Dzisiaj jest: 8.5.2024, imieniny: Kornela, Lizy, Stanisława

Spójnia - GKS. Marcin Dymała: Cieszę się, że obroniliśmy przewagę parkietu

Dodano: 6 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Jednym z najskuteczniejszych koszykarzy Spójni Stargard w pierwszych meczach z GKS-em Tychy był Marcin Dymała. W sobotę zdobył 16, a w niedzielę 19 punktów. Biało-bordowi wygrali 85:61 i 93:77.

Spójnia - GKS. Marcin Dymała: Cieszę się, że obroniliśmy przewagę parkietu

Patryk Neumann: Odnieśliście dwa pewne zwycięstwa. Można powiedzieć, że poszło nadspodziewanie łatwo.

Marcin Dymała: Może się tak wydawać aczkolwiek były to ciężkie spotkania. Zarówno pod względem psychicznym, jak i fizycznym. Dużo zdrowia nas to kosztowało. Udało się wygrać dwa mecze dzień po dniu. W poniedziałek mamy dzień na regenerację. Od wtorku już przygotowujemy się mocno do następnego weekendu. Jedziemy do Tychów odnieść trzecie zwycięstwo i zakończyć serię.

Tam o tyle będzie trudniej, że oni są mocniejsi na swoich koszach. Mieliście okazję już to przetestować kilka tygodni temu.

- Na pewno swoja hala jest atutem, ale nie jedziemy tam się położyć. Będziemy chcieli zwyciężyć. Nie myślimy o tym, czy gramy na wyjeździe, czy u siebie. Wiadomo, że tutaj kibice są naszym szóstym zawodnikiem i strasznie nam pomagają w każdym spotkaniu. Mamy przewagę parkietu w każdej rundzie, więc będziemy zawsze grali mecz więcej u siebie. Cieszę się, że obroniliśmy przewagę parkietu i czekamy na kolejne spotkanie w Tychach.

Wasza skuteczność rośnie. Z Biofarmem Basket Poznań było średnio, ale teraz zdecydowanie się poprawiliście. Taki chyba był plan na play-offy.

- Wiadomo, że na nas jest też nałożona dodatkowa presja. Musimy sobie z tym radzić. W pierwszej rundzie po porażce w Poznaniu udało się wygrać czwarty mecz i zamknąć serię. Teraz prowadzimy 2:0, ale na pewno nikt się przed nami nie położy. Będą walczyć do końca. Tym bardziej, że wiemy, jakim zespołem jest GKS Tychy. To bardzo dobra, zbilansowana drużyna.

Kiedy nie idzie potraficie przycisnąć w obronie. Nawet tak ofensywny zespół, jak GKS zatrzymaliście w sobotę na 61 punktach.

- To najbardziej ofensywny zespół w lidze. Pokazał to w rundzie zasadniczej. My również mamy bardzo dobry zespół i staramy się stopować ich atak. Myślę, że w tych dwóch pierwszych spotkaniach to się udało.

To jeszcze na koniec krótko o drugiej parze półfinałowej. Faworyci nie zawsze wygrywają, bo wyżej notowana Jamalex Polonia 1912 Leszno przegrywa 0:2 z Sokołem Łańcut. Niespodzianka?

- Na pewno zespół z Łańcuta jest równorzędnym rywalem, co pokazali też wygrywając z Polfarmexem Kutno, który również jest bardzo dobrym zespołem. Na pewno tam jest też ciekawa rywalizacja. Trochę może zaskoczenie, że Leszno przegrało u siebie dwa mecze. Bardziej bym się tam spodziewał rezultatu 1:1. Nie skupiamy się na tym. Patrzymy na naszą rywalizację. Jeżeli uda nam się zamknąć serię to będziemy koncentrować się na następnym przeciwniku.

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
20 lat w Unii Europejskiej. Fotorelacja