Niezwykły kocioł w tabeli Orlen Basket Ligi po 15. kolejce, czyli na półmetku rundy zasadniczej. Aż sześć z 16 drużyn ma po osiem zwycięstw i siedem porażek. W tym gronie jest też PGE Spójnia Stargard. Biało-Bordowi pokonali w piątek Dziki Warszawa 64:56 i czekali na przynajmniej jeden korzystny rezultat. Ostatecznie jednak się nie doczekali i Pekao S.A. Puchar Polski obejrzą w telewizji.
PGE Spójnia mogła awansować na turniej, który odbędzie się w Sosnowcu już w piątek. Potrzebowała tylko wygranej Enea Stelmetu Zastalu Zielona Góra w meczu z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Niespodzianki jednak nie było i wyżej notowani goście zwyciężyli 92:87. Bardziej realna była sobotnia szansa. Legia Warszawa, która kilka dni wcześniej, jako jedyna w tej części sezonu ograła Anwil Włocławek, podejmowała Polski Cukier Start Lublin. Goście, żeby nie liczyć na innych, musieli wygrać i zrobili to w efektownym stylu (92:75).
Ten rezultat sprawił, że siedem drużyn było pewnych udziału w Pekao S.A. Pucharze Polski. O ostatnie miejsce korespondencyjny pojedynek toczyły PGE Spójnia Stargard i Grupa Sierleccy Czarni. Koszykarze ze Słupska już w czwartek wysoko wygrali z Krajową Grupą Spożywczą Arką Gdynia 84:67. Oni jednak musieli czekać również na korzystny wynik w innym meczu i doczekali się w poniedziałek, gdy Trefl Sopot wygrał z Kingiem Szczecin 84:79. Goście pomimo drobnych problemów w końcówce zwyciężyli pewniej, niż wskazuje na to ostateczny rezultat. King popełnił aż 21 strat i w Netto Arenie ma fatalny bilans - dwa zwycięstwa oraz sześć porażek.
Przy wcześniejszej porażce Polskiego Cukru Toruń w meczu z Anwilem powstała niezwykła sytuacja. Drużyny z miejsc 5-10 mają identyczny bilans (8-7). Mimo że w tabeli na stronie PLK PGE Spójnia Stargard jest siódma, a MKS Dąbrowa Górnicza szósty to właśnie te zespoły nie zagrają w lutowym turnieju. Skąd takie rozbieżności?
Generowana automatycznie ligowa tabela, jako drugie po meczowych punktach kryterium przyjmuje stosunek małych punktów. Tymczasem przy ustalaniu klasyfikacji do Pekao S.A. Pucharu Polski podobnie, jak na koniec sezonu istotniejsze są bezpośrednie mecze. W tym przypadku powstaje mała tabela dla sześciu drużyn.
W niej najlepszy z bilansem 4-1 jest Arriva Polski Cukier Toruń, który z bezpośrednich starć przegrał tylko z Legią Warszawa. Kolejne miejsca w małej tabeli zajmują Grupa Sierleccy Czarni Słupsk (3-2) i Legia Warszawa (3-2, ale porażka w Słupsku). Na czwartej pozycji w małej tabeli, a ósmej w całej Orlen Basket Lidze jest King Szczecin, który podobnie, jak PGE Spójnia ma bilans 2-3. Wilki Morskie wygrały jednak w Stargardzie. Pokonały również Legię, podczas gdy Biało-Bordowi zwyciężyli w Dąbrowie Górniczej i Słupsku. Najgorzej radził sobie MKS, który wygrał tylko z Kingiem.
Podsumowując wyliczenia, można stwierdzić, że PGE Spójni nie pomogli nie tylko rywale, ale również regulamin. Biało-Bordowi byliby w ósemce gdyby liczył się bilans małych punktów, a nie bezpośrednie mecze. Co więcej, wyprzedziliby Kinga Szczecin, gdyby już w samej małej tabeli nie obowiązywał kolejny podpunkt, że przy równym bilansie ponownie ważniejsze są bezpośrednie mecze.
To jednak zasady znane od lat, które akurat tym razem zadziałały na niekorzyść PGE Spójni. Stargardzianie jednak sami skomplikowali sobie sytuację, a w konsekwencji utracili szanse na walkę o trofeum. Wystarczające byłoby jedno zwycięstwo więcej, a wtedy PGE Spójnia awansowałaby i to aż z... trzeciego miejsca. To dawałoby nawet rozstawienie w losowaniu, które odbędzie się 9 stycznia.
Uczestnicy Pekao S.A. Pucharu Polski:
Drużyny rozstawione: Anwil Włocławek, Trefl Sopot, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski, Polski Cukier Start Lublin.
Drużyny nierozstawione: Arriwa Polski Cukier Toruń, Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, Legia Warszawa i King Szczecin.
Materiał sponsorowany
