Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Karol Gruszecki: negatywne emocje szybko opadły

Dodano: 6 miesięcy temu Autor:
Redakcja poleca!

Kapitan PGE Spójni Stargard na pomeczowej konferencji prasowej skomentował ostatni mecz ze Śląskiem Wrocław.

Karol Gruszecki: negatywne emocje szybko opadły

Kapitan PGE Spójni Stargard na pomeczowej konferencji prasowej skomentował ostatni mecz ze Śląskiem Wrocław. Później w rozmowie z naszym portalem już z perspektywy czasu ocenił zakończony we wtorek sezon.

- Przede wszystkim chciałbym zacząć od gratulacji dla drużyny Śląska Wrocław. Zdobyli to, po co my tutaj przyjechaliśmy. Graliśmy do samego końca, do ostatniego gwizdka. Wiadomo, że po przejściu ćwierćfinałów te apetyty naprawdę urosły u nas w klubie, w całym mieście i chcieliśmy bardzo zdobyć brąz natomiast nam to się nie udało - mówił na pomeczowej konferencji Karol Gruszecki.

- Myślę, że do tego sezonu przystąpiliśmy z takim celem, żeby znaleźć się w fazie medalowej. Wiadomo, że rundę zasadniczą zakończyliśmy na ósmym miejscu, czyli trochę niżej niż tego oczekiwaliśmy. Po przejściu drużyny z Włocławka na pewno była taka kumulacja pozytywnych emocji. Później ciężka seria z Kingiem Szczecin. Tutaj naprawdę mieliśmy duże oczekiwania na serię ze Śląskiem - dodał kapitan PGE Spójni Stargard.

- Wierzyliśmy, że możemy zdobyć medal. To się niestety nie udało. W dwumeczu byliśmy gorsi. Bardzo szkoda meczu u nas, ale w rewanżu mieliśmy swoje szanse mimo tego, że zagraliśmy w takim składzie, jak nie graliśmy praktycznie przez dwa lata, czyli bez żadnego wysokiego zawodnika. Naprawdę ciężko nam się grało. Mimo tego byliśmy cały czas w meczu. Myślę, że wykonaliśmy dobrą robotę. Śląsk się może cieszyć, my niestety nie - kontynuował koszykarz, który wspomniał również o sytuacji zdrowotnej stargardzkiej drużyny.

- Byliśmy zdrowi i omijały nas kontuzje, ale w samej końcówce mieliśmy swoje problemy. Myślę, że czwarte miejsce dalej jest bardzo dużym sukcesem dla nas. Wracamy do domu z podniesionymi głowami. Trzeba już w końcu odpocząć, zacząć wakacje i myślę, że możemy być zadowoleni z tego sezonu - wyjaśnił Karol Gruszecki.

We wtorkowym meczu nie zagrali Wesley Gordon i Adam Łapeta, czyli dwaj środkowi PGE Spójni. Również jednak Karol Gruszecki nie był w pełni sił w meczach o trzecie miejsce. To też efekt kontuzji, jakiej doznał w czwartej kwarcie trzeciego półfinałowego pojedynku z Kingiem Szczecin.

- Zdecydowanie kontuzja w ostatnim meczu z Kingiem, ale już po pięciomeczowej serii z Anwilem jednak zdrowie gdzieś podupadło i tak naprawdę to była bardziej walka z samym sobą niż walka z przeciwnikiem. Szkoda szczególnie ostatniego meczu we Wrocławiu. Graliśmy bez dwóch wysokich podstawowych zawodników. Trochę takie zaskoczenie, którego w żadnym momencie sezonu nie trenowaliśmy, ale i tak super sezon, super doświadczenie. Myślę, że jest na czym budować - zaznaczył w rozmowie z naszym portalem podczas środowego spotkania kończącego sezon.

Jak z perspektywy prawie 24 godzin po ostatnim ligowym meczu Karol Gruszecki ocenił cały sezon? - Z tej perspektywy już bardzo dobrze. Te negatywne emocje dosyć szybko opadły i ta perspektywa czasu sprawia, że na początku sezonu ten wynik byśmy brali w ciemno. Jesteśmy bardzo zadowoleni. To stawia klub w bardzo dobrej sytuacji jeśli chodzi o przyszły sezon, także myślę, że wszyscy są bardzo zadowoleni - powiedział doświadczony koszykarz.

Czwarte miejsce w Polsce to jeden z najlepszych rezultatów w 75-letniej historii stargardzkiego klubu. Na koniec trudno było się jednak cieszyć, bo pięć ostatnich spotkań PGE Spójni skończyło się porażkami. Ostatni mecz Biało-Bordowi wygrali 14 maja we Włocławku.

- Oczywiście, szczególnie że wystarczała jedna wygrana do tego, żeby mieć medale na koniec sezonu. To byłoby coś wyjątkowego natomiast wiadomo, jaki jest sport. Cieszymy się bardzo, że w ogóle zakwalifikowaliśmy się do fazy medalowej. Nie udało się, ale myślę, że to też może być taki bodziec dla klubu, żeby dalej budować klub, żeby w przyszłym roku było jeszcze lepiej - przyznał nasz rozmówca, którego zapytaliśmy też o plany na bliższą i dalszą przyszłość. Czy myśli już o tym, gdzie będzie grał w sezonie 2024/2025?

- Najbliższa przyszłość to spotkać się jak najszybciej z fizjoterapeutą, dojść do zdrowia i wtedy zacznę myśleć o przyszłym sezonie - podsumował Karol Gruszecki, który w PGE Spójni Stargard rozegrał dwa ostatnie sezony.

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja