Dorobkiem podopiecznych trenera Sławomira Świerczyńskiego stały się dwa brązowe medale w konkurencjach trójskoku.
Maja Borchardt w 4 kolejce konkursu ustanowiła swój absolutny rekord życiowy, łamiąc barierę 12 metrów - 12.18, co ostatecznie dało jej 3 miejsce.
Cezary Wilk w ostatniej próbie wskoczył na podium z rezultatem 14.42, co również jest jego halowym rekordem życiowym.
Maja: Pierwszy raz stanęłam na podium na tak ważnej imprezie mistrzowskiej. Nie ukrywam, że ten medal chodził mi po głowie od dłuższego czasu . Złamana przeze mnie bariera 12 metrów w trójskoku jest motywacją do dalszej ciężkiej pracy i osiągania lepszych wyników. Chciałabym szczególnie podziękować mojemu trenerowi Sławkowi za poświęcony czas i uwagę na treningach oraz koleżankom i kolegom klubowym za wsparcie i doping.
Czarek: Nie ukrywam, że był to jeden z cięższych dla mnie konkursów w mojej karierze. Świadomość o kontuzji, z którą zmagam się od miesiąca, nie dawała mi pewności startu na mistrzostwach. Mimo psychicznej walki ze strachem przed pojawieniem się bólu, udało mi się odblokować głowę w ostatniej kolejce skoków i uzyskać satysfakcjonujący wynik, który dał mi miejsce na podium. Chciałbym podziękować trenerowi za wiarę do samego końca i wszystkim, którzy kibicowali i wspierali. Sezon halowy zakończyliśmy z happy endem. Teraz skupiamy się na powrocie do zdrowia i ciężkich przygotowaniach do sezonu letniego.