Błękitni rozegrali pierwszy sparing, w którym zwyciężyli z liderem IV ligi, Vinetą Wolin 3:0. Gole strzelili Mateusz Bochnak, Przemysław Brzeziański i Jakub Ostrowski. Martwić może jedynie kontuzja Błażeja Klimka. Kolejny tydzień to obóz w Rewalu i dwa sparingi z zachodniopomorskimi III-ligowcami.
- Jesteśmy po dwóch tygodniach przygotowań. Uważam, że to były bardzo pracowite, intensywne dwa tygodnie. Widać to nawet po mikrourazach Polkowskiego, Krawczuna i Kwiatkowskiego, którzy nie wystąpili. Jesteśmy po badaniach wydolnościowych, siłowych. Wiemy gdzie mamy deficyty, nad czym mamy pracować. W tych dwóch tygodniach pracowaliśmy praktycznie nad każdym aspektem taktycznym, ale przede wszystkim skupiliśmy się na wydolności i na sile - powiedział trener Tomasz Grzegorczyk w materiale zaprezentowanym na klubowym profilu na Facebooku.
- Jesteśmy po pierwszym sparingu z Vinetą Wolin. Chciałbym podziękować całemu zarządowi za możliwość tego obozu. Jest to fajna forma integracji przede wszystkim. To czas, który możemy spędzić ze sobą i ostro popracować przez siedem kompletnych dni. Mamy dwie jednostki treningowe, a czasami trzy w ciągu dnia. Będziemy dalej pracowali nad wydolnością i nad siłą, ale też się skupimy już bardziej na taktyce, stałych fragmentach gry już bardziej na treningach piłkarskich. W środę zagramy z Flotą Świnoujście, a w sobotę po powrocie z Pogonią II Szczecin. Po tych trzech sparingach już będzie można coś więcej powiedzieć - przyznał trener Błękitnych Stargard.
Klub aktywnie rozpoczął okienko transferowe. Trener pozytywnie ocenił nowych piłkarzy. Możliwe, że to jeszcze nie koniec wzmocnień.
- Cieszy postawa w tych dwóch tygodniach Kwiatkowskiego, Bonieckiego i Grońskiego, który wrócił z wypożyczenia do Kluczevii. Weinzettel fajnie się zaprezentował, jak do nas przyjechał. Konsekwentnie to pokazywał w każdym kolejnym treningu. Na pewno to jest wzmocnienie na pozycji bramkarza. Ostatni transfer Daniela Wajsaka to też jest wzmocnienie. Jeżeli chodzi o nowe twarze to uważam, że jeszcze jeden zawodnik się pojawi, ale z konkretami poczekajmy. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, w jakiej dyspozycji będą zawodnicy, którzy stoją pod znakiem zapytania i czy nas przekonają - podsumował Tomasz Grzegorczyk.
Nowych kolegów chwalił też Filip Karmański, który jesienią wrócił do Błękitnych. - To są wartościowi zawodnicy z bardzo fajną przeszłością, jak na swój wiek. Na pewno nam w znacznym stopniu pomogą w utrzymaniu w II lidze - powiedział pomocnik stargardzkiej drużyny.
Jak ocenił dwa tygodnie styczniowych przygotowań? - Pierwszy tydzień trochę było wprowadzenia. Nie było aż tak ciężko. Na pewno trener to wszystko przemyślał, bo ten tydzień był bardzo mocny. Jednostki biegowe na stadionie lekkoatletycznym dały nam mocno w kość. W piątek mieliśmy dzień wolny żeby odpocząć. Na obozie jesteśmy nastawieni na ciężką pracę. Po to tam jedziemy żeby się przygotować jak najlepiej do rundy - skomentował Filip Karmański.
- Jesteśmy po dwóch tygodniach przygotowań. Uważam, że to były bardzo pracowite, intensywne dwa tygodnie. Widać to nawet po mikrourazach Polkowskiego, Krawczuna i Kwiatkowskiego, którzy nie wystąpili. Jesteśmy po badaniach wydolnościowych, siłowych. Wiemy gdzie mamy deficyty, nad czym mamy pracować. W tych dwóch tygodniach pracowaliśmy praktycznie nad każdym aspektem taktycznym, ale przede wszystkim skupiliśmy się na wydolności i na sile - powiedział trener Tomasz Grzegorczyk w materiale zaprezentowanym na klubowym profilu na Facebooku.
- Jesteśmy po pierwszym sparingu z Vinetą Wolin. Chciałbym podziękować całemu zarządowi za możliwość tego obozu. Jest to fajna forma integracji przede wszystkim. To czas, który możemy spędzić ze sobą i ostro popracować przez siedem kompletnych dni. Mamy dwie jednostki treningowe, a czasami trzy w ciągu dnia. Będziemy dalej pracowali nad wydolnością i nad siłą, ale też się skupimy już bardziej na taktyce, stałych fragmentach gry już bardziej na treningach piłkarskich. W środę zagramy z Flotą Świnoujście, a w sobotę po powrocie z Pogonią II Szczecin. Po tych trzech sparingach już będzie można coś więcej powiedzieć - przyznał trener Błękitnych Stargard.
Klub aktywnie rozpoczął okienko transferowe. Trener pozytywnie ocenił nowych piłkarzy. Możliwe, że to jeszcze nie koniec wzmocnień.
- Cieszy postawa w tych dwóch tygodniach Kwiatkowskiego, Bonieckiego i Grońskiego, który wrócił z wypożyczenia do Kluczevii. Weinzettel fajnie się zaprezentował, jak do nas przyjechał. Konsekwentnie to pokazywał w każdym kolejnym treningu. Na pewno to jest wzmocnienie na pozycji bramkarza. Ostatni transfer Daniela Wajsaka to też jest wzmocnienie. Jeżeli chodzi o nowe twarze to uważam, że jeszcze jeden zawodnik się pojawi, ale z konkretami poczekajmy. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało, w jakiej dyspozycji będą zawodnicy, którzy stoją pod znakiem zapytania i czy nas przekonają - podsumował Tomasz Grzegorczyk.
Nowych kolegów chwalił też Filip Karmański, który jesienią wrócił do Błękitnych. - To są wartościowi zawodnicy z bardzo fajną przeszłością, jak na swój wiek. Na pewno nam w znacznym stopniu pomogą w utrzymaniu w II lidze - powiedział pomocnik stargardzkiej drużyny.
Jak ocenił dwa tygodnie styczniowych przygotowań? - Pierwszy tydzień trochę było wprowadzenia. Nie było aż tak ciężko. Na pewno trener to wszystko przemyślał, bo ten tydzień był bardzo mocny. Jednostki biegowe na stadionie lekkoatletycznym dały nam mocno w kość. W piątek mieliśmy dzień wolny żeby odpocząć. Na obozie jesteśmy nastawieni na ciężką pracę. Po to tam jedziemy żeby się przygotować jak najlepiej do rundy - skomentował Filip Karmański.
Materiał sponsorowany