PGE Spójnia Stargard zdobyła najwięcej punktów w sezonie i pokonała MKS Dąbrowa Górnicza 106:98.
- Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa. Myślę, że zaczęliśmy od pierwszych minut agresywnie. Wiedzieliśmy, że tutaj na pewno nie będzie łatwy mecz, bo MKS w tym sezonie gra bardzo dobrą, ofensywną koszykówkę - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej kapitan PGE Spójni Stargard.
- Nie był to łatwy mecz, bardzo ofensywny. My zazwyczaj gramy trochę wolniej, rzucamy mniej punktów, natomiast tutaj na tym gorącym terenie trzeba było zagrać trochę inaczej. Daliśmy radę. Bardzo ważne zwycięstwo i szykujemy się już na następne spotkanie - dodał w pomeczowym wywiadzie emitowanym na Polsacie Sport Extra.
PGE Spójnia Stargard miała w czwartej kwarcie 19 punktów przewagi, ale rywale zbliżyli się jeszcze na pięć "oczek". Pościg gospodarzy okazał się jednak spóźniony. - W końcówce meczu chcieliśmy szanować piłkę. MKS cały czas grał w ten sam sposób szybko i nieprzewidywalnie. Oni musieli gonić. Zrobiliśmy trochę za dużo strat i kiedy nie trafialiśmy swoich rzutów, wrócili do spotkania, natomiast przewaga była na tyle duża, że w miarę spokojnie udało się to spotkanie doprowadzić do końca - tłumaczył Karol Gruszecki.
Zdecydowanie lepszym pomysłem na piątkowy pojedynek była szybsza gra, w jakiej dobrze przez większość meczu odnalazła się PGE Spójnia. - Rywal narzucił tempo. Musieliśmy na to odpowiedzieć, bo jakbyśmy chcieli zwolnić ten mecz, myślę, że MKS mógłby nam bardzo szybko odjechać. Daliśmy radę od pierwszych minut i to oni musieli nas gonić - ocenił koszykarz, który zdobył 13 punktów.
- Mamy szeroki skład. Myślę, że to był też główny czynnik, dzięki któremu wygraliśmy. Przy kontuzjach MKS ma trochę węższy skład i widać było, że w niektórych momentach brakowało im energii, natomiast my mogliśmy cały czas wstawiać nowych graczy, którzy ciągnęli grę. Myślę, że szczególnie w drugiej połowie to przeważyło, że MKS nas nie dogonił - podsumował Karol Gruszecki.
Materiał sponsorowany