Derbowy pojedynek ocenili trener Sebastian Machowski oraz Barret Benson.
- Chciałbym pogratulować Kingowi Szczecin tego zwycięstwa. Myślę, że to był bardzo interesujący mecz dla wszystkich kibiców, ale niestety na końcu przegraliśmy, bo nie trafialiśmy - zaznaczył na pomeczowej konferencji prasowej trener PGE Spójni Stargard.
Biało-Bordowi przegrali z Kingiem Szczecin 81:88. Czy tylko brak skuteczności, szczególnie w rzutach z dystansu był przyczyną derbowej porażki? - To był jeden problem - 3/17 rzutów za trzy nie wystarczy. Nie podobało mi się, jak graliśmy razem w ataku i walczyliśmy na tablicy. Takie małe rzeczy na końcu nas kosztowały ten mecz - wyjaśnił Sebastian Machowski.
Czy obrona Kinga czymś zaskoczyła PGE Spójnię? Trener odpowiadając na to pytanie wyjaśnił, dlaczego atak gospodarzy nie funkcjonował tak, jak powinien. - Mieliśmy nasze szanse w ataku, ale nie wykorzystaliśmy ich. Nie trafialiśmy, ale dla mnie nie graliśmy wystarczająco szybko. Wymienialiśmy za mało podań. Oczywiście dobra obrona drużyny ze Szczecina, ale brakowało nam tego rytmu w ataku - przyznał Sebastian Machowski.
Niemiecki szkoleniowiec dostał również pytanie o sędziowanie. To w niedzielnym meczu było bardzo 'aptekarskie', o czym świadczy potężna liczba rzutów wolnych (obie drużyny łącznie 57). Lepiej na tym wyszedł King, który wykorzystał 26/32 rzutów wolnych. PGE Spójnia miała w tym elemencie 18/25, a pierwsza połowa ciągnęła się niczym mecze NBA. Tam jednak wpływ na to mają o dwie minuty dłuższe kwarty oraz liczne przerwy reklamowe.
- Nie mam odpowiedzi na ten temat. Nie lubię tego, co nasi sędziowie zrobili w tym meczu, ale co mogę teraz powiedzieć? To nie jest pytanie dla mnie. To pytanie dla nich - skomentował krótko.
W czwartej kwarcie to King szybko złapał cztery przewinienia, ale PGE Spójnia tego nie wykorzystała. Dlaczego? - Próbowaliśmy, ale ponownie nie podejmowaliśmy właściwych decyzji - podsumował Sebastian Machowski.
Niedzielny mecz skomentował też Barret Benson, który skompletował kolejne w tym sezonie double-double (18 punktów i 14 zbiórek). Amerykanin był pod wrażeniem atmosfery, jaką stworzyli stargardzcy kibice oraz liczby fanów, która pojawiła się w hali OSiR.
- Podziękowania dla naszych fanów, że zobaczyliśmy ich tutaj w takiej liczbie. Wspaniale było grać dla takiej publiczności, przy takim dopingu. Gratulacje i szacunek dla Kinga za ten mecz i to zwycięstwo - powiedział center PGE Spójni Stargard.
Materiał sponsorowany