„Prawo i Sprawiedliwość” wygrało w dziewięciu z 16 województw, a „Koalicja Obywatelska” w pozostałych siedmiu - wynika z sondażu exit poll Ipsos.
Polska jest podzielona prawie na pół. Zgoła inaczej sytuacja wyglądała cztery lata temu. W 2019 roku PiS wygrał w większości regionów naszego kraju. Tym razem, na mapie Polski wyraźnie widać podział na województwa wschodnie, które są przyjazne „Prawu i Sprawiedliwości” i zachodnie, którym bliższa jest „Koalicja Obywatelska”.
Zdecydowaną przewagę KO widać w województwach: zachodniopomorskim, pomorskim, lubuskim, opolskim, dolnośląskim, wielkopolskim i śląskim. „Prawo i Sprawiedliwość” wysunęło się naprzód w podkarpackim, świętokrzyskim, lubelskim, podlaskim, małopolskim, łódzkim, warmińsko-mazurskim, mazowieckim i kujawsko-pomorskim.
Według sondażu exit poll Ipsos PiS stracił w obecnych wyborach pięć województw na rzecz KO (zachodniopomorskie, opolskie, dolnośląskie, wielkopolskie i śląskie).
W tegorocznych wyborach parlamentarnych wybraliśmy łącznie 460 posłów. Z województwa zachodniopomorskiego wybranych zostało 20 posłów, którzy będą zasiadać w Sejmie.
O to, jak wyglądało głosownie Stargardzie zapytaliśmy Alicję Koźlik - członkinię komisji wyborczej nr 20, która mieściła się w SCK. „W tym okręgu frekwencja wyborcza wyniosła 75 procent. W głosowaniu brali udział mieszkańcy ulic: Wyszyńskiego, Krasińskiego, Czarnieckiego, Skarbowej i Wojska Polskiego. W pracy naszej komisji brało udział dwóch mężów zaufania (przedstawiciel KO i PiS). Panowała bardzo dobra atmosfera i nie odnotowaliśmy żadnych przykrych incydentów” - mówi Alicja Kozlik. Członkowie komisji wyborczych pracę rozpoczęli w niedzielę o godzinie 6.00 i nadal są na stanowiskach. „Wciąż jesteśmy w trakcie liczenia, pakowania i przekazywania kart do głosowania. Sporządzamy również protokoły, które muszą być przygotowane z dbałością o każdy szczegół” - podkreśla członkini komisji wyborczej. Ze wstępnych badań wynika, że frekwencja wyborcza w naszym województwie wynosiła niespełna 68 procent. „Przedział wiekowy głosujących był bardzo różny, ale zauważyłam dużo młodych ludzi. Przychodzili całymi rodzinami, z małymi dziećmi. Robili pamiątkowe fotki przy urnach” - mówi Alicja Kozlik.
W trakcie tegorocznych wyborów parlamentarnych odbywało się również referendum. Z badań sondażowych Ipsos wynika, że frekwencja referendalna wynosiła 40 procent. Oznacza to, że nie osiągnęła wymaganego wyniku (50 procent) i tym samym referendum nie jest wiążące.
-
WIELKA WODA, KTÓRA ZATRZYMAŁA CZAS15.10.2024
- Rodzice ruszyli po pieniądze na wyprawkę. Można już składać wnioski o 300+
- ?Poniosłem porażkę, ale jestem optymistą? - tak wyniki wyborów podsumowuje poseł Michał Jach
- Kto wygra wybory? - ocenia dr hab. Łukasz Tomczak, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego