Dzisiaj jest: 22.11.2024, imieniny: Cecylii, Jonatana, Marka

Adam Topolski: Przeciwko nam takie karne zawsze dyktują

Dodano: 5 lat temu Autor:
Redakcja poleca!

Błękitni Stargard przegrali z Resovią 1:2.

Adam Topolski: Przeciwko nam takie karne zawsze dyktują
Niedzielny mecz ocenili trenerzy Adam Topolski i Szymon Grabowski.

Obaj szkoleniowcy zwrócili uwagę na terminarz. Wszystkie II-ligowe zespoły rozegrały w ostatnim tygodniu trzy spotkania. Ekipy z dwóch różnych krańców Polski nie miały jednak łatwo. - Terminarz nie był dla nas łaskawy. Tydzień temu byliśmy w Wejherowie. Potem ciężki pojedynek u siebie z Bytovią i teraz jesteśmy w Stargardzie. Na tyle na ile mogliśmy się przygotować byliśmy przygotowani. Duże podziękowania dla działaczy, że tutaj i do Wejherowa mogliśmy przyjechać dwa dni wcześniej. Na tym poziomie rozgrywkowym jest to rzecz godna uwagi - powiedział opiekun gości.

- Też mieliśmy daleki wyjazd na mecz ze Stalą. To są ciężkie momenty żeby doprowadzić się do świeżości i stuprocentowej aktywności na boisku. Mimo wszystko obie drużyny stworzyły dobre widowisko - dodał Adam Topolski.

Szymon Grabowski chwalił Błękitnych za dobrą grę. - Zdawaliśmy sobie sprawę, jak dobrym zespołem są Błękitni. Może nie strzelili za dużo bramek w tym sezonie, ale mieli klarowne sytuacje. W każdym meczu był to groźny zespół w szybkim ataku i grający kombinacyjnie pod polem karnym przeciwnika. Na to uczulaliśmy zawodników. Mieliśmy bardzo trudne momenty w tym meczu. Przeciwnik podniósł nam poprzeczkę bardzo wysoko. Rezerwowi pociągnęli drużynę do tego, że odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo - przyznał trener Resovii.

- Dziękuję za pochwały. Rzeczywiście trzeba chwalić nasz zespół za to, że stwarzamy sytuacje bramkowe, ale ganić za to, że ich nie wykorzystujemy. W każdym meczu mamy takie sytuacje, z których trzeba zdobyć bramkę. Dzisiaj ten gol by zadecydował. Resovia musiałaby się odkryć i może byśmy to wykorzystali. Niestety Resovia strzeliła po naszym błędzie. Chcieliśmy do końca zremisować. Wiedzieliśmy, że Resovia ma bardzo doświadczonych piłkarzy. To jest jeden z lepiej grających zespołów. Na tym tle zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Straciliśmy dużo zdrowia. Szkoda chłopaków. Najbardziej sprawiedliwym wynikiem byłby remis - ocenił Adam Topolski.

Trener Błękitnych odniósł się również do sytuacji z 17. minuty, kiedy piłka trafiła w rękę Rafała Mikulca. Niestety arbiter nie przyznał w tej sytuacji jedenastki. - Już nie wiem, kiedy jest ręka, a kiedy nie. W pierwszej połowie była ewidentna ręka. Przeciwko nam takie karne zawsze dyktują. Dzisiaj sędzia nie podyktował. To był chyba decydujący moment. Karnego jeszcze trzeba wykorzystać, ale jakbyśmy zdobyli bramkę byłby to zupełnie inny mecz - nie ukrywał Adam Topolski.

W defensywie Błękitnych doszło w niedzielę do dwóch zmian. Mariusza Rzepeckiego zastąpił w bramce Konrad Skuza. - Bramkarz, który dzisiaj bronił wykonał swoje zadanie. Mariusz w poprzednim meczu dostał w nogę. Był gotowy do gry, ale nie forsujemy zdrowiem piłkarzy. Dostał wolne żeby się przygotowywał na następne spotkanie. Skuza zasługiwał poprzez swoją pracę na treningach i wejście ze Stalą na to żeby dać mu szansę. Dwie bramki padły, ale nie z jego winy. Myślę, że to jest dobry następca - tłumaczył Adam Topolski.

Mniej optymistyczny był komentarz odnośnie drugiej absencji. Dlaczego nie zagrał Wojciech Błyszko? - Wojtek prawdopodobnie z nami się pożegna. Dostał propozycję z Ekstraklasy - zaskoczył doświadczony trener. Czekamy, zatem na rozwój sytuacji. Niewątpliwie strata 19-letniego obrońcy byłaby dużym osłabieniem. Tym bardziej, że kadra na środku defensywy jest skromna.

 
Materiał sponsorowany
Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
Retro Gaming w SCN FILARY. Fotorelacja