Dzisiaj jest: 6.7.2024, imieniny: Dominiki, Jaropełka, Łucji

Kampania społeczna "Bezpieczny Senior": BEZPIECZEŃSTWO PONAD WSZYSTKO

Dodano: 2 lata temu Autor:
Redakcja poleca!

?Najbezpieczniejsi czujemy się w naszych domach, przy zamkniętych drzwiach. Z książką albo robótką ręczną, najlepiej przy cichej muzyce.

Kampania społeczna "Bezpieczny Senior": BEZPIECZEŃSTWO PONAD WSZYSTKO

„Najbezpieczniejsi czujemy się w naszych domach, przy zamkniętych drzwiach. Z książką albo robótką ręczną, najlepiej przy cichej muzyce. Wtedy mamy poczucie, że nic nam nie zagraża i, że nic złego się nie stanie” - tak postrzegają bezpieczeństwo członkowie klubu „Senior +” na oś.Lotnisko w Kluczewie. Czego się boją w momencie opuszczania domowych pieleszy i co można zrobić, żeby seniorzy poczuli się pewniej? - pytała Beata Łaptuta podczas debaty „Bezpieczny senior” zorganizowanej dzięki Fundacji „Serce dla Wszystkich”.

B.Ł  - Jakiego rodzaju zagrożeń boicie się najbardziej?
Mariola - Zdecydowanie tych, o których najmniej wiemy. Internetowych na przykład. Nie mamy takich umiejętności, jak młodzi ludzie, nie umiemy posługiwać się nowoczesną techniką i stąd nasze lęki. 
Barbara - Dużo mówi się o tym, żeby nie klikać w podejrzane linki i nie wchodzić na strony internetowe, których nie znamy. Tyle tylko, że my nie bardzo wiemy, jak odróżnić coś, co jest podejrzane od tego, co przysyłają prawdziwe firmy.

B.Ł - Co należałoby zrobić, żeby ułatwić seniorom surfowanie po internecie?
Mariola - Chyba trzeba organizować dla nas więcej kursów komputerowych. Takich dla ludzi 60 czy 70 plus. Żebyśmy mogli o wszystko zapytać i porozmawiać z fachowcami. Choć właściwie każdy z nas ma dzieci i wnuki, to niestety one nie mają czasu siedzieć z nami przy komputerze i godzinami objaśniać nam zawiłości internetowych.
 
B.Ł - Czy spotkaliście się kiedyś z oszustwem bezpośrednim? Z sytuacją, w której ktoś ewidentnie chciał Was naciągnąć?
Hanna- Byłam kiedyś zaproszona na spotkanie, podczas którego odbywał się pokaz pościeli. Zanim jednak gospodarze zaczęli omawiać zalety kołdry i poduszki, zorganizowali losowanie. Okazało się, że wygrałam taki komplet. Kiedy jednak chciałam tę nagrodę odebrać to dowiedziałam się, że pierwszy komplet muszę kupić! Podobnie było na zakończenie pokazu. Najpierw zapewniano nas, że każdy uczestnik dostanie w prezencie zegarek i komplet do manicure a wręczono nam buteleczki z płynem do prania wełny.
 
B.Ł - Czy przed tego typu oszustwami można się zabezpieczyć?
Ryszard - Można, pod warunkiem że nie będzie się bywać na takich spotkaniach. Zawsze trzeba szczegółowo dopytywać, kto  i po co je organizuje. Poza tym trzeba czytać na zaproszeniach to, co napisano małym druczkiem. Najczęściej tam właśnie ukryte są najważniejsze informacje. 

B.Ł - Czy zdarzyło się Wam odebrać podejrzany telefon i podczas rozmowy zorientowaliście się, że macie do czynienia z oszustem? 
Ryszard - Do mnie zadzwonił kiedyś przedstawiciel banku i stwierdził, że mam na koncie niedopłatę i muszę wpłacić pieniądze. Powiedział, że pracuje w dziale nadzoru i, że za chwilę zadzwoni ktoś, kto potwierdzi jego tożsamość. To wszystko odbywało się tak szybko, że zapaliła mi się czerwona lampka. Kiedy powiedziałem, że muszę najpierw skontaktować się z policją, to rozmówca natychmiast się rozłączył. 
Rysiu - Do mnie zadzwonił obcy mężczyzna, który powiedział, że moje konto jest zagrożone. Po chwili zadzwonił funkcjonariusz policji, który potwierdził wersję pierwszego rozmówcy i ostrzegł, żebym nie kontaktował się z bankiem. Po tej informacji domyśliłem się, że coś w tej historii nie gra. Zadzwoniłem na komendę i dowiedziałem się, że tak właśnie działa szajka naciągaczy.
Leokadia - Do mnie z kolei notorycznie przychodzą sms-y z PGNiG, że mam niedopłatę na koncie. Wiem, że to oszustwo i nie reaguję na te wiadomości. Najważniejsze jest, żeby mówić o takich sprawach i przestrzegać innych. Tylko w ten sposób możemy ustrzec się przed naciągaczami.
 
B.Ł - Czy seniorzy są bardziej narażeni na oszustwa bezpośrednie, popełniane przez tzw. domokrążców?
Hanna - Zdecydowanie tak, choćby dlatego, że często czujemy się samotni i lubimy sobie pogadać. Jeśli w naszych drzwiach staje miła osoba, to często nawiązujemy znajomość i zapominamy o bezpieczeństwie. Wpuszczamy ich do mieszkania, bo oferują w okazyjnej cenie garnki albo firanki. Potem okazuje się, że zostaliśmy pozbawieni wszystkich oszczędności lub cennych przedmiotów. Wystarczyła chwila nieuwagi.
B.Ł - Czy takie lub podobne sytuacje zgłaszacie odpowiednim służbom? Czy funkcjonariusze Waszym zdaniem reagują prawidłowo?
Leokadia - Ja zdecydowanie mogę pochwalić policję. Reagują bardzo szybko i natychmiast przychodzą z pomocą. Kilkakrotnie kontaktowałam się z funkcjonariuszami i zawsze stawali na wysokości zadania.
 
