Błękitni Stargard przegrali z Olimpią Grudziądz 0:3. Goście byli zdecydowanie lepsi i z 24 punktami wrócili na pierwsze miejsce w tabeli. Olimpia jest bezbłędna na wyjazdach (pięć zwycięstw i 12:1 w bramkach). Ekipa z Grudziądza wykorzystała potknięcie Kotwicy, która zremisowała 1:1 z rezerwami Pogoni Szczecin. Do Kołobrzegu w kolejną sobotę pojadą Błękitni (początek o 16:00).
- Pierwsza połowa bardzo dobra w naszym wykonaniu. Byliśmy drużyną, która kreowała wydarzenia na boisku. Udało się wykorzystać przestrzenie pomiędzy linią obrony i pomocy. Tam głównie kierowaliśmy swoje ataki i przynosiło nam to efekt. Po trzeciej bramce mecz się zamknął i było wyczekiwanie na koniec. Drużyny walczyły, ale nie było takiej intensywności, jak w pierwszych fragmentach tego meczu - ocenił trener gości, Marcin Płuska.
Jego zespół wyszedł na prowadzenie w 14. minucie po trafieniu Jakuba Bojasa. W 28. minucie na 2:0 po zespołowej akcji podwyższył Krzysztof Wicki. Spory udział w tym trafieniu mieli dwaj byli piłkarze Błękitnych: Michał Cywiński i Tomasz Kaczmarek. W meczu wystąpił również trzeci piłkarz ostatnio związany ze Stargardem, Filip Karmański. Kaczmarek osłabił zespół w 88. minucie. Otrzymał drugą żółtą kartkę za "nurkowanie". Wtedy wynik był już ustalony, bo na 3:0 w 50. minucie podwyższył Krzysztof Wicki.
Kibiców na koniec zdenerwował sędzia. Powód? Rozstrzygnięty już mecz przedłużył aż o pięć minut. Wcześniej fani (ci z klubu kibica) nie przebierali w słowach. Kilka razy dosadnie pokazali zawodnikom, co myślą o ich postawie, ale słowa, które do nich kierowali, nie nadają się do cytowania. Mocno na sobotnią porażkę reagował również trener i trudno mu się dziwić. Błękitni nie tylko popełniali proste błędy, ale również w ofensywie nie zaprezentowali niczego godnego uwagi. Gdy już próbowali to były to bardzo nieudane zagrania.
- Mecz był z gatunku tych bardzo ciężkich. Wiedzieliśmy, że Olimpia Grudziądz jest jedną z najlepszych drużyn w tej lidze. Przede wszystkim na tle naszej drużyny bardzo doświadczona. Wiedziałem, że będzie ciężko. Nie myślałem, że oni tak łatwo wygrają ten mecz. Możemy mieć trochę mniej doświadczenia, umiejętności, ale jeżeli mamy charakter, chcemy wygrać to powinno to wyglądać trochę inaczej - mówił na gorąco Maciej Sayed.
- Po przerwie nastąpiło kilka zmian. Gra trochę się ożywiła. Niektórzy zawodnicy muszą się zastanowić nad sobą, czy dalej chcą reprezentować ten klub, bo wyjść i stać to tak nie może być. Tu trzeba walczyć - dodawał trener Błękitnych, który podwójnej zmiany dokonał jeszcze w pierwszej połowie. To rzadko spotykana sytuacja, a na boisku szybciej niż zwykle pojawił się między innymi Marcin Rajch.
- Przegrywaliśmy 0:2. Niecodzienna sytuacja w tym sezonie. Dwie bramki wpadły po łatwych akcjach Olimpii Grudziądz w środkowym sektorze. Musiałem reagować, coś zmienić. Momentami gra wyglądała trochę lepiej. Nie mieliśmy nic do stracenia. Może źle trafiłem ze składem? Analiza tego meczu będzie dogłębna, bo można przegrać mecz, ale nie w takim stylu - tłumaczył na konferencji prasowej szkoleniowiec Błękitnych.
Jego zespół po udanych meczach wpadł w większy dołek. W trzech ostatnich spotkaniach stargardzianie nie zdobyli gola, co dało im tylko punkt za remis 0:0 z Jarotą. Błękitni spadli na szóstą pozycję w tabeli i jeżeli nie odwrócą tendencji, czeka ich dalszy zjazd. Jedną z przyczyn ofensywnych problemów jest absencja Konrada Prawuckiego.
- Wszyscy liczymy na jego szybki powrót do zdrowia. Niestety nabawił się kontuzji, której nie możemy przyśpieszyć poprzez rehabilitację. Widać ogromny brak tego zawodnika przede wszystkim w akcjach ofensywnych. Niby jeden zawodnik, ale dla nas to jest bardzo ważne ogniwo. Wiedzieliśmy, że wąska kadra doświadczonych zawodników będzie nam się odbijała czkawką. Nie myślałem, że tak szybko to nastąpi - przyznał Maciej Sayed.
Bez punktu i bez gola 10. kolejkę skończył również drugi stargardzki zespół. Polski Cukier Kluczevia przegrał 0:1 wyjazdowy pojedynek z KP Starogard Gdański. Jedynego gola w tym meczu w 78. minucie zdobył Oskar Frygier. Tak, jak Błękitnym daleko do gry o awans, tak szanse na utrzymanie Kluczevii maleją wraz z każdą kolejną porażką. Dwa punkty w 10 meczach to zdecydowanie za mało, żeby realnie włączyć się do walki o bezpieczne lokaty.
Wyniki:
Błękitni Stargard - Olimpia Grudziądz 0:3 (0:2)
0:1 - Jakub Bojas 14'
0:2 - Krzysztof Wicki 28'
0:3 - Krzysztof Wicki 50'
KP Starogard Gdański - Polski Cukier Kluczevia Stargard 1:0 (0:0)
1:0 - Oskar Frygier 78'
Tu jesteś:
- Wiadomości
- Sport
- III liga: Wysoka porażka Błękitnych Stargard. Mocne słowa trenera i reakcja kibiców