Materiał sponsorowany
Obie drużyny po 1. kolejce są w podobnej sytuacji.
Przynajmniej jeden z zespołów otworzy swój dorobek punktowy. Olimpia Elbląg uległa na wyjeździe beniaminkowi. Z Widzewem Łódź przegrała 0:1. Stargardzianie mierzyli się natomiast z inną Olimpią - spadkowiczem z Fortuna I ligi. Nasz zespół przegrał z ekipą z Grudziądza 1:2. Błękitni nie wykorzystali gry przez ponad 80 minut z przewagą zawodnika, a w doliczonym czasie mieli nawet o dwóch piłkarzy więcej.
Przed przebudowaną drużyną trudne zadanie. Owszem nie odstawała ona od przeciwnika. W porównaniu do nieudanej końcówki poprzedniego sezonu stwarzała więcej sytuacji podbramkowych. Brakowało jednak najważniejszych elementów. Pierwszy to skuteczność. Przemysław Brzeziański był dla przeciwników trudny do zatrzymania. Rywale uciekali się do przewinień, ale ostatecznie rosły napastnik gola nie strzelił. Kolejna istotna rzecz to stałe fragmenty. Tu wiele do poprawy jest w ofensywie, ale przede wszystkim w obronie. Właśnie proste błędy sprawiły, że osłabiony przeciwnik wywiózł ze Stargardu trzy punkty.
- Trzeba popracować z bramkarzem i obrońcami. Przy wybiciu popełnił błąd Baranowski, który jest już ogranym piłkarzem. Moim zdaniem jest to zespół przyszłościowy, bardzo wybiegany. Bardzo dobrze funkcjonował Adrian Kwiatkowski. Wiele innych osób też nieźle grało. To jest II liga. Porażkę trzeba przyjąć, ale też docenić to, co zawodnicy robili na boisku - ocenił trener Adam Topolski.
Doświadczony szkoleniowiec dopiero poznaje możliwości poszczególnych piłkarzy i tylko w meczach o punkty może je właściwie ocenić. Niewykluczone, więc są zmiany w wyjściowej jedenastce. W II lidze nie ma wielkich różnic. Świadczą o tym wyniki 1. kolejki. Liderem tabeli jest Znicz Pruszków, który pokonał 3:1 Resovię. Pozostałe rozstrzygnięte mecze kończyły się różnicą jednego gola.
Błękitni choć na tym poziomie są od kilku lat ze względu na liczne grono II-ligowych debiutantów przypominają raczej beniaminka. Sytuacja jest, więc trochę podobna do tej z 2013 roku, gdy stargardzianie awansowali do II ligi. Wtedy wygrali na inaugurację, ale kolejne mecze pokazywały, że brakuje im doświadczenia. Na przełamanie trzeba było czekać dość długo, ale gdy drużyna okrzepła zaliczyła rewelacyjną wiosnę i skończyła sezon na czwartym miejscu. Teraz nikt na tak dobry wynik nie liczy, ale aby się utrzymać trzeba również regularnie punktować i zgromadzić około 40 oczek. Czasu na wyciąganie wniosków jest jednak mniej, bo aż 21 z 34 spotkań odbędzie się w rundzie jesiennej.
Olimpia Elbląg poprzedni sezon zakończyła na szóstym miejscu. Zdobyła 50 punktów, o dziewięć więcej od Błękitnych. W Elblągu jednak zwyciężył nasz zespół - 1:0 po golu Wojciecha Fadeckiego. Gospodarze mieli wtedy duże pretensje do sędziego za to, że nie uznał im dwóch trafień do siatki rywala. Aktualnie najbardziej znanym piłkarzem Olimpii jest bramkarz Krzysztof Pilarz. Przez wiele lat grał na ekstraklasowych boiskach. Ostatnio był zawodnikiem Arki Gdynia. Trenerem od grudnia 2013 roku jest Adam Boros.
Niedzielny mecz będzie można obejrzeć w Internecie. Zgodnie z decyzją stowarzyszenia Druga Liga Polska, czyli samych klubów, od tego sezonu wszystkie mecze mają być transmitowane. Tak właśnie było już w 1. kolejce. Są to przekazy płatne, a koszt jednego spotkania to 12 zł. Bezpłatne retransmisje mają być natomiast dostępne kilka dni po meczu pod tym samym linkiem.
Olimpia Elbląg - Błękitni Stargard / niedziela 29.07.2018 godz. 18:00.
Sędzia: Marcin Liana (Bydgoszcz).
