myślę, że cały mecz ogólnie na plus - ocenił Karol Gruszecki, który zdobył osiem punktów.
Trochę inną opinię miał kapitan Polskiego Cukru Toruń, Łukasz Wiśniewski. - Cały tydzień skupialiśmy się na naszych podstawowych rzeczach, jakie chcemy realizować w tym roku i po prostu je realizowaliśmy. Powiem szczerze, że specjalnie pod rywala się nie przygotowywaliśmy - zdradził zawodnik, który Spójni rzucił 15 oczek.
W sumie gospodarze mieli aż sześciu koszykarzy z dwucyfrowym dorobkiem. W Spójni tylko Anthony Hickey i Byron Wesley wyróżniali się pod tym względem. Na ten fakt zwrócił również uwagę trener Twardych Pierników, Dejan Mihevc. Gratulował on swojej drużynie, ale nie oceniał gry beniaminka. Nie było, więc tradycyjnych dla konferencji prasowych pochwał dla przeciwnika.
Gospodarze chcieli dobrze zaprezentować się przed własną publicznością. Kibice przed rozpoczęciem meczu podziękowali koszykarzom za ostatnie sukcesy. To brązowy medal wywalczony w poprzednim sezonie, Superpuchar Polski oraz awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Taryfy ulgowej dla beniaminka nie było. Po wyrównanym początku faworyt przyspieszył. Grał zespołowo i bez problemów powiększał przewagę. - Mieliśmy dobry plan. Mimo tego, że zawodnicy zagraniczni w Spójni dobrze punktowali to udało się zatrzymać całą resztę. Myślę, że cały mecz ogólnie na plus - ocenił Karol Gruszecki, który zdobył osiem punktów.
Trochę inną opinię miał kapitan Polskiego Cukru Toruń, Łukasz Wiśniewski. - Cały tydzień skupialiśmy się na naszych podstawowych rzeczach, jakie chcemy realizować w tym roku i po prostu je realizowaliśmy. Powiem szczerze, że specjalnie pod rywala się nie przygotowywaliśmy - zdradził zawodnik, który Spójni rzucił 15 oczek.
W sumie gospodarze mieli aż sześciu koszykarzy z dwucyfrowym dorobkiem. W Spójni tylko Anthony Hickey i Byron Wesley wyróżniali się pod tym względem. Na ten fakt zwrócił również uwagę trener Twardych Pierników, Dejan Mihevc. Gratulował on swojej drużynie, ale nie oceniał gry beniaminka. Nie było, więc tradycyjnych dla konferencji prasowych pochwał dla przeciwnika.