Dzisiaj jest: 3.11.2025, imieniny: Huberta, Miły, Sylwii

Wiktor Rajewicz: Byłem przygotowany na rolę, którą będę tutaj pełnił. PGE Spójnię stać na jeszcze więcej

Dodano: tydzień temu Autor:
Redakcja poleca!

W niedzielnym meczu 7. kolejki Bank Pekao S.A. 1 Ligi PGE Spójnia Stargard pokonała Żubry Abakus Okna Białystok 93:73.

Wiktor Rajewicz: Byłem przygotowany na rolę, którą będę tutaj pełnił. PGE Spójnię stać na jeszcze więcej

W niedzielnym meczu 7. kolejki Bank Pekao S.A. 1 Ligi PGE Spójnia Stargard pokonała Żubry Abakus Okna Białystok 93:73.

- Najważniejsze, że byliśmy skoncentrowani od początku i nie daliśmy Żubrom poczuć przez chwilę, że mogą wyszarpać ten mecz. Byliśmy agresywni w obronie. W ataku graliśmy spokojną koszykówkę, co najważniejsze bardzo skuteczną. Jak widać PGE Spójnia nie musi wygrywać tylko "trójkami", bo trafiliśmy sześć w całym meczu, a +20 dla nas, więc jesteśmy bardzo zadowoleni. Trenujemy dalej i przygotowujemy się do następnych spotkań - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej koszykarz gospodarzy, Wiktor Rajewicz.

Biało-Bordowi po 20 minutach prowadzili 49:30. Po zmianie stron beniaminek, który nie wygrał jeszcze meczu, zdobył jednak 43 punkty i toczył równorzędną walkę ze zdecydowanie wyżej notowanym rywalem. Zapytaliśmy, czy fakt, że gospodarze pozwolili przeciwnikowi na zdecydowanie więcej, niż w pierwszej połowie wynikał właśnie z dużej przewagi, jaką sobie wypracowali?

- Na pewno nie o to chodzi, bo każdy wchodzi na boisko po przerwie tym bardziej skoncentrowany. Błędy się zdarzają w koszykówce. Jakieś niedogadanie w obronie, czy spóźniona reakcja. Myślę, że przez to Żubry trochę więcej punktów zdobyły, ale i tak myślę, że możemy być zadowoleni - ocenił koszykarz, który zdobył 14 punktów (4/6 z gry i 5/6 z rzutów wolnych).

W niedzielnym meczu Wiktor Rajewicz grał przez niespełna 19 minut. To był jego najkrótszy występ w tym sezonie. Wcześniej mierzący 176 cm rozgrywający spędzał na parkiecie nawet zdecydowanie ponad 20 minut. Przed sezonem mógł nie spodziewać się aż tak dużej roli, jednak kontuzji już w pierwszym meczu w Pelplinie doznał Igor Wadowski. Sytuacja zmieniła się trochę w ostatnim czasie, bo do zespołu dołączył Francis Han, jednak nie oznacza to, że Wiktor Rajewicz będzie grał zdecydowanie krócej niż we wcześniejszych meczach.

- Byłem przygotowany na rolę, którą będę tutaj pełnił. Jestem z niej zadowolony. Myślę, że z każdym meczem będę się lepiej pokazywał i potrzebujemy czasu, jako drużyna, żeby w ogóle jeszcze lepiej funkcjonować. Wiemy, że funkcjonujemy dobrze, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że możemy jeszcze lepiej wyglądać na obwodzie i pod koszem. PGE Spójnię na pewno stać na jeszcze więcej - zapewnił Wiktor Rajewicz.

Koszykarz podjął dobrą decyzję. Zamienił występujący w Orlen Basket Lidze MKS Dąbrowa Górnicza na grającą w Bank Pekao S.A. 1 Lidze PGE Spójnię. Tu może liczyć na regularną grę, a zespół ma potencjał, żeby walczyć o czołowe lokaty. - w ekstraklasie nie rozgrywałem za dużo minut. Tutaj na pewno mam ich dużo więcej, a trzeba się cieszyć z gry w koszykówkę. Minuty na pewno dadzą radość, a nie siedzenie z boku i patrzenie, jak inni grają - podsumował Wiktor Rajewicz.

Foto: Tomek Burakowski

 


 

Materiał sponsorowany

Zapisz się do newslettera:
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celach marketingu usług i produktów partnerów właściciela serwisów.
,,Muzyka w Duchu” - 26.10.2025 r. Fotorelacja