Pomimo niesprzyjającej aury, fali upałów i gwałtownych deszczy, stargardzkie służby nie odnotowały w naszym rejonie poważnych zdarzeń.
„Ani razu nie doszło do zagrożenia zdrowia i życia. Sytuacja jest pod kontrolą i poza drobnymi interwencjami, nie zanotowaliśmy żadnych tragicznych wypadków” - mówi kpt. inż. Rafał Matysik ze Straży Pożarnej. W związku z burzami i intensywnymi opadami, strażacy tradycyjnie usuwali konary powalonych drzew. Brali również udział w akcjach gaszenia aut i wypadkach drogowych. „Sierpień, jak do tej pory jest dość spokojny. Strażacy wyjeżdżają do zdarzeń kilka razy w ciągu doby. To mniejsza ilość niż w poprzednich sezonach wakacyjnych” - dodaje kpt. Matysik.
Podobnie wygląda sytuacja strażników miejskich. Ci również nie odnotowują zwiększonej ilości interwencji. „Miasto jest prawie puste, bo dużo ludzi wyjechało na urlopy. Nasze działania sprowadzają się do rutynowych interwencji. Najczęściej jest to picie alkoholu w miejscach publicznych i niezgodne z przepisami parkowanie” - ocenia Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej.
Do tej pory strażnicy nie mieli żadnej, poważnej interwencji związanej z upałami. „W zeszłym roku mieliśmy zgłoszenia o zwierzętach zamkniętych w autach, czy przywiązanych przed sklepami. Te wakacje są pod tym względem zdecydowanie spokojniejsze” - dodaje komendant Dubij.
Bezpieczeństwa publicznego w Stargardzie pilnuje 14 strażników miejskich, po 2 patrole na zmianę. „Najczęściej jesteśmy wzywani w okolice Struga, Wojska Polskiego i Placu Targowego. To ulubione miejsca bezdomnych, którzy często raczą się tam alkoholem” - mówi Wiesław Dubij. Nieco inaczej niż w poprzednich sezonach czas spędzają młodzi ludzie. „Młodzież odchodzi od picia mocnych trunków pod chmurką. Owszem, spotykają się i grupują, ale często przy alkoholu 0%. To coś zupełnie nowego” - zaznacza. Do końca wakacji pozostały jeszcze dwa tygodnie. Miejmy nadzieję, że upłyną równie spokojnie, jak do tej pory. Bez poważnych, zagrażających zdrowiu i życiu interwencji.
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Stargard
- Spokój i cisza - służby oceniają wakacje w mieście