Gospodarze Memoriału Romana Wysockiego przegrali 58:68. King ma patent na regionalny turniej, bo czwarty rok z rzędu okazał się najlepszy.
- Cieszę się. Lepiej gramy. Robimy postęp. Chłopaki pokazali kawał dobrej gry. Dużo rzeczy oczywiście musimy jeszcze poprawić. To, że wygrywamy jest bardzo fajne. Teraz to nie jest super ważna rzecz, ale chcemy wygrywać mecze. Dlatego podchodziliśmy do tego turnieju bardzo poważnie. Cieszę się, że udało się wygrać, bo PGE Spójnia pokazała, że będzie mocnym zespołem w tym sezonie. To naprawdę wymagający przeciwnik. Cieszę się, że będziemy tu w regionie mieli dwa niezłe zespoły w lidze - powiedział trener Mindaugas Budzinauskas.
Litewski trener bardzo dobrze zna koszykarzy ze swojego kraju. Obecnie w Kingu nie ma żadnego rodaka, ale w poprzednim sezonie byli Martynas Paliukenas (najlepszy obrońca ligi), Martynas Sajus i Tauras Jogela. Wszyscy odgrywali w szczecińskiej ekipie znaczące role. Zapytaliśmy trenera, jak ocenia rozgrywającego PGE Spójni Stargard, Jokubasa Gintvainisa.
- On jest bardzo utalentowanym zawodnikiem. Ja go bardzo dobrze znam jeszcze, kiedy był bardzo młody. Ma duży talent - zapewnił Mindaugas Budzinauskas.
Koszykarz z przeszłością w lidze hiszpańskiej nie pokazał na razie tego, czego się po nim spodziewano. Trener apeluje jednak o cierpliwość. - Myślę, że nikomu nie jest łatwo tu od razu w Polsce zagrać. Ta liga ma swoją specyfikę. Jest fizyczna. Jestem pewny, że Jokubas szybko dostosuje się do takiej gry i pokaże wszystko, co potrafi, a potrafi naprawdę dużo. To jest dobry szuter. Dobrze podaje. Myślę, że zawodnik z dużym potencjałem - dodał nasz rozmówca.
PGE Spójnia Stargard może się jeszcze spotkać z Kingiem Szczecin w najbliższą sobotę. Obie drużyny zagrają na turnieju Browar Kociewski Cup, który odbędzie się w Skarszewach pod Starogardem Gdańskim. W półfinałach PGE Spójnia zmierzy się z Polpharmą, a King ze Startem Lublin. Na ligowe derby trzeba będzie poczekać do przyszłego roku. Pierwszy mecz odbędzie się w szczecińskiej Netto Arenie 1 stycznia. Będzie to 15. kolejka Energa Basket Ligi.
FOTO: Jan Rybaczuk
- Cieszę się. Lepiej gramy. Robimy postęp. Chłopaki pokazali kawał dobrej gry. Dużo rzeczy oczywiście musimy jeszcze poprawić. To, że wygrywamy jest bardzo fajne. Teraz to nie jest super ważna rzecz, ale chcemy wygrywać mecze. Dlatego podchodziliśmy do tego turnieju bardzo poważnie. Cieszę się, że udało się wygrać, bo PGE Spójnia pokazała, że będzie mocnym zespołem w tym sezonie. To naprawdę wymagający przeciwnik. Cieszę się, że będziemy tu w regionie mieli dwa niezłe zespoły w lidze - powiedział trener Mindaugas Budzinauskas.
Litewski trener bardzo dobrze zna koszykarzy ze swojego kraju. Obecnie w Kingu nie ma żadnego rodaka, ale w poprzednim sezonie byli Martynas Paliukenas (najlepszy obrońca ligi), Martynas Sajus i Tauras Jogela. Wszyscy odgrywali w szczecińskiej ekipie znaczące role. Zapytaliśmy trenera, jak ocenia rozgrywającego PGE Spójni Stargard, Jokubasa Gintvainisa.
- On jest bardzo utalentowanym zawodnikiem. Ja go bardzo dobrze znam jeszcze, kiedy był bardzo młody. Ma duży talent - zapewnił Mindaugas Budzinauskas.
Koszykarz z przeszłością w lidze hiszpańskiej nie pokazał na razie tego, czego się po nim spodziewano. Trener apeluje jednak o cierpliwość. - Myślę, że nikomu nie jest łatwo tu od razu w Polsce zagrać. Ta liga ma swoją specyfikę. Jest fizyczna. Jestem pewny, że Jokubas szybko dostosuje się do takiej gry i pokaże wszystko, co potrafi, a potrafi naprawdę dużo. To jest dobry szuter. Dobrze podaje. Myślę, że zawodnik z dużym potencjałem - dodał nasz rozmówca.
PGE Spójnia Stargard może się jeszcze spotkać z Kingiem Szczecin w najbliższą sobotę. Obie drużyny zagrają na turnieju Browar Kociewski Cup, który odbędzie się w Skarszewach pod Starogardem Gdańskim. W półfinałach PGE Spójnia zmierzy się z Polpharmą, a King ze Startem Lublin. Na ligowe derby trzeba będzie poczekać do przyszłego roku. Pierwszy mecz odbędzie się w szczecińskiej Netto Arenie 1 stycznia. Będzie to 15. kolejka Energa Basket Ligi.
FOTO: Jan Rybaczuk
Materiał sponsorowany