B.Ł - Jak Waszym zdaniem wygląda w Stargardzie bezpieczeństwo komunikacyjne seniorów? Mam tu na myśli drogi, skrzyżowania, ścieżki piesze i rowerowe. 
Ryszard - Jeśli chodzi o te wszystkie miejsca, to zalecam ostrożność i zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do wszystkich użytkowników dróg. Jestem rowerzystą i wiem, że muszę zwracać uwagę nie tylko na samochody. Równie niebezpieczne mogą być hulajnogi i osoby z kijkami, które poruszają się ścieżkami rowerowymi. Zawsze zatrzymuję się przed pasami, nieważne, jakie są przepisy.
Mariola - Ja czuję się zagrożona na ulicy Bydgoskiej. Boję się chodzić chodnikiem, który okupowany jest przez rowerzystów i użytkowników hulajnóg. Ten wąski odcinek dla pieszych dodatkowo porośnięty jest krzakami, które bardzo rzadko są przycinane. Nie ma mowy, żeby na wąskim chodniku wszyscy się pomieścili. Tylko czekać jakiejś poważnej kolizji.
Hanna - Użytkownicy hulajnóg wcale nie zwracają uwagi na pieszych. A trzeba zaznaczyć, że ten sprzęt jest nie tylko bardzo szybki, ale również niezwykle cichy. Już kilka razy zdarzyło mi się, że odskoczyłam w ostatniej chwili. Z przerażeniem stwierdzam, że jak tak dalej pójdzie to strach iść po chodniku, bo nigdy nie wiadomo skąd wyjedzie hulajnoga!
Jan - Jestem rowerzystą od wielu lat i zdarzyło mi się ostatnio zderzenie z hulajnogą. Chłopak wjechał na mnie z takim impetem, że zepchnął mnie ze ścieżki rowerowej. Najgorsze było to, że zwyczajnie uciekł z miejsca zdarzenia, nawet nie sprawdził, czy coś mi się nie stało. 
Roman - Ja chciałbym z kolei zwrócić uwagę na brak oświetlenia ścieżek rowerowych. Takie miejsca są np. w okolicy od nowego cmentarza aż do małego mostku, na ul. Szczecińskiej i w okolicy ogródków działkowych na Lipniku. To są niezwykle niebezpieczne lokalizacje przez ciemność, która tam panuje. 
Maciej - Problem stanowią również krzewy, które rosną wzdłuż ścieżek rowerowych. Rzadko wycinane, ograniczają widoczność. Po przycince z kolei nie są systematycznie sprzątane i stanowią zagrożenie. Ja właśnie w ten sposób przeciąłem dętkę, bo resztki krzaków były bardzo ostre (na ścieżce przy fabryce Brigestone). Z niepokojem stwierdzam również, że na ściekach często spotykam rozbite szkło. Nie wiem, czy ktoś to robi specjalnie?

B.Ł - Jakie jeszcze sytuacje, oprócz drogowych, powodują, że nie czujecie się bezpiecznie?
Leokadia - Często nie czuje się bezpiecznie na własnym osiedlu (Lotnisko). Kilka razy zdarzyło mi się być zaczepianą przez młodych ludzi, którzy zazwyczaj występują w grupie. Chcieli ode mnie pieniędzy na papierosy i alkohol. Do takich sytuacji dochodzi w ciemnym zaułku albo we wiacie śmietnikowej. Strach po zmroku wychodzić z domu. 

B.Ł - Jakie jeszcze problemy związane z bezpieczeństwem widzicie na Waszym osiedlu?
Krystyna - Największym problem jest chyba droga na cmentarz w Kluczewie, dlatego, że jej  fizycznie nie ma! Jest tylko ścieżka rowerowa, po której piesi nie powinni się poruszać. Ktoś zapomniał o chodniku i teraz na cmentarz możemy dojechać tylko autobusem. Innej możliwości nie ma. Poza tym przy cmentarzu nie ma pasów dla pieszych. Nie wiadomo, jak bezpiecznie przejść przez jezdnię!
 
B.Ł - Czy jeszcze gdzieś na osiedlu występuje podobny problem z komunikacją pieszych? 
Krystyna - Podobnie jest z drogą do kościoła. Nie ma chodników i nie ma pasów. Dodatkowym problemem są krzewy, które ograniczają widoczność. Na drodze do kościoła jest bardzo duży ruch, bo to również droga do garaży. Mnóstwo aut tamtędy jeździ i strach tamtędy iść. Tymczasem wierni są skazani na wędrówkę tamtędy co niedzielę.
B.Ł - Co Waszym zdaniem mogłoby poprawić bezpieczeństwo w naszym mieście? 
Krystyna - Zdecydowanie większa ilość patroli policyjnych i strażników miejskich. 
Tadeusz - Na Lotnisku powinno być więcej miejsc parkingowych, bo jest ich zdecydowanie za mało. Koniecznie powinny zostać wybudowane chodniki dla pieszych i przejścia drogowe, żeby piesi mogli bezpiecznie się poruszać. 

Materiał przygotowany w ramach projektu "Bezpieczna i aktywna jesień" współfinansowany  przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach wieloletniego programu na rzecz osób starszych Aktywni + na lata 2021-2025, edycja 2022.

 

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
VI Festyn Historyczny „W krainie Gryfa”. Fotorelacja