Transmisja PPV:
https://www.tvcom.pl/Gra/Sport-Pilkanozna/Liga-2-liga-pilka-nozna/Sezona-2018-2019/166483-ZKS-Olimpia-Elblag-KP-Blekitni-Stargard-2-kolejka.htm
Przynajmniej jeden z zespołów otworzy swój dorobek punktowy. Olimpia Elbląg uległa na wyjeździe beniaminkowi. Z Widzewem Łódź przegrała 0:1. Stargardzianie mierzyli się natomiast z inną Olimpią - spadkowiczem z Fortuna I ligi. Nasz zespół przegrał z ekipą z Grudziądza 1:2. Błękitni nie wykorzystali gry przez ponad 80 minut z przewagą zawodnika, a w doliczonym czasie mieli nawet o dwóch piłkarzy więcej.
Przed przebudowaną drużyną trudne zadanie. Owszem nie odstawała ona od przeciwnika. W porównaniu do nieudanej końcówki poprzedniego sezonu stwarzała więcej sytuacji podbramkowych. Brakowało jednak najważniejszych elementów. Pierwszy to skuteczność. Przemysław Brzeziański był dla przeciwników trudny do zatrzymania. Rywale uciekali się do przewinień, ale ostatecznie rosły napastnik gola nie strzelił. Kolejna istotna rzecz to stałe fragmenty. Tu wiele do poprawy jest w ofensywie, ale przede wszystkim w obronie. Właśnie proste błędy sprawiły, że osłabiony przeciwnik wywiózł ze Stargardu trzy punkty.
- Trzeba popracować z bramkarzem i obrońcami. Przy wybiciu popełnił błąd Baranowski, który jest już ogranym piłkarzem. Moim zdaniem jest to zespół przyszłościowy, bardzo wybiegany. Bardzo dobrze funkcjonował Adrian Kwiatkowski. Wiele innych osób też nieźle grało. To jest II liga. Porażkę trzeba przyjąć, ale też docenić to, co zawodnicy robili na boisku - ocenił trener Adam Topolski.
Doświadczony szkoleniowiec dopiero poznaje możliwości poszczególnych piłkarzy i tylko w meczach o punkty może je właściwie ocenić. Niewykluczone, więc są zmiany w wyjściowej jedenastce. W II lidze nie ma wielkich różnic. Świadczą o tym wyniki 1. kolejki. Liderem tabeli jest Znicz Pruszków, który pokonał 3:1 Resovię. Pozostałe rozstrzygnięte mecze kończyły się różnicą jednego gola.
Błękitni choć na tym poziomie są od kilku lat ze względu na liczne grono II-ligowych debiutantów przypominają raczej beniaminka. Sytuacja jest, więc trochę podobna do tej z 2013 roku, gdy stargardzianie awansowali do II ligi. Wtedy wygrali na inaugurację, ale kolejne mecze pokazywały, że brakuje im doświadczenia. Na przełamanie trzeba było czekać dość długo, ale gdy drużyna okrzepła zaliczyła rewelacyjną wiosnę i skończyła sezon na czwartym miejscu. Teraz nikt na tak dobry wynik nie liczy, ale aby się utrzymać trzeba również regularnie punktować i zgromadzić około 40 oczek. Czasu na wyciąganie wniosków jest jednak mniej, bo aż 21 z 34 spotkań odbędzie się w rundzie jesiennej.
Olimpia Elbląg poprzedni sezon zakończyła na szóstym miejscu. Zdobyła 50 punktów, o dziewięć więcej od Błękitnych. W Elblągu jednak zwyciężył nasz zespół - 1:0 po golu Wojciecha Fadeckiego. Gospodarze mieli wtedy duże pretensje do sędziego za to, że nie uznał im dwóch trafień do siatki rywala. Aktualnie najbardziej znanym piłkarzem Olimpii jest bramkarz Krzysztof Pilarz. Przez wiele lat grał na ekstraklasowych boiskach. Ostatnio był zawodnikiem Arki Gdynia. Trenerem od grudnia 2013 roku jest Adam Boros.
Niedzielny mecz będzie można obejrzeć w Internecie. Zgodnie z decyzją stowarzyszenia Druga Liga Polska, czyli samych klubów, od tego sezonu wszystkie mecze mają być transmitowane. Tak właśnie było już w 1. kolejce. Są to przekazy płatne, a koszt jednego spotkania to 12 zł. Bezpłatne retransmisje mają być natomiast dostępne kilka dni po meczu pod tym samym linkiem.
Olimpia Elbląg - Błękitni Stargard / niedziela 29.07.2018 godz. 18:00.
Sędzia: Marcin Liana (Bydgoszcz).
Transmisja PPV:
https://www.tvcom.pl/Gra/Sport-Pilkanozna/Liga-2-liga-pilka-nozna/Sezona-2018-2019/166483-ZKS-Olimpia-Elblag-KP-Blekitni-Stargard-2-kolejka.htm