Początek tego maratonu w niedzielę o 17:30 w hali OSiR. Biorąc pod uwagę tabelę i siłę drużyn skala trudności będzie malejąca. Pierwszy rywal będzie najmocniejszy. W meczu kończącym 27. kolejkę Energa Basket Ligi PGE Spójnia podejmie Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski. To obrońca mistrzowskiego tytułu, który w lutym zdobył Suzuki Puchar Polski.
Goście już rozpoczęli swoje granie co trzy dni. W czwartek w zaległym spotkaniu wygrali z Treflem Sopot 101:77. Arged BM Stal ma serię trzech wyjazdów na Pomorze, bo po meczach w Sopocie i Stargardzie zagra w środę z Kingiem Szczecin. Ekipa prowadzona przez trenera Igora Milicicia zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Bilans 17-7 daje jej jednak realną szansę na drugą lokatę, bo więcej porażek mają Enea Zastal BC Zielona Góra oraz Anwil Włocławek.
Do Stargardu przyjedzie zespół, który nie przegrywa od początku lutego. W tym czasie odniósł pięć zwycięstw w Energa Basket Lidze i trzy w drodze po tryumf w Suzuki Pucharze Polski. W Sopocie ostrowianie trafili 21/42 prób trzypunktowych. Efektownie wygrali też z Legią Warszawa (114:84). Zdecydowanie bardziej męczyli się w minioną niedzielę pokonując GTK Gliwice tylko 78:77.
Czy PGE Spójnia ma się czego obawiać? Wystarczy przypomnieć sytuację, jaka była przed pierwszym meczem. Wtedy Arged BM Stal rozbiła GTK 122:70, a z Biało-Bordowymi wygrała tylko 91:82. Oczywiście był to jeszcze czas, gdy rywale koncentrowali się bardziej na meczach Ligi Mistrzów. Tam jednak nie wyszli z grupy, dlatego obecnie wszystkie siły rzucają na krajową rywalizację. To sprawia, że rewanż może być trudniejszy niż pojedynek w ArenieOstrów.
W pierwszym meczu 18 punktów zdobył Justin Gray, a 15 Daniel Szymkiewicz. Rzucający, który w przeszłości grał również między innymi w ekipie z Ostrowa, w tym sezonie siedmiokrotnie zdobywał 10 lub więcej punktów. Problem w tym, że zawsze było to na wyjazdach. W Stargardzie w swoim najlepszym meczu rzucił dziewięć "oczek" przeciwko HydroTruckowi Radom.
Prowadzona przez trenera Milicicia drużyna może chcieć się zrewanżować za swoją poprzednią wizytę w Stargardzie. Wtedy PGE Spójnia wygrała 84:83, a na zwycięstwo trafił Nick Faust. Z koszykarzy, którzy wystąpili w tamtym meczu zostali tylko Kacper Młynarski i Baylee Steele, który miał 14 punktów i siedem zbiórek. Większa kontynuacja jest po drugiej stronie (Jarosław Mokros, James Florence, Jakub Garbacz i Denzel Andersson).
Ciekawie zapowiada się pojedynek reprezentantów Szwecji. Andersson w Sopocie trafił 6/9 prób za trzy. W całym sezonie nie jest jednak tak dobrze - średnio 8,6 punktu. Nick Spires z PGE Spójni w 11 meczach ma 6,3 punktu, 4,9 zbiórki i 1,5 bloku. Liderem klasyfikacji strzelców ze średnią 19,46 pozostaje Admon Gilder. Najlepszy z Arged BM Stali James Palmer zajmuje 10. pozycję (16,08). Gilder jest też drugim przechwytującym ligi (średnio dwa przechwyty na mecz).
Do indywidualnych statystyk wskoczył też Baylee Steele, który rozegrał 12, czyli połowę meczów zespołu. Ze średnią 15,83 punktu jest 11. w klasyfikacji strzelców. Ma też po osiem zbiórek na mecz, co daje trzecie miejsce za Draganem Apiciem i niegrającym już w EBL Trevorem Thompsonem, który wkrótce wypadnie z tej klasyfikacji.
PGE Spójnia przystąpi do niedzielnego meczu po porażkach z Polskim Cukrem Pszczółką Startem Lublin i Anwilem Włocławek. To mogły, a może nawet powinny być dwa zwycięstwa z przebiegu tych spotkań. W decydujących akcjach zabrakło jednak wykończenia. Bilans 12-12 dawałby realne szanse na play-offy. Aktualna sytuacja (10-14) sprawia, że szanse są tylko matematyczne. Biało-Bordowi zajmują 12. pozycję w tabeli, a walczące o ósme miejsce King Szczecin i Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz w piątek odniosły swoje 13. zwycięstwa w sezonie.
PGE Spójnia Stargard - Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski / niedziela 20.03.2022 godz. 17:30.
Materiał sponsorowany